Łada Niva Urban dostępna w Polsce w leasingu. Jest zadziwiająco tania
Fabrycznie nowa Łada Niva w leasingu? Tak, znaleźliśmy taką ofertę. Co więcej, auto okazuje się być zaskakująco tanie. Kto się skusi?
Łada Niva jest jak niesporczak. Wystrzelona w kosmos z pewnością sprawdziłaby się jako prom, a zakopana pod ziemią funkcjonowałaby jak bunkier. W terenie ciężko ją zabić, a większość usterek naprawia się młotkiem, podstawowym kluczem i mocnym kopniakiem. Teraz takie auto można kupić w Polsce. Tak, to nie błąd - jest sposób, aby fabrycznie nową Nivę kupić i leasingować w naszym kraju.
Nowa Łada Niva w leasingu? Ale jak to działa?
Tu zaczynają się schody. Jak zapewne wiecie Łada nie może oficjalnie sprzedawać swoich samochodów na terenie Unii Europejskiej, bo nie spełnia odpowiednich norm. Pomińmy wyposażenie - silnik spełnia regulacje Euro 5, przeterminowane od dłuższego czasu.
Jak więc taki samochód jest sprowadzany do Polski? Pozwala na to pewien magiczny przepis. Otóż nowego auta z Rosji nie sprzedacie, ale używane już jak najbardziej. Tym samym Nivy docierają nad Wisłę jako pojazdy z drugiej ręki, oczywiście bez przebiegu. Proste, nieprawdaż?
Zakup auta to jedno. Co z finansowaniem? Otóż jak się okazuje nie jest to problem. Znany agregator ofert wynajmu i leasingu, firma Gurumotive, przygotowała ofertę dla tego modelu. Przypadkiem natknąłem się na nią w sieci i jestem lekko zaskoczony - otóż jest bardzo tanio.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć ofertę Nivy w leasingu
Tak, dobrze widzicie. Taka Łada Niva dostępna jest już za 765 zł netto miesięcznie przy braku wkładu własnego. Jak dorzucimy 20% wartości, to schodzimy do 558 zł netto.
I za te pieniądze dostajemy sensowne auto. Są tutaj podgrzewane fotele, elektrycznie sterowane szyby, klimatyzacja, boczna poduszka czy nawet KOMPUTER POKŁADOWY!
Dla kogo taka Łada Niva jest idealnym wyborem?
Pewnie zastanawiacie się - po co komu Łada Niva za ponad 80 000 zł, jeśli podliczymy wszystkie koszty? Otóż widzę w niej idealne zastosowanie dla firm budowlanych lub innych przedsiębiorstw operujących w trudnych warunkach. Prosta konstrukcja, solidny napęd i "toporność" całego auta wróży raczej bezproblemową eksploatację. Poza tym ciężko jest znaleźć coś z dobrym 4x4, co kosztuje tylko tyle. Dla porównania nowe Jimny jest dwuosobowe, trzeba za nie zapłacić blisko 100 000 zł i ciężko je zdobyć w salonie. Brzmi to jak dobry interes?