BMW rozważa zakup McLarena, Audi przygląda się zespołowi F1 tej marki. Szaleństwo?
Czy na autach McLarena pojawią się oznaczenia BMW, a bolidy F1 tej marki zyskają cztery pierścienie Audi? Obie firmy zaczynają węszyć tutaj biznes - tak donosi Automotive News Europe.
McLaren nie jest w dobrej kondycji finansowej. Turbulencje związane z koronawirusem i wcześniejszymi problemami z przepływem gotówki sprawiły, że brytyjska manufaktura sprzedała w ubiegłym roku swoją siedzibę. Zrobiono to jednak w sprytny sposób, gdyż zastrzeżono, że ma być ona wynajmowana... McLarenowi. Proste? Taki zabieg pozwolił na przerzucenie odpowiedzialności na nowego właściciela, zaś McLaren stał się po prostu najemcą. Niebawem może jednak dojść do tego, że w tym budynku w Woking pojawią się przedstawiciele innych marek. I osiądą tam na dobre. Dlaczego? Jak donosi Automotive News Europe i Automobilwoche, BMW przygląda się potencjałowi zakupu McLarena. Mowa o biznesie samochodowym, czyli o ich superautach. A to nie koniec nowin, gdyż Audi z kolei pod lupę bierze zespół F1, który w tym sezonie rozwija skrzydła i wreszcie zaczyna notować coraz lepsze wyniki.
Czy McLaren i BMW oraz Audi i McLaren F1 to pewna przyszłość?
Nic z tych rzeczy. Marka z Monachium stanowczo zaprzeczyła, jakoby chciała przejąć McLarena. Nie da się jednak ukryć, że Niemcy kilkukrotnie podkreślali swoje chęci powrotu do segmentu supersamochodów. Do tego Automotive News powołuje się na sprawdzone źródła. Tym samym BMW może po prostu prostu ukrywać swoje intencje, spokojnie rozważając podjęcie odpowiedniej decyzji.
Audi z kolei wypowiada się dużo w bardziej otwarty sposób. Marka z Ingolstadt podkreśla, że jest otwarta na współpracę, aczkolwiek nie precyzuje, czy chodzi tutaj o zespół McLaren F1. Wiadomo jednak, że w grupie Volkswagena Formuła 1 dostała zielone światło. Tym samym pojawiają się tutaj pierwsze podchody do wejścia do rywalizacji. Trudno jednak jeszcze powiedzieć która marka i którymi drzwiami dołączy do grona zespołów i konstruktorów.
Duże zmiany mogą pojawić się w najbliższych latach
Już od przyszłego roku kierowcy będą rywalizować w nowych samochodach, zaś za 5 lat nastąpi pierwsza duża zmiana regulacji. To właśnie one mają być furtką dla nowych zespołów, w tym dla grupy Volkswagena. Niemiecki koncern uczestniczył już w spotkaniach, które rysują przyszłość F1. Tym samym prędzej czy później możemy spodziewać się oficjalnej decyzji i komunikatu, który potwierdzi wiele przypuszczeń.