TEST: Mercedes CLA 200 Shooting Brake. Kompozycja perfekcyjna

Można śmiało rzec, że ten samochód ma wszystko, czego do szczęścia potrzeba. Jest efektowny wizualnie, ma dynamiczny i oszczędny silnik, wyposażenie rozpieszcza, a właściwości jezdne miło zaskakują. Czego więcej potrzeba? Otóż, moim zdaniem, niczego. Mercedes CLA 200 Shooting Brake to naprawdę kompletne auto.

Zdjęcia: Dominik Kopyciński

Ma zadziwiająco duży bagażnik i oferuje sporo przestrzeni

Wybierając samochód z nadwoziem kombi często godzimy się na wizerunek "rodzinnego" pojazdu. Nie jest to jednak mus, gdyż w przypadku wersji Shooting Brake dostajemy sportową i lekką wizualnie bryłę, która kryje dość przestronne wnętrze i duży bagażnik.

Zobacz 33 zdjęć

O ile w wersji "coupe" na tylnej kanapie może brakować miejsca nad głową, o tyle tutaj problem ten znika. Ilość miejsca na nogi również nie zawodzi - w komfortowy sposób mogę tutaj usiąść sam za sobą mając 185 cm wzrostu, a to nie jest powszechna rzecz w samochodach o kompaktowym rodowodzie.

Kufer ma 505 litrów pojemności, zaś po złożeniu tylnych oparć jego rozmiar wzrasta do 1370 litrów. To świetny wynik, tym bardziej, że kształt bagażnika jest bardzo ustawny. Jedynym drobnym felerem jest mniejszy otwór załadunkowy i wyższy próg. To cena efektowej sylwetki - ale na tyle mała, że w większości przypadków zostanie całkowicie zignorowana.

A wszystko to ubrane jest w efektowną stylistykę

Pierwsza generacja Mercedesa CLA bardzo przypadła mi do gustu, ale w drugim wcieleniu marka przeszła samą siebie. Zgrabna bryła prezentuje się dobrze w każdej konfiguracji, nie tylko z pakietem AMG - tak jak w prezentowanym egzemplarzu. Przede wszystkim druga generacja CLA jest dużo bardziej proporcjonalna i znacznie zgrabniejsza od poprzednika.

O dziwo żółty kolor jest jednym z trzech, które otrzymujemy bez dopłaty. I o ile w większości przypadków taki odcień nie pasuje do "zwykłych" samochodów, o tyle tutaj prezentuje się naprawdę dobrze i może być ciekawą alternatywą dla klasycznych barw.

Zobacz 33 zdjęć

Wnętrze jest doskonale znane - niemal identyczny kokpit otrzymujemy w Klasie A. Moim jedynym zarzutem do tego wnętrza jest dekor "piano black", którym wykończono szereg elementów. Na szczęście można go nieco przygasić aluminiowymi (jak tutaj) lub drewnianymi wstawkami. Przy pakiecie AMG dostajemy też efektownie wyglądające fotele ze zintegrowanymi zagłówkami. Jedynym zastrzeżeniem, które można do nich mieć jest fakt, że zagłówek jest zbyt mocno odsunięty do tyłu.

Cała reszta nie każdemu przypadnie do gustu, ale jest bardzo spójna. Nawet dwa ekrany o przekątnej 10,25-cala nie robią już złego wrażenia. Oczywiście w CLA otrzymujemy świetny system MBUX oraz bardzo przyjemne wykończenie wnętrza.

Mercedes CLA 200 Shooting Brake - "prawie bazowy"

Oznaczenie 200 przypisane jest do 163-konnej wersji silnika 1.3 Turbo, czyli najmniejszej benzyny w ofercie tego auta. To drugi od dołu wariant tego auta, daleki od topowych 250, 35 czy 45 AMG. Nie oznacza to jednak, że słabsza benzyna jest kiepska.

Przede wszystkim te 163 KM (i 250 Nm) bardzo dobrze radzą sobie z ważącym 1370 kilogramów Mercedesem. Sprint do setki zajmuje solidne 8,7 sekundy, a licznik zatrzymuje się po przekroczeniu 200 km/h. I tak szczerze zastanawiam się, czy czegoś więcej tutaj potrzeba, bowiem osiągi te i tak są więcej niż zadowalające.

