McLaren kontra Niemcy. BMW chce tworzyć z nimi elektryka, Audi chce przejąć zespół F1
Pamiętacie informację sprzed kilku miesięcy, jakoby Audi chciało przejąć McLarena, z naciskiem na zespół F1? Okazuje się, że do akcji weszło też BMW, a cała sytuacja nabrała nowych barw.
McLaren zdaje się być na celowniku wielu niemieckich koncernów. Kilka miesięcy temu pojawiła się informacja o rzekomym przejęciu tej brytyjskiej manufaktury przez Audi. Informacja została ekspresowo zdementowana przez obie strony potencjalnego porozumienia, niemniej w całej zabawie znalazło się ziarnko prawdy.
Brytyjski Autocar, powołując się na swoje źródła w McLarenie i Audi, niezmiennie podtrzymuje wersję, jakoby rozmowy pomiędzy obydwoma stronami niezmiennie trwały. Audi chodzi przede wszystkim o zespół F1, dzięki któremu mogłoby wejść do rywalizacji w 2026 roku. Volkswagen z kolei prowadzi rozmowy z Red Bullem, którego miałby wspierać także od sezonu 2026.
F1 McLaren
W tej drugiej sprawie oficjalny komunikat powinien pojawić się już w najbliższych dniach. Teraz jednak do tej zabawy dołączyło BMW. Marka z Monachium nie jest zainteresowana przejęciem zespołu F1 - tutaj na celownik trafiły inżynieryjne możliwości marki z Woking.
BMW chce tworzyć z McLarenem platformę dla aut elektrycznych
Według Automobilwoche oraz Automotive News Europe rozmowy pomiędzy BMW i McLarenem już ruszyły. Trudno jednak powiedzieć na jakim są etapie i czy faktycznie przyniosą jakieś pozytywne efekty.
Nieoficjalne potwierdzone jest jedynie podpisanie porozumienia pomiędzy marką McLaren i BMW w dniu 24 marca. Na jego mocy mają ruszyć prace nad platformą przeznaczoną dla samochodów sportowych.
Sugerowałoby to, że BMW rozważa budowę supersamochodu - oczywiście w pełni elektrycznego. Doświadczenie McLarena, zwłaszcza w redukcji masy, zdaje się być idealnym brakującym elementem w tej wielkiej układance.
Tymczasem Audi nie zamierza odpuszczać
Jak donoszą brytyjskie media, oferta Audi wzrosła do 650 milionów euro (z pierwotnych 450 milionów euro). Taki ruch pozwoliłby na przejęcie sekcji zajmującej się Formułą 1, otwierając jednocześnie drzwi do potencjalnego wchłonięcia McLarena w szeregi koncernu.
Jedno jest pewne - odważne kroki wszystkich trzech marek na pewno przyniosą nam duże przetasowania na rynku. Rewolucja w Formule 1 jest pewniakiem - Volkswagen nieoficjalnie wywalczył rezygnację z bardzo kosztownego systemu MGU-H. To był jeden z warunków potencjalnego wejścia VW do gry w F1.
Jednocześnie Niemcy narzucają nowe warunki rozwoju silników od sezonu 2026, kiedy to zamierzają oficjalnie pojawić się na torze. Redukcja zużycia paliwa i poprawa sprawności termicznej silnika.