Ten McLaren Speedtail malowany był przez 12 tygodni. Nie zmyślam

Wiecie ile można lakierować jedno auto? Na przykład 12 tygodni - przez trzy miesiące ten McLaren Speedtail stał w lakierni, aby mógł być pokryty unikalnym malowaniem.

Chcecie posiadać unikalne auto? Aby takowe stanęło w Waszym garażu trzeba się nieco namęczyć. Najpierw należy uzbierać odpowiednią ilość gotówki. Następnie konieczny jest wybór producenta. McLaren bez wątpienia jest jedną z tych firm, które robią odpowiednie wrażenie i oferują abstrakcyjne pod kątem technologii produkty. Później pozostaje tylko wytypowanie odpowiedniego auta i skonfigurowanie takowego. A w przypadku manufaktury z Woking możliwości są ogromne, gdyż istnieje tam coś takiego jak McLaren Special Operations. To miejsce, które spełnia nawet największe sny i marzenia. I ten oto McLaren Speedtail jest jednym z tych marzeń - to wybitny pokaz zdolności i umiejętności pracowników tej marki.

Ten McLaren Speedtail "malował się" przez 12 tygodni

Jak można lakierować auto przez trzy miesiące? Otóż odpowiedź jest bardzo prosta - jeśli malowanie nie należy do prostych, to tyle to trwa. A tak jest w tym przypadku.

Inspiracją dla właściciela tego egzemplarza stał się prototyp, który nosił bardzo charakterystyczne maskowanie. Była to jednak folia, a nie lakier - tak jak w tym przypadku. Wyglądało to tak.

McLaren Speedtail Prototype

Tutaj magicy z MSO połączyli lakier Magnesium Silver i Ueno Grey, tworząc idealnie płynne przejście tonalne. I jakby tego było mało, auto pokryto charakterystycznymi pasami. Są one wyklejane i malowane, a ich łączna długość sięga dwóch kilometrów.

McLaren Speedtail Albert

Samo oklejanie i dopasowywanie elementów zajęło dwa tygodnie. Przez sześć tygodni nakładano zaś kolejne warstwy lakieru, tak aby uzyskać odpowiedni efekt i zachować perfekcyjne dopasowanie poszczególnych detali. Kolejne cztery tygodnie zajęło suszenie paneli i montaż ich na szkielecie auta.

Ten McLaren Speedtail dodatkowo "wplata" pomarańczowe detale

Pojawiają się one w kabinie, w której króluje unikalny układ 1+2. Dzięki nim szarość nadwozia zyskała kontrast, który podkreśla kolorystykę kabiny.

Swoją drogą, ten Speedtail dostał też ciekawą nazwę. Otóż pracownicy marki okrzyknęli go Albertem, co jest ukłonem w stronę historii marki. Pierwsze prototypy McLarena F1 budowane i testowane były w małej hali przy Albert Drive w Woking.

Warto też dodać, że ten egzemplarz nie będzie stać w zamknięciu. Auto zamówione przez dealera z Beverly Hills ma zadebiutować już za kilka dni podczas lokalnej imprezy "Cars&Coffee".