Lexus LC w wydaniu Shooting Brake robi fenomenalne wrażenie. Co o nim sądzicie?

Lexus LC jest bez wątpienia jednym z najbardziej charakterystycznych samochodów na rynku. Czy może być jeszcze ciekawszy? Owszem - wersja Shooting Brake zrobiłaby ogromne wrażenie. Zobaczcie jak ten japoński sportowiec prezentuje się w takim wydaniu.

Pamiętacie te cudowne czasy, gdy wielu producentów przepalało pieniądze w piecu, tworząc odlotowe, ale niezbyt popularne wersje nadwoziowe swoich aut? To był wspaniały okres, kiedy na drogi wyjeżdżały chociażby takie wynalazki jak BMW Z3 Coupe. Teraz to auto zyskuje na wartości, a ceny zadbanych egzemplarzy są bardzo wysokie. A teraz wyobraźcie sobie, że powstaje Lexus LC Shooting Brake. Zaintrygowani? Zobaczcie jak mogłoby wyglądać takie auto.

Co jak co, ale byłby to nieziemski projekt

Lexus LC to wyjątkowa maszyna. Można śmiało powiedzieć, że jest dinozaurem ubranym w modny garnitur. Pod maską, obok hybrydy, wciąż dostępne jest wolnossące V8. To silnik, którego brzmienie wywołuje gęsią skórkę.

W parze z tym wszystkim idą też dobre właściwości jezdne i niezłe osiągi. Nie jest to najszybsze auto sportowe na rynku, ale pewne braki rekompensuje właśnie prowadzeniem i wyglądem.

Lexus LC Shooting Brake

Oczywiście praktyczność jest tutaj ostatnią rzeczą, o której można rozmawiać. Wersja Shooting Brake mogłaby więc być odpowiedzią na potrzeby osób. które od czasu do czasu lubią wrzucić do bagażnika walizkę.

Wizję takiego samochodu stworzył niezależny stylista, występujący na Instagramie pod pseudonimem Sugar Design - i trzeba przyznać, że jego pomysł prezentuje się fenomenalnie. W doskonały sposób zachowano tutaj charakterystyczne cechy modelu LC, a tył dopasowano w wyjątkowo zgrabny sposób.

Lexus LC Shooting Brake wbrew pozorom nie jest głupim pomysłem

Niemniej pewne jest to, że japońska marka nie zdecyduje się na takie nadwozie. Już samo coupe i cabriolet należą do niszowych modeli, trafiających głównie w ręce kolekcjonerów. Wariant Shooting Brake na pewno nie byłby tani w opracowaniu, a jego sprzedaż ograniczałaby się do garstki egzemplarzy.

Miło jest jednak zawiesić oko na czymś nieoczywistym. Do tej pory tylko Ferrari pokusiło się na masową produkcję takiego samochodu, w formie modelu FF/GTC4 Lusso. Bez wątpienia samochód ten zapisze się w historii marki jako wyjątkowe GT, które połączyło praktyczność i uniwersalność z wyjątkowymi możliwościami.