To jedyny McLaren F1 po liftingu. Usunięto w nim największą wadę tego auta
Być może o tym nie wiecie, ale McLaren F1 przeszedł lifting. Na drogi wyjechał tylko jeden zmodyfikowany egzemplarz - i paradoksalnie jest on bardzo ważny, gdyż niweluje największą wadę tego samochodu.
McLaren F1 przez wiele osób, całkiem słusznie zresztą, uznawany jest za najlepsze auto w historii motoryzacji. Geniusz Gordona Murraya przyczynił się do stworzenia maszyny, która do tej pory budzi niesamowity respekt. Zastosowane tutaj rozwiązania szokowały nie tylko w momencie debiutu - zaskakują po dziś dzień.
Nie oznacza to jednak, że ten samochód nie był pozbawiony wad. Jedna z nich była naprawdę duża i mocno dokuczliwa dla użytkowników auta. Zdecydowano się więc ją poprawić - aczkolwiek udało się to zrobić tylko w jednym aucie, z samej końcówki produkcji.
McLaren F1 z numerem nadwozia 059 to prawdziwy unikat
Paradoksalnie to nieostatni, a 59 z 64 wyprodukowanych drogowych aut przeszedł lifting. Zapewne od razu w oczy rzuca Wam się nieco inaczej wyglądający pas przedni tego auta.
Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż zastosowano tutaj zupełnie inne światła. Otóż Gordon Murray w swoim samochodzie starannie zaprojektował niemal wszystko, ale nie przewidział jednej rzeczy. Klienci bardzo szybko zaczęli się skarżyć na bardzo słabe oświetlenie.
Problemem stały się nocne podróże, zwłaszcza przy wysokich prędkościach. Standardowe lampy ledwo oświetlały drogę, nie zapewniając bezpieczeństwa w niektórych warunkach. McLaren postanowił więc przygotować odpowiedni pakiet modyfikacji, aby zaradzić temu problemowi.
Gordon Murray zwrócił się o pomoc do BMW
To był dość pewny kierunek, wszak BMW przygotowywało unikalną jednostkę V12 na potrzeby tego auta. Wspólnie z inżynierami z Monachium wytypowano wkłady lamp z BMW Z1. Ich nowa konstrukcja wraz ze specjalnymi soczewkami sprawiała, że snop światła był dłuższy i jaśniejszy. To było to, czego potrzebował McLaren F1.
Na potrzeby mniejszych odbłyśników przygotowano też całkowicie nową obudowę lamp - nieco krótszą. Ta drobna zmiana sprawiła, że pas przedni stał się nieco bardziej "agresywny" wizualnie, co akurat działa na korzyść tego samochodu.
McLaren F1 Lifting
Ze względu na zaawansowany postęp prac przy innych egzemplarzach, modyfikację przeprowadzono tylko w jednym aucie - z numerem nadwozia 059. To jedyny McLaren F1, który oficjalnie wyjechał z fabryki z nowymi światłami.
Ten egzemplarz ma też bardzo ciekawą historię
Jego pierwszym właścicielem był John Studholme, właściciel firmy projektującej i produkującej kasety do maszyn do pisania i później tonery do drukarek. Ten McLaren F1 to jego drugi zakup, gdyż wcześniej posiadał auto z numerem 014, które sprzedał decydując się na nowszą sztukę. Jednocześnie w swoim posiadaniu miał model F1 GTR 14R.
Studholme auto użytkował bardzo intensywnie - pierwszy duży przegląd przeprowadzono niedługo po zakupie. Wtedy też samochód został zmodyfikowany poprzez dodanie pakietu "high downforce" i lekkich magnezowych felg.
To nie był samochód, który zalegał w garażu. Od 1998 do 2012 roku Studholme pokonał nim 16 400 mil, po czym sprzedał F1 kolejnemu właścicielowi. Ten ściągnął samochód do USA w ramach wyjątku "show or display". Od tamtej pory przejechano nim tylko 300 mil.
Teraz ten unikalny McLaren F1 zmieni właściciela
Aukcja RM Sotheby's odbędzie się w dniach 16-20 sierpnia. Cena wywoławcza nie jest znana, aczkolwiek w przypadku tego samochodu możemy spodziewać się rekordowej kwoty.