Maserati Ghibli przejedzie na emeryturę w 2024 roku. Quattroporte też się zmieni
Marka z Modeny szykuje się do kolejnej rewolucji w swojej ofercie. Z gamy zniknie niebawem Maserati Ghibli, zaś jego większy brat także zmieni swój charakter.
Czas na zmiany! Marka z Modeny szykuje się do rewolucji w swojej ofercie. W drodze są nowe modele z różnych półek - a to oznacza, że trzeba dla nich zrobić miejsce. Z tego powodu na zasłużoną emeryturę przejdzie niebawem Maserati Ghibli oraz Quattroporte. Następcę zyska tylko jeden z nich, choć de facto zapełni on dwie nisze.
Maserati Ghibli zniknie z rynku w 2024 roku i nie zyska bezpośredniego następcy
Model ten z punktu widzenia marki był dość dużym sukcesem. Włosi stworzyli idealny kompromis pomiędzy wymiarami, możliwościami i stylem. Dwa lata temu ofertę uzupełniła także wyczekiwana wersja Trofeo z silnikiem V8, która jest wisienką na torcie w gamie Ghibli.
Pomimo dobrej sprzedaży Maserati nie planuje bezpośredniego następcy dla tego modelu. Stanie się nim pośrednio nowe Quattroporte, które nieco się skurczy pod kątem wymiarów. Tym samym na jego celowniku wylądują takie samochody jak BMW Serii 8 Gran Coupe, Audi A7 czy Mercedes CLS.
Ta strategia zdaje się być dobrym pomysłem. Pełnoprawna limuzyna z logo Maserati nie przyciąga zbyt wielu klientów. Lukę po Ghibli wypełni też nowy SUV Grecale, który już budzi duże zainteresowanie i przyciąga wielu klientów do salonów marki.
Włosi gruntownie przebudowują swoją gamę modelową
Nowe Quattroporte to nie jedyna nowość, którą otrzymamy w najbliższym czasie. Na celowniku jest też następca modelu Levante, który będzie nie tylko bardziej stylowy, ale przede wszystkim lepiej wykonany. Takie auto ma być konkurentem dla Porsche Cayenne, a jego atutem ma być właśnie wygląd oraz zastosowane silniki - z nowym V6 Nettuno na czele.
Maserati rozwija skrzydła (i ostrzy trójząb)
Nowa strategia marki przynosi dobre efekty. Grecale pokazało, że Włosi poświęcili dużo czasu na przygotowanie nie tylko dobrej konstrukcji, ale przede wszystkim świetnych technologii. W drodze są także pełnoprawne elektryki oraz wyczekiwany następca modelu Granturismo.
Oznacza to, że niebawem gama marki będzie na tyle silna, aby podjąć faktyczną rywalizację z czołowymi graczami na rynku, w tym właśnie z Porsche. Czy to się uda? To pokaże czas, ale póki co wszystko zapowiada się bardzo obiecująco.