Które używane auta są najczęściej importowane do Polski i dlaczego?
Import samochodów używanych do Polski osiągnął w 2024 roku rekordową skalę – prawie 970 tysięcy pojazdów. To oznacza, że co trzeci samochód rejestrowany w naszym kraju pochodzi z zagranicy. Opisywane zjawisko ma głębokie korzenie ekonomiczne i społeczne, które sprawiają, że Polska stała się jednym z największych importerów używanych aut w całej Europie.
Dlaczego Volkswagen Golf i Opel Astra królują na polskich drogach?
Niemiecki pragmatyzm zdominował preferencje polskich kierowców, co widać wyraźnie w statystykach importu. Volkswagen z wynikiem prawie 87 tysięcy sprowadzonych egzemplarzy prowadzi w rankingu najpopularniejszych marek. Tuż za nim plasują się Ford z ponad 82 tysiącami sztuk oraz Opel z niemal 80 tysiącami importowanych pojazdów. Ta trójka od lat utrzymuje się na podium, odpowiadając na potrzeby polskich konsumentów szukających solidności w rozsądnej cenie. Niemieckie marki premium także cieszą się ogromnym zainteresowaniem: Audi sprowadzono w ponad 71 tysiącach sztuk, BMW – niemal 57 tysięcy, a Mercedes przekroczył próg 42 tysięcy egzemplarzy.
Jeśli spojrzymy na konkretne modele, bezkonkurencyjnym liderem pozostaje Opel Astra z ponad 24 tysiącami sprowadzonych egzemplarzy. Volkswagen Golf zajął drugie miejsce z wynikiem przekraczającym 23 tysiące sztuk. Podium zamyka Audi A4 – ponad 21 tysięcy importowanych egzemplarzy pokazuje, że Polacy coraz chętniej sięgają po auta klasy premium z drugiej ręki. Te samochody łączą w sobie kilka pożądanych cech: dostępność części zamiennych, łatwość serwisowania oraz dobrą opinię wśród mechaników. BMW serii 3 i Ford Focus również znalazły się w ścisłej czołówce, potwierdzając trend wybierania sprawdzonych, popularnych modeli z bogatym wyposażeniem.
Skąd najczęściej sprowadzamy używane samochody?
Niemcy pozostają niekwestionowanym liderem w eksporcie używanych samochodów do Polski, dostarczając w 2024 roku aż 503 tysiące pojazdów. To oznacza, że ponad połowa wszystkich importowanych aut pochodzi właśnie zza naszej zachodniej granicy. Bliskość geograficzna minimalizuje koszty transportu – przywiezienie auta z Berlina czy Monachium to często wydatek rzędu 2–3 tysięcy złotych. Dodatkowo Niemcy mają największy rynek samochodowy w Europie, co przekłada się na ogromną dostępność różnorodnych modeli. Polscy konsumenci ufają także niemieckiej kulturze dbania o pojazdy – regularne serwisy w autoryzowanych stacjach obsługi są tam normą. Sprawdzając kalkulator OC, AC na HDI.pl, możesz szybko oszacować koszty ubezpieczenia sprowadzonego samochodu.
Francja zajmuje drugie miejsce z wynikiem przekraczającym 100 tysięcy sprowadzonych aut – stanowi to około 10% całego importu. Prawdziwą sensacją jest jednak dynamiczny wzrost importu z USA – ponad 68 tysięcy samochodów oznacza wzrost o 65% rok do roku! Amerykańskie pojazdy kuszą bogatym wyposażeniem, dużymi silnikami benzynowymi oraz atrakcyjnymi cenami pomimo wyższych kosztów transportu morskiego. Belgia z prawie 70 tysiącami sztuk oferuje dostęp do aut firmowych często wymienianych po zakończeniu leasingu. Holandia zamyka pierwszą piątkę z wynikiem 48 tysięcy sztuk, oferując głównie auta po firmach leasingowych z kompletną dokumentacją serwisową.
Co sprawia, że import jest tak popularny?
Przepaść cenowa między nowymi a używanymi samochodami stale się pogłębia, stając się głównym motorem napędzającym import. Średnia cena nowego samochodu w Polsce wzrosła z około 52 tysięcy złotych w 2003 roku do zawrotnych 175 tysięcy złotych w 2023 roku. Za kwotę 30–40 tysięcy złotych, którą trzeba przeznaczyć na podstawową wersję nowego auta miejskiego, można kupić zadbany, dziesięcioletni samochód klasy średniej z bogatym wyposażeniem. Szybka deprecjacja nowych pojazdów dodatkowo zniechęca do zakupu – samochód prosto z salonu traci nawet 45% wartości w ciągu pierwszych trzech lat. To sprawia, że ekonomicznie racjonalny wybór dla większości konsumentów to właśnie import kilkuletniego auta. Wybierając odpowiednie ubezpieczenie OC od HDI, możesz zabezpieczyć swój pojazd na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń.
Samochody z krajów zachodnioeuropejskich często, choć nie zawsze, charakteryzują się znacznie lepszym stanem technicznym niż ich polskie odpowiedniki w podobnym wieku. Ten podział staje się jednak mniej wyraźny niż nawet kilka lat temu – Polska weszła przecież do 20 największych gospodarek świata (co przekłada się pośrednio na kulturę motoryzacyjną). Trzeba jednak przyznać, że klimatyzacja, skórzana tapicerka, systemy bezpieczeństwa czy nawigacja satelitarna to wyposażenie typowe dla aut importowanych.
Przed czym należy się wystrzegać przy imporcie?
Cofanie liczników to plaga dotykająca nawet 80% importowanych samochodów według niektórych szacunków branżowych. Średnio manipulowany licznik jest cofnięty o ponad 21 tysięcy kilometrów. Ukrywanie wypadkowości stanowi kolejny poważny problem – według danych Carfax około 80% sprowadzanych aut ma za sobą kolizje lub wypadki, o których kupujący nie jest informowany. Profesjonalnie naprawione auto powypadkowe może wyglądać idealnie, ale jego wartość i bezpieczeństwo są znacznie niższe. Sfałszowane umowy pozbawiają kupującego jakichkolwiek uprawnień z tytułu rękojmi. Sprawdzając dostępne opcje na: https://hdi.pl/autocasco/, możesz kompleksowo zabezpieczyć swój importowany samochód przed nieprzewidzianymi sytuacjami na drodze.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że rzeczywiste koszty importu mogą nieco przewyższyć początkowe kalkulacje mniej doświadczonych kupujących. Transport i ubezpieczenie w trasie to wydatek zależny od kierunku i wartości pojazdu. Opłaty celne i akcyzowe potrafią być szczególnie dotkliwe przy samochodach z większymi silnikami. Homologacja i dostosowanie do norm europejskich często wymaga wymiany lamp czy innych elementów. Ewentualne naprawy powypadkowe ujawniające się dopiero po dokładnych oględzinach mogą pochłonąć dodatkowe koszty.
Import używanych samochodów pozostanie kluczowym elementem polskiego rynku motoryzacyjnego przez najbliższe lata. Volkswagen, Opel i Audi nadal będą dominować w statystykach, odpowiadając na pragmatyczne podejście polskich kierowców. Niemcy utrzymają pozycję głównego dostawcy, choć alternatywne kierunki jak USA będą zyskiwać na znaczeniu. Świadomy wybór oparty na dokładnej weryfikacji i realistycznej kalkulacji kosztów pozwala znaleźć prawdziwe perełki.


