Mercedes EQS zrzuca kamuflaż. Czy widzę tutaj coś z... Arteona?
Mercedes EQS lada moment ujrzy światło dzienne. Elektryczny odpowiednik Klasy S wyróżnia się unikalną stylistyką, daleką od konserwatywnych linii modelu W223.
Gama EQ w ofercie Mercedesa budzi we mnie skrajne emocje. Tak naprawdę dopiero teraz Niemcy nabierają rozpędu w elektryfikacji. EQC nie jest ideałem, a EQA i EQV to znane modele w przebraniu. Czeka nas jednak debiut kolejnych elektryków - opracowanych od podstaw jako auta na prąd, z unikalną stylistyką. To Mercedes EQS i EQC drugiej generacji. Pierwszy z nich lada moment ujrzy światło dzienne. Testowane egzemplarze jeżdżą już w bardzo skąpym maskowaniu.
Czy mi się wydaje, czy Mercedes EQS przypomina nieco Volkswagena Arteona?
Przede wszystkim musicie otworzyć zdjęcia szpiegowskie.
A zdjęcia Mercedesa EQS znajdziecie klikając tutaj
Szczególnie chodzi mi o to zdjęcie - klik klik.
Moje pierwsze wrażenie po zobaczeniu miniatury to "o, kolejny lifting Arteona.
Ale nie, to "gwiazda ze Stuttgartu" i najbardziej zaawansowany samochód, jaki Mercedes wypuści na rynek. Klasa S W223 szybko zostanie zdetronizowana, choć rywalizacji tak naprawdę pomiędzy tymi samochodami nie będzie.
Choć Mercedes EQS formalnie jest elektrycznym odpowiednikiem Klasy S, to jednak celuje w innego odbiorcę. Znacznie lżejsze i nowocześniejsze wizualnie nadwozie ma w sobie więcej finezji. Do tego ten samochód tworzono z myślą o kierowcy. Luksus ma więc rozpieszczać głównie za kierownicą, nie tylko na tylnej kanapie.
Mercedes EQS ma być przełomową konstrukcją
Platforma EVA otwiera nowe możliwości, które tutaj zostaną wykorzystane w stu procentach. Chodzi przede wszystkim o rodzaj baterii i napędu elektrycznego. Danych technicznych nikt nie ujawnia, ale jedna liczba, 700, krąży po materiałach Mercedesa od dawna. Dokładnie taki zasięg ma oferować EQS w topowym wydaniu. To będzie jeden z najlepszych wyników wśród europejskich producentów. Tesla Model S Plaid+ teoretycznie będzie lepsza, ale o jej faktycznych możliwościach przekonamy się po pierwszych testach drogowych.
Unikalnym elementem EQS-a będzie też kokpit. Multimedia "Hyperscreen", czyli 56-calowy wyświetlacz tworzący całą deskę rozdzielczą, to przełomowe, ale i bardzo kontrowersyjne rozwiązanie. Bez wątpienia będzie jednak imponujące, zwłaszcza pod kątem efektu wizualnego.
Poza tym Mercedes EQS zyska też wiele najnowszych systemów wspierających jazdę, w tym cały układ automatyzacji prowadzenia. Dzięki temu kierowca będzie mógł jedynie doglądać działań elektroniki, nie ingerując w zasadzie w prowadzenie samochodu.
Elektryczne natarcie ze Stuttgartu
EQS to nie jedyna nowość na prąd, która jest na tapecie. Do modelu EQA dołączy też większe EQB, bazujące na modelu GLB. Obok SUV-a EQC pojawi się też elektryczny sedan EQE. Każdy z tych samochodów będzie powstawać w innym miejscu - na Węgrzech, w Chinach i w Niemczech.
Mercedes EQS wyjedzie z kolei z "Fabryki 56" w Sindelfingen. To najnowocześniejszy zakład marki, zbudowany od podstaw z myślą o składaniu Klasy S W223 i właśnie jej elektrycznego odpowiednika.