Nowy Lexus LS ma unikalny srebrny lakier, radar ze spryskiwaczem i wiele innych ciekawostek
Lexus LS pod kątem oferowanych rozwiązań nieco odstaje od niemieckich konkurentów. Teraz się to zmieni - odświeżony model zyskał szereg nowoczesnych technologii.
Co jak co, ale Japończycy mają spore problemy z wdrożeniem wielu popularnych rozwiązań. Trudno powiedzieć, czy wynika to z ich opieszałości, czy też zbytnego przywiązania do prostych rzeczy. Nie da się jednak ukryć, że topowy model Lexusa przez długi czas nie był w stanie dorównać konkurencji w wielu kwestiach. Teraz jest szansa na poprawę, gdyż na rynek wjeżdża Lexus LS (2021). Pod odświeżoną stylistyką kryje się tutaj solidne doładowanie nowych technologii.
Lexus LS (2021) - kosmetyka
Z zewnątrz nowy model wyróżnia się nieco zmienionymi światłami przednimi i tylnymi. Te pierwsze dostały nową matrycę, która wreszcie pozwala na efektywne wycinanie/doświetlanie poszczególnych fragmentów drogi. Tylne lampy zostały natomiast lekko przyciemnione.
Z zewnątrz nowy model wyróżnia też charakterystyczny otwór w błotniku, w którym ukryto jeden z radarów skanujących obszar wokół auta. Poza tym Lexus LS (2021) dostał nowe wzory felg i unikalny lakier "Gin-ei Luster", czyli srebrny odcień o idealnej gładkości powierzchni.
W kabinie też nie brakuje nowości
Znajdziemy tutaj między innymi nowy ekran systemu multimedialnego o przekątnej 12,3-cala. Wysunięto go niestety z charakterystycznej zabudowy, co nieco zepsuło wygląd deski rozdzielczej. To efekt zastosowania obsługi dotykowej, znanej już z modelu RX. Oczywiście nowe multimedia wreszcie obsługują Apple CarPlay i Android Auto.
Lexus LS dostał także nowe cyfrowe zegary. Do dotychczas obecnych dorzucono nowy duży wyświetlacz o dużej rozdzielczości - wyczekiwany przez wiele osób. Debiutuje tutaj również cyfrowe lusterko wsteczne, zwiększające widoczność przy cofaniu.
Postawiono na komfort
Przebudowano także zawieszenie, podnosząc komfort podróżowania. Wybieranie nierówności ma odbywać się łagodniej i przyjemniej, tak aby zbędne wibracje nie docierały do auta. Co ciekawe postawiono też na jeszcze bardziej miękkie wypełnienia foteli i pogłębione szwy, tak aby nie męczyły w trasie. To chyba jedna z nielicznych marek, która myśli o czymś takim jak szwy. Wielki plus dla Lexusa!
No i te technologie...
Pomijając wspomniane światła LED MATRIX, Lexus LS wreszcie ma sensowny tempomat adaptacyjny z utrzymywaniem pasa ruchu. Do tej pory odbijał się od linii lub po prostu je przecinał, bo czemu nie. Japończycy uzbroili też swoją limuzynę w układ wspomagania parkowania, który sam wprowadzi auto na miejsce postojowe. Co ciekawe radar w grillu dostał własny spryskiwacz, aby zawsze zachowywać 100% skuteczności.
Pod maską zmiany nie zaszły. Mamy więc do wyboru 3.5-litrowe V6 z podwójnym doładowaniem, lub 3.5-litrowe V6 z podwójnym doładowaniem (i hybrydą). Zoptymalizowano sposób pracy skrzyni biegów, dzięki czemu ma oferować więcej momentu obrotowego na niższych przełożeniach.