Mazda CX-60 dostaje nowy silnik. Debiutuje benzynowe 3.3 Turbo

Mazda idzie za ciosem i poszerza gamę silnikową modelu CX-60. Do oferty trafi benzynowe 3.3 Turbo. Niestety, na razie nie w Europie.

Wszystko wskazuje na to, że japońska ofensywa Mazdy CX-60 nabiera rozpędu. Debiut nowej platformy i ciepłe przyjęcie spowodowały, że SUV dostaje kolejne silniki z nowej palety Skyactiv. Rzędowe "szóstki" to nie tylko diesle (na którego test czekamy z niecierpliwością), ale również i jednostki benzynowe, które uzupełnią ofertę wariantu hybrydowego.

CX-60 z benzynowym 3.3 Turbo niestety nie dla Europy

Przynajmniej w najbliższym czasie. Na Starym Kontynencie dostaniemy wariant 3.0. Również sześciocylindrowy, ale wolnossący, o mocy 250 KM, który z kolei nie pojawi się na niektórych rynkach.

Na przykład na australijskim, który właśnie dostanie najnowszą jednostkę 3.3 Turbo z układem miękkiej hybrydy.

Nie jest to silnik specjalnie mocny. Raczej jest to układ soft turbo, który generuje 280 KM w zakresie 5000 - 6000 obr./min oraz 450 Nm dostępne od 2000 obr./min.

Jak widać różnica nie będzie duża w stosunku do silnika 3.0. Silnik kusi za to wyższym momentem obrotowym oraz sporymi możliwościami.

CX-60

Nowy silnik trafi też do CX-70 i CX-90

Te samochody również nie trafią do Europy, ale będą w USA. A to powoduje, że na pewno trafią do nas w ramach prywatnego importu.

Jest jeszcze jedna sprawa. Przedstawiciele Mazdy Australia informują, że do amerykańskich modeli trafi model z nieco innymi parametrami. Nie ujawniono jednak, czy oznacza to wyższą moc. Biorąc jednak pod uwagę, jak specyficznie podchodzi Mazda do swoich modeli, nie sądzimy, że jednostka 3.0 Skyactiv Turbo przekroczy 300 KM.

Póki co najmocniejszym wariantem pozostanie zapewne układ hybrydowy, a pozostałe jednostki są skalibrowane tak, żeby zapewnić niezłe osiągi oraz bardzo niskie zużycie paliwa, przy zachowaniu charakteru sześciocylindrowego silnika.

Dokładnie tak samo jest z dieslami w Europie. Możemy wybrać trzylitrówkę, ale ma ona niższą moc niż u konkurencji. Bazowy, tylnonapędowy model ma zaledwie (jak na dzisiejsze standardy dla takich dużych silników 200 KM. Wariant mocniejszy dysponuje 254 KM.

Co w obu przypadkach i tak powinno być wystarczają. Nie ukrywam jednak, że uzupełnienie gamy stricte benzynowych jednostek o mocniejszą byłoby miłym zaskoczeniem. Zwłaszcza jeśli Mazda poważnie myśli o konkurowaniu w segmencie premium, szeroka gama silnikowa może okazać się kluczem do sukcesu.