Mercedes CLS przeszedł lifting i na stałe zyskał pakiet AMG. Nikt nie kupował go bez takowego
Po trzech latach przyszedł czas na lifting - ale tym razem wyjątkowo skromny. Mercedes CLS został delikatnie zmodyfikowany i zyskał lepsze wyposażenie. Rewolucję tym razem sobie odpuszczono.
Być może o tym nie wiecie, ale Mercedes CLS powoli kończy swój żywot. Niemcy nie planują czwartej generacji tego auta i skupiają się na innych modelach, głównie elektrycznych. Nie oznacza to jednak, że usportowione wydanie Klasy E nie zostało otoczone odrobiną troski. Na rynku debiutuje wersja po liftingu. Zmiany? Cóż, tych jest jakby mało, ale na szczęście skupiono się na kluczowych elementach.
Mercedes CLS od teraz tylko z pakietem AMG
Jestem pewien, że wersję bez pakietu AMG widzieliście może raz, góra dwa razy. Mało kto decyduje się na takie wydanie. Nie dziwi mnie to, gdyż CLS prezentuje się bardzo skromnie bez usportowionych dodatków.
Niemcy postanowili więc na stałe połączyć ten model z linią AMG, ale jednocześnie postawiono na większą elegancję pakietu. Charakterystycznym elementem jest tutaj przedni zderzak, który zyskał ciekawie poprowadzoną listwę pomiędzy prawą a lewą częścią. Sam wlot powietrza jest też bardziej dystyngowany.
Z tyłu zmiany są niemal niewidoczne. Jeśli dobrze przyjrzycie się zderzakowi, to zobaczycie delikatnie odświeżoną dolną część, z "fejkowymi" końcówkami wydechu.
Szkoda, że Mercedes nie zdecydował się na większy pakiet zmian, który potencjalnie mógłby poprawić wyniki sprzedaży tego auta. Widać, że marka postawiła już kreskę na przyszłości CLS-a i podchodzi do tego modelu z dużą rezerwą.
Mercedes CLS 2022 - w kabinie wreszcie debiutuje system MBUX
Zmiany są tutaj w zasadzie tożsame z tymi z Klasy E. Oznacza to nowy zestaw wskaźników i multimedia MBUX. Poza tym na konsoli środkowej pojawił się touchpad, który ułatwia obsługę systemu inforozrywki.
Poza tym Niemcy postawili na nową kolorystykę kokpitu. Kilka odcieni skóry i drewniane lub aluminiowe/karbonowe dekory pozwolą na stworzenie konfiguracji dopasowanej do własnych oczekiwań i potrzeb.
Gama jednostek napędowych w zasadzie nie uległa zmianie. Ofertę silników wysokoprężnych otwiera więc wersja 220d (194 KM), a zamyka ją model 400d (330 KM).
Silniki benzynowe są trzy. Dwie "standardowe" wersje to CLS 350 i 450. Pierwsza z nich korzysta z 300-konnej wersji jednostki 2.0, zaś druga to 367-konna rzędowa szóstka.
Na szczycie oferty pozostaje Mercedes-AMG CLS 53, który wyposażony jest w 3-litrową jednostkę R6. Moc? 435 KM.
Nowy Mercedes CLS pojawi się w salonach pod koniec bieżącego roku.