Jeździłem Lexusem NX po bezdrożach. Przydomek Overtrail ma ogromne znaczenie

Nie sądzę, aby ktokolwiek kiedykolwiek widział w tym modelu punkt wyjścia dla dużo bardziej terenowego, przygotowanego do jazdy poza utwardzonymi szlakami samochodu. Tymczasem Lexus NX Overtrail udowodnił, że nie boi się naprawdę wymagających odcinków oddalonych od asfaltu.

Czy jest to samochód, który ta marka musiała zrobić? Nie. Lexus NX Overtrail powstał, bo mógł powstać. Nikt nie sili się tutaj na budowanie mocnego uzasadnienia. Japońska marka stwierdziła, że w dobie rosnącej popularności wypraw poza utwardzone szlaki, ale z daleka od ciężkiego offroadu, taki samochód będzie strzałem w dziesiątkę. I nie myliła się.

Idealnym dowodem na to jest fakt, że w samej Polsce sprzedano sto sztuk Overtraila. To oznacza, że 100 osób zdecydowało się na samochód, który przez opony będzie nieco głośniejszy, potencjalnie zużyje nieco więcej paliwa, a także straci solidne właściwości jezdne na asfalcie.

Lexus NX Overtrail TEST

I bardzo szanuję te 100 osób. Lexus NX Overtrail to samochód ze starej szkoły

Czuć w nim klimat czasów, kiedy producenci robili samochody wedle własnych kaprysów, niekoniecznie kierując się analizami i starannie przygotowanymi strategiami działu marketingu. Akurat w Overtrailu ten ostatni z pewnością maczał palce, gdyż inne marki też idą w takim kierunku. Tu jednak nie ograniczono się jedynie do zmiany kolorystyki i dodania opon A/T.

Przede wszystkim wprowadzono trzy kluczowe zmiany. Po pierwsze - zwiększono prześwit o 15 milimetrów. Po drugie - zmieniono pracę systemu ESP i napędu AWD, dopasowując je do charakterystyki samochodu. Chodziło o to, aby ten samochód faktycznie radził sobie poza utwardzonymi szlakami.

To wszystko przypudrowano ciekawym wyglądem. Punktem wyjścia była wersja F Sport, ale z jej stylistyki nie zostało zbyt wiele. Nowy lakier Moon Desert wygląda fenomenalnie, a czarne wstawki w postaci grilla, klamek i lusterek pasują do ciemnych 18-calowych felg z grubymi oponami.

Lexus NX Overtrail TEST

We wnętrzu zmian także nie zabrakło. Mamy tutaj chociażby ładniejsze drewniane wstawki i ciemną tapicerkę z jaśniejszymi wstawkami. W standardzie nie znajdziecie też gumowe dywaniki, idealne do zbierania kurzu i piachu, który łatwo tutaj wnieść.

W końcu mówimy o samochodzie, który ma radzić sobie poza utwardzonymi szlakami

Nie myślcie sobie jednak, że stworzono go do pokonywania ciężkiego terenu, błota i kamienistych przełomów. Szutrówki, lekkie kamieniste trasy i piach nie stanowią tutaj jednak wielkiego wyzwania. W ich pokonywaniu pomaga tryb Overtrail, który w pełni wykorzystuje potencjał napędu AWD, realizowanego za sprawą elektrycznego silnika napędzającego tylną oś.

Miałem możliwość przejechać tym samochodem ponad 150 kilometrów po bezdrożach Lanzarote. Nie powiem, że były to odcinki, które wymagały rasowej terenówki, ale wiele miejsc w życiu nie przejechałby zwyczajny SUV. Tu właśnie sprawność opon A/T, w połączeniu z nieco większym prześwitem, pokazała swoje możliwości. Zawieszenie dobrze radzi sobie z nierównościami i pozwala na zaskakująco komfortową jazdę.

Lexus NX Overtrail TEST

A gdy wrócimy na asfalt, to także nie przeżyjemy rozczarowania. Owszem, jest głośniej, a bieżnik opon przekłada się na większe wibracje na kierownicy. Niemniej właściwości jezdne wciąż są przyzwoite, choć obstawiam, że na mokrej nawierzchni mogłoby być już nieco gorzej.

Jednocześnie dalej można cieszyć się wszelkimi udogodnieniami - od multimediów (z 14-calowym ekranem), przez wentylowane i podgrzewane fotele, aż po zestaw kamer ułatwiających pokonywanie gorszych dróg z fatalną widocznością.

Lexus NX Overtrail kosztuje 330 900 złotych

Nie jest tani, ale nie jest też dla każdego. To samochód, który po prostu trzeba chcieć - godząc się na jego potencjalne wady, płynące z charakterystyki ogumienia i zwiększonego prześwitu. 244 KM radzą sobie z nim sprawnie, a zużycie paliwa przy delikatnej jeździe jest bardzo niskie.

Traktujcie więc ten model jako ciekawostkę i coś, co może trafić w gusta wąskiego grona odbiorców. Ja doceniam działania Lexusa, które wychodzą ze standardowych ram oferowania "praktycznego i zwyczajnego SUV-a".