Maserati MC20 ma nowy rekord. Pojechało 285 km/h bez kierowcy
Wiemy, że supersamochody są szybkie. Teraz też możemy do tego dodać, że jeżdżą sprawnie bez kierowcy. Przykład? Maserati MC20.
- To Maserati MC20 przebudowali studenci z Politechniki w Mediolanie
- Supersamochód marki z Modeny pobił rekord prędkości bez kierowcy za kierownicą
- Włoska firma zapewniła im samochód do przeprowadzenia testu - i nie jest to przypadkowy egzemplarz
Zespół AIDA z Politechniki Mediolańskiej skupia się na rozwijaniu sztucznej inteligencji w motoryzacji. Studenci wzięli na celownik dopracowanie automatycznego prowadzenia samochodu - i zabrali się za testowanie ciekawych rozwiązań. Dzięki uprzejmości marki z Modeny dostali do dyspozycji ciekawy samochód - Maserati MC20. Oczywiście wykorzystali go w możliwie najlepszy sposób.
To Maserati MC20 nie potrzebowało kierowcy, aby przekroczyć barierę 280 km/h
I jest to jednocześnie światowy rekord. Żaden inny samochód w historii nie osiągnął takiej prędkości w momencie, w którym kierowała nim sztuczna inteligencja. Zaawansowane oprogramowanie i szereg czujników pozwoliły na osiągnięcie 285 km/h na lotnisku Piacenza San Damiano. Co ciekawe ten rekord pobito w gęstej mgle, co pokazuje możliwości takiego rozwiązania.
Warto też dodać, że auto było w pełni seryjne, włącznie z ogumieniem Bridgestone Potenza Sport, standardowo stosowanym w tym samochodzie. Jedyną zmianą było zastosowanie oprzyrządowania sterującego samochodem.
Dyrektor naukowy projektu, Sergio Matteo Savaresi, podkreślił, że nie jest jedynie "pokaz możliwości. „Celem testów przy dużych prędkościach jest sprawdzenie zachowania robota-kierowcy, który został opracowany i przebadany przy prędkościach zgodnych z przepisami drogowymi podczas wyścigów 1000 Miglia w latach 2023 i 2024, w ekstremalnych sytuacjach. Dzięki tym testom zespół AIDA bada granice technologii jazdy autonomicznej, aby uczynić ją bezpieczniejszą i bardziej niezawodną.”
„Testy przy dużych prędkościach, przeprowadzane na zamkniętych terenach bez obecności człowieka na pokładzie, pozwalają nam bezpiecznie ocenić wytrzymałość, stabilność i szybkość reakcji robota-kierowcy w ekstremalnych warunkach. Ich celem jest zwiększenie bezpieczeństwa systemu także w niespodziewanych sytuacjach przy niskich prędkościach, typowych dla miejskich scenariuszy mobilności.”
Tu trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest to najszybsze "automatyczne" auto w historii. Barierę 309 km/h przekroczył bolid z serii IndyNXT, którym sterowała elektronika sprzężona ze sztuczną inteligencją. Tu jednak mówimy o aucie wyścigowym, oczywiście dalekim od homologacji drogowej.