Mercedes-AMG ONE 2023. Możesz być Hamiltonem w korku na Marszałkowskiej

Szalona wizja stała się rzeczywistością. Teraz możecie poczuć się jak Lewis Hamilton, nawet gdy stoicie w korku. Mercedes-AMG ONE 2023 to bolid F1 w cywilnym wydaniu, wyposażony w szereg luksusowych udogodnień.

Tak, Niemcy podjęli się wyzwania wręcz niemożliwego do realizacji. Zresztą szef Mercedesa powiedział wprost - byliśmy chyba całkowicie pijani, gdy podjęliśmy decyzję o produkcji tego auta. Szereg wyzwań opóźniał projekt, ale efekt końcowy zapisze się na wieki w historii motoryzacji. Mercedes-AMG ONE 2023 to bolid F1, którym możecie pojechać na zakupy do Biedronki. Na torze z kolei pokaże coś, czego próżno szukać w jakimkolwiek innym samochodzie.

Mercedes-AMG ONE 2023 czerpie garściami z F1

Dokładnie 5,5 roku czekaliśmy na to, aby prototyp, który wyglądał już jak finalny produkt, stał się faktycznie jeżdżącym autem. Inżynierowie z Berkeley i z Affalterbach ściśle współpracowali ze sobą, aby silnik z F1 jakimś cudem trafił do auta poruszającego się po drogach publicznych.

Mercedes-AMG ONE 2023

A to nie jest proste. Zderzono się tutaj z szeregiem przeciwności. Na przykład Mercedes zupełnie przeoczył fakt, że ich auto musi spełniać normy emisji spalin. Kluczowe były też właściwe obroty na biegu jałowym i zachowanie wytrzymałości jednostki.

I to się udało. Ciężka praca przyniosła niesamowite efekty. Nadwozie, w pełni podyktowane aerodynamice, kryje w sobie w zasadzie same rozwiązania z F1. Już sam monokok nawiązuje do bolidu, zapewniając sztywność, bezpieczeństwo i lekkość konstrukcji.

Mercedes-AMG ONE 2023 - jego sercem jest jednostka 1.6 V6, która generuje ponad 1000 KM

A dokładniej 1063 KM (782 kW). Nie robi tego jednak w pojedynkę. Kręcąca się do 11 000 obrotów konstrukcja to tylko jeden z elementów wielkiej układanki.

Sama w sobie ta V6-ka oferuje 574 KM. Całą resztę dostarcza zaś zestaw czterech silników elektrycznych. Na przedniej osi znajdują się dwa silniki, generujące łącznie ponad 320 KM. Trzecia jednostka ulokowana jest w silniku i dodaje 163 KM, a czwarta znajduje się przy turbosprężarce i dorzuca od siebie 121 KM.

Mercedes-AMG ONE 2023

Tak, dobrze przeczytaliście. Mercedes-AMG ONE 2023 ma napęd na cztery koła, co jest największą różnicą względem bolidu. Wszystkie te jednostki zasilane są z akumulatora o pojemności 8,4 kWh.

To jedna z najbardziej zaawansowanych baterii na rynku. Dzięki specjalnej technologii chłodzenia zachowano lekką konstrukcję i wysoką wydajność w każdych warunkach.

Do tego na samym prądzie przejedziecie 18 kilometrów. Taka ciekawostka, która dla niektórych może być intrygująca.

Mercedes-AMG ONE 2023 waży 1695 kilogramów. Sporo, nieprawdaż?

Takie są jednak efekty przekształcania bolidu w auto drogowe. Nie da się tutaj zrobić przekładki w stosunku 1:1. Wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa, komfortowe dodatki, odpowiednie nadwozie - to wszystko waży.

Niemniej Mercedes dokonał czegoś niemożliwego. I do tego AMG ONE jest naprawdę szybką maszyną. Setkę osiąga w 2,9 sekundy, a 200 km/h pojawia się na zegarach w równo 7 sekund. Moc na koła przenosi specjalna 7-biegowa sekwencyjna skrzynia biegów, opracowana specjalnie dla tego auta.

Mercedes-AMG ONE 2023

Monokok, pushrody, inne cuda

W konstrukcji zawieszenia postawiono na najlepsze rozwiązania. Mamy więc tutaj lekki monokok, który opiera się na prostym aluminiowym stelażu pomocniczym. Specjalne rozpórki przejmują rolę stabilizatorów i zapewniają pełną stabilność podczas jazdy.

Do wyboru mamy tryby Comfort, Sport i Sport+, które przydają się do codziennej jazdy. Z F1 zaczerpnięto zaś ustawienia Race, Race+ i Race DRS. To ostatnie ustawia najmniejszy opór powietrza i pozwala osiągnąć prędkość maksymalną w zaledwie kilka chwil.

Za hamowanie odpowiadają ogromne, bo aż 15,6-calowe tarcze, kryjące się za lekkimi felgami z włókna węglowego. Koła obuto w opony Michelin Pilot Sport Cup 2 M01, specjalnie przygotowane dla tego auta.

Mercedes-AMG ONE 2023. 275 samochodów, wszystkie już sprzedane

Producent już dawno znalazł nabywców na wszystkie egzemplarze tego auta. Cena startowała z poziomu 2 milionów euro za sztukę. Jak widać chętnych na tak szaloną maszynę nie brakuje.

I jeszcze jedno. Silnik trzeba remontować co 60 000 kilometrów, o ile nie będziecie cisnąć tego samochodu na torze co weekend. Wówczas naprawa generalna przyjdzie wcześniej.