Mazda opatentowała projekt coupe z silnikiem Wankla i trzema "elektrykami". To ciekawa koncepcja
Silnika Wankla powraca na rynek. Mazda MX-30 R-EV 2023 wykorzysta go póki co jako range extender, aczkolwiek Japończycy nie zatrzymują się w tym miejscu. Nowy patent sugeruje, że w Hiroszimie trwają prace nad unikalnym samochodem sportowym z wirującym tłokiem!
Silnik Wankla i Mazda to historia, która ciągnie się od lat. Japończycy zauważyli duży potencjał drzemiący w takiej konstrukcji i skupili się na niej w autach sportowych. Dzięki ich doświadczeniu i precyzji te jednostki stały się dużo wytrzymalsze, choć wciąż ustępowały pod tym kątem standardowym konstrukcjom.
Wraz z modelem RX-8, Wankel przeszedł na tymczasową emeryturę. Wszystko wskazuje jednak na to, że inżynierowie Mazdy nie próżnowali i intensywnie pracowali nad nową konstrukcją. Model MX-30 R-EV to tylko zalążek tego, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami w Hiroszimie - a nowy patent z rynku amerykańskiego może być na to dowodem.
Silnik Wankla powraca do samochodu sportowego? Mazda zaskoczyła nowym patentem
Ciekawa jest już sama historia jego publikacji. Mazda stosowne dokumenty złożyła w USA dwa lata temu. Dopiero teraz stały się one jawne, a serwis The Drive jako pierwszy przedstawił ten projekt światu.
W patencie znajdziemy koncepcję hybrydowego układy napędowego dla samochodu sportowego, zbudowanego wokół silnika Wankla. Im dalej w las, tym robi się ciekawiej. Na przedniej osi ulokowano dwa silniki elektryczne asynchroniczne, oferujące po 17 kW każdy, oraz jeden silnik synchroniczny elektryczny z tyłu, oferujący 25 kW.
Ze względu na konstrukcję tych silników i różniące się prędkości obrotowe, każdy z nich przekazuje moc w inny sposób. Wszystko wskazuje na to, że takie działanie ma na celu "wypełnienie dołu obrotomierza" w silniku Wankla. To powinno zapewnić lepszą dynamikę przy ruszaniu i niższe zużycie paliwa.
Prąd gromadzony jest w nietypowym akumulatorze
Składa się on z czterech modułów pracujących pod napięciem 48V przy standardowej jeździe. Kiedy jednak potrzeba wyższej mocy, dwa z tych modułów przechodzą natychmiastowo w tryb pracy pod napięciem 96V, zapewniając wyższą moc i szybszą reakcję.
Takie rozwiązanie pozwala na zmniejszenie wymiarów akumulatora oraz ograniczenie jego wagi. Jak widać właściwości jezdne i lekkość są tutaj kluczowe.
Mazda może zabezpieczać jedynie swoje pomysły, aczkolwiek wizja sportowego auta krąży od dawna
Japończycy nie rezygnują z segmentów, z których inne marki chcą się wycofywać. Mazda MX-5 zyska następcę, a o samochodzie sportowym z wyższej półki mówi się od dawna. Kto wie, być może w ślad po MX-30 R-EV pójdzie to, co naprawdę czekamy. Pozostaje nam tylko trzymać kciuki.