W CLA 200 imponuje także elastyczność. Uwagę na to zwrócił redaktor Napieraj w swoim teście Mercedesa A200, a tutaj mogę tylko podpisać się pod jego słowami. CLA naprawdę dobrze przyspiesza niezależnie od prędkości, nawet przy wyższych wartościach na prędkościomierzu.

Zobacz 33 zdjęć

163 KM - w sam raz

Silnik ten może być połączony z 6-biegową manualną przekładnią lub 7-biegowym automatem z dwoma sprzęgłami. Jak wiadomo w takim modelu najchętniej wybierana jest ta druga opcja. Całkiem słusznie zresztą, bo pomijając większą ilość miejsca na tunelu środkowym (wybierak skrzyni jest za kierownicą), to otrzymujemy jeszcze sprawnie działają przekładnię.

Wiele osób narzeka na szarpanie, które faktycznie zanotowałem w niektórych egzemplarzach - ale nie w tym. Nie wiem, czy to kwestia poprawionego oprogramowania, czy też adaptacji do stylu jazdy. W każdych warunkach Mercedes radził sobie jednak dobrze, czasami irytując jedynie lekką zwłoką po mocnym "depnięciu" w gaz, np. gdy chcemy szybko przyspieszyć lub musimy dynamicznie zmienić pas.

Dobre jest tutaj także zużycie paliwa. Nawet przy autostradowych prędkościach ciężko jest tutaj przekroczyć 8-8,2 litra, a wciąż mówimy o silniku benzynowym, a nie wysokoprężnym. W mieście CLA 200 zadowala się 9 litrami bezołowiowej - to także bardzo dobra wartość.

Zużycie paliwa:	Mercedes CLA 200 Shooting Brake
przy 100 km/h:	5,1 l/100 km
przy 120 km/h:	6,0 l/100 km
przy 140 km/h:	8,1 l/100 km
w mieście:	9,0 l/100 km

Zadziwiająco angażujący w jeździe

Nie spodziewałem się, że tak miło zaskoczy mnie układ jezdny w tym aucie. Do tej pory kilkukrotnie jeździłem Klasą A, jednak zwykle posiadała ona aktywne zawieszenie. Tutaj mamy klasyczne amortyzatory, aczkolwiek w sportowej specyfikacji. Kierowca może wybrać jedynie tryb pracy wspomagania (konkretniej siły) i czułości przepustnicy (Sport+, Sport, Comfort, Eco).

Szczerze mówiąc więcej do szczęścia nie potrzeba. Mercedes CLA 200 Shooting Brake w tej konfiguracji jest przyjemnie sprężysty i odpowiednio sztywny. Nawet w szybko pokonywanych zakrętach nie wymięka, a nawet chętnie ucieka tyłem (co jest całkiem przyjemnym zaskoczeniem w przednionapędowym aucie).

Układ kierowniczy przekazuje dużo informacji i ma przyjemnie krótkie przełożenie. Siła wspomagania jest tutaj idealnie dobrana - i moim zdaniem nawet lepiej jeździ się tym autem w trybie Comfort, niż w Sporcie, gdzie skrzynia przeciąga przełożenia, a układ kierowniczy stawia większy sztuczny opór.

Ten samochód nie jest tani, ale...

223 200 zł - tyle kosztuje prezentowany samochód, który jak sami widzicie nie jest wyposażony "pod korek" oraz nie posiada mocniejszego silnika. Dużo - to prawda. Wieść głosi jednak, że Mercedes oferuje spore rabaty na CLA, a sporo samochodów dostępnych jest na placach od ręki. I wtedy wyrwanie wcale nie gorzej wyposażonego auta za 160 000 zł wcale nie jest trudne.

Czy warto? Moim zdaniem jest to atrakcyjna alternatywa dla... Klasy C w wydaniu kombi. CLA wcale nie jest mniej przestronne, a wizualnie prezentuje się ciekawiej od swojego większego teoretycznie brata. Szkoda tylko, że napęd trafia na przednią, a nie tylną oś. Niestety nie można mieć wszystkiego - ale rekompensatą może być dostępny w mocniejszych wariantach napęd 4MATIC.

Zobacz 33 zdjęć

Podsumowanie

"Banan" w wydaniu Mercedesa, czyli może trochę drogie, ale na pewno użyteczne i wygodne auto. Jeden z moich faworytów w gamie tego producenta i zdecydowanie jeden z ciekawszych nowych samochodów na rynku. Jeśli szukacie efektownego kombi - to CLA Shooting Brake jest dla Was.