David Beckham inwestował w elektryki, firma wstrzymuje działania. Lunaz w tarapatach
Przerabiali ciężarówki i klasyczne samochody na pojazdy elektryczne, a jednym z głównych inwestorów w ten projekt był David Beckham. Lunaz po trzech latach zaciąga ręczny i wstrzymuje wszystkie działania.
Lunaz zasłynął z kontrowersyjnych przeróbek klasyków na elektryki. Ta brytyjska firma, w którą zainwestował David Beckham (ma, lub miał 10% udziałów), brała na warsztat naprawdę unikalne samochody. Trafiały tam Astony Martiny DB5 i DB6, klasyczne Rolls-Royce'y i cały przekrój Range Roverów pierwszej generacji. Pieniądze przynosiła jednak druga strona działalności, czyli konwersje ciężarówek (głównie śmieciarek) na pojazdy elektryczne.
Wszystko wskazuje jednak na to, że przyszłość tej firmy nie jest kolorowa. Lunaz całkowicie zawiesił działalność i skupił się na restrukturyzacji, zwalniając sporą część pracowników.
Lunaz twierdzi, że kryzys w firmie jest związany ze zmianami na rynku
Chodzi tutaj przede wszystkim o przesunięcie terminu zakazu sprzedaży pojazdów spalinowych. W opinii Brytyjczyków to właśnie ta decyzja rządu sprawiła, że klienci mniej chętnie decydowali się na elektryczne konwersje.
Wszystko wskazuje jednak na to, że ta sprawa ma drugie dno. Byli już pracownicy firmy zwrócili uwagę na to, że inwestorzy wycofali swoje pieniądze. Trudno powiedzieć, czy David Beckham, jeden z udziałowców, także dołączył do tej grupy. To "odcięcie pępowiny" sprawiło, że pojawiły się problemy finansowe.
Co ciekawe z "linii produkcyjnej" Lunaz wyjechało naprawdę dużo przebudowanych samochodów, zwłaszcza tych klasycznych. Ten dział miał dalej funkcjonować podczas restrukturyzacji, aczkolwiek także zawieszono jego funkcjonowanie. Tym samym obecnie z hali tej firmy, zlokalizowanej nieopodal toru Silverstone, nie wyjeżdżają obecnie żadne pojazdy.
Według pracowników Lunaz w ogóle nie był w stanie zrealizować celów biznesowych
Najprawdopodobniej inwestycje czynione w modyfikacje pojazdów użytkowych, a także w restomody klasyków były zwyczajnie zbyt wysokie i nie zwracały się. Co więcej, wielu producentów ciężarówek oferuje już fabryczne napędy elektryczne, a to jest gwarancją lepszej gwarancji i pewniejszej obsługi serwisowej. Trudno więc powiedzieć, czy Lunaz ma szansę powrócić na rynek w dotychczasowej formule, czy też zostanie mu tylko prowadzenie części zajmującej się modyfikowaniem klasyków. To jednak dość wąski rynek, który może być jeszcze nieopłacalny przy niewielkiej skali działań.