Mercedes EQG ma być rewolucją dla aut elektrycznych! Zasięg wyraźnie wzrośnie
Nowa technologia ma być kluczem do zwiększenia zasięgu i skrócenia czasu ładowania. Mercedes EQG 2023 zyska unikalne rozwiązanie, które zwiększy zasięg o około 20% i jednocześnie skróci czas potrzebny na ładowanie akumulatora.
Elektromobilność rozwija się z roku na rok, aczkolwiek wciąż czekamy na największy przełom. Rozwiązania, które obiecują drastyczny wzrost zasięgu (takie jak akumulatory półprzewodnikowe) są rozwijane, ale jeszcze nie mogą być oferowane komercyjnie. Na szczęście inne technologie stają się już dostępne - a Mercedes EQG 2023 będzie pierwszym samochodem na rynku, który je wykorzysta.
Mercedes EQG 2023 zostanie wyposażony w krzemowe anody w ogniwach. Co to oznacza?
Krzemowe anody dla ogniw, opracowane przez firmę Sila Nanotechnologies, oficjalnie występują pod nazwą "Titan Silicon". Nawiązanie do tego wytrzymałego metalu nie jest przypadkowe - ta drobna zmiana w technologii wyraźnie wpłynie na wydajność samochodów elektrycznych.
Jest to zamiennik dla grafitu, do tego opracowany w taki sposób, że może go zastąpić. A to oznacza, że producenci będą mogli już teraz unowocześniać swoje samochody wprowadzając tak drobną, ale kluczową zmianę.
A nie pozostaje ona bez znaczenia nie tylko dla zasięgu, ale i dla środowiska. Według firmy Sila, produkcja krzemowych anod generuje od 50 do 75% mniej CO2. Do tego zasięg auta elektrycznego wzrośnie o 20%, a czas ładowania drastycznie spadnie.
W przypadku Mercedesa EQG może to być raptem 20 minut spędzonych przy ładowarce w zakresie ładowania 10-80%. Taki stan rzeczy wyraźnie zwiększy komfort użytkowania samochodów na prąd.
Mercedes EQG 2023 będzie pierwszym samochodem na rynku z takim rozwiązaniem
Inne marki jednak też już szykują się do wprowadzenia krzemowych anod w swoich ogniwach. To będzie kolejny duży krok przed debiutem akumulatorów półprzewodnikowych, które powinny pozwolić na osiągnięcie zasięgu na poziomie 1000 kilometrów na jednym ładowaniu.
Dlaczego tak dużo osób na to czeka? Odpowiedź jest bardzo prosta - ułatwia to planowanie postojów wedle własnych potrzeb, a nie pod dostępność ładowarek. Wbrew pozorom jest to kluczowa kwestia, która ułatwi popularyzację samochodów elektrycznych na rynku.
Co więcej, takie rozwiązania mogą też zachęcić wiele osób do przesiadki z pojazdów spalinowych na elektryczne. Pozostaje więc tylko uzbroić się w cierpliwość i poczekać na rynkowy debiut takich nowości.