Takie szkolenie powinien zaliczyć każdy kierowca. Mercedes Benz Safety Experience otwiera oczy
Nawet jeśli jesteś doświadczonym kierowcą, to takie szkolenie powinno znaleźć się na Twojej liście rzeczy do zrobienia. Mercedes Benz Safety Experience otwiera oczy i przypomina, że do podstaw należy regularnie wracać.
Szkolenie z zakresu doskonalenia technik jazdy to nie jest dla mnie żadne novum. W swoim życiu zaliczyłem kilka takich wydarzeń i z każdego wyniosłem cenną wiedzę, która procentuje w codziennej jeździe. Tym razem po raz pierwszy poznałem od kuchni Mercedes Benz Safety Experience. I choć wiedziałem czego się spodziewać, to jednak jednocześnie odkryłem kilka swoich słabości, które ewidentnie przychodzą z wiekiem i zmęczeniem organizmu.
Mercedes Benz Safety Experience to szkolenie, które otwiera oczy
Powiedzmy sobie szczerze - to, że tego typu szkolenia nie są obowiązkowym elementem kursu na prawo jazdy, to absolutna granda. Jestem pewien, że po kilku godzinach spędzonych pod okiem naprawdę doświadczonych instruktorów, wiele osób wyniosło by dużo wiedzy, a w głowach pojawiłoby się sporo niezbędnej oliwy.
W ramach Mercedes Benz Safety Experience zaliczyłem pełen przekrój ćwiczeń, takich jak pokonywania zakrętów, okręgu na płycie poślizgowej (wyczucie podsterowności), aż po hamowanie awaryjne i "szarpak".
Wszystko to jest mi doskonale znane, gdyż tego typu treningów przeszedłem w swoim życiu naprawdę wiele. Tym razem jednak po kilku godzinach za kierownicami różnych aut wyszedłem z porcją dodatkowej wiedzy, wbitej do głowy nie tylko przez instruktorów, ale też przez moje własne ciało.
Trzy dni z rzędu przed tym wydarzeniem spędziłem w długich podróżach, pokonując blisko 1000 kilometrów dziennie. Do tego doszło raczej mało snu. Efekt? Na pierwszych ćwiczeniach radziłem sobie dobrze, ale na płycie poślizgowej i szarpaku po raz pierwszy zaliczyłem efektowny piruet.
Przez dłużą chwilę zastanawiałem się co poszło nie tak - wszak tego typu szkolenie nigdy nie było dla mnie żadnym problemem. Otóż instruktora zwróciła uwagę na jedną prostą rzecz - zmęczenie.
Tak, moja reakcja była po prostu spóźniona. Czułem, że ciało trochę nie nadążą za umysłem, ale nie wiedziałem, że ma to aż taki wpływ. I to kolejna rzecz, która uświadamia, że tego typu szkolenie to naprawdę niezbędna rzecz dla każdego kierowcy.
Powiem więcej - w miarę możliwości każdy powinien regularnie, co dwa-trzy lata, zaliczać takie wydarzenie. Ćwiczenie naszych reakcji i prawidłowego zachowania w bezpiecznych warunkach jest naprawdę świetną rzeczą.