Mercedes Klasy G 250GD Wolf jak nowy. Restomod, który budzi respekt
Samochód z armii, który wygląda jak nowy? Legacy Overland stworzyło unikalny restomod - to Mercedes Klasy G 250GD Wolf, który dzięki modyfikacjom stracił swój militarny charakter i stał się unikalnym pojazdem na każdy teren.
Jeszcze do niedawna Mercedes Klasy G z demobilu był względnie tanim w zakupie pojazdem. Te czasy jednak mijają, a słynne Gelendy zyskują na wartości. Coraz częściej trafiają także na warsztat różnych firm, które dają im drugą młodość. Legacy Overland stworzyło unikalny restomod, który bazuje na bojowym i pierwotnym wydaniu Klasy G - to Mercedes 250GD Wolf.
Mercedes Klasy G - z Bundeswehry do cywila
Gdyby nie wojsko z pewnością nigdy nie dostalibyśmy tego samochodu. To właśnie dzięki oczekiwaniom najróżniejszych armii (na czele z ówczesną zachodnioniemiecką), Mercedes wraz z firmą Steyr-Puch podjął się wyzwania stworzenia unikalnej terenówki. Ich dziełem był właśnie Mercedes Klasy G 250GD Wolf. Auto o oznaczeniu W461 wyposażone jest w wysokoprężny silnik 2.5 (5-cylindrowy, OM602). Standardowo spięto go tutaj z 5-biegową skrzynią biegów, gdzie 4 przełożenia odpowiadają za "normalną" jazdę, zaś pierwsze jest półbiegiem do zastosowania terenowego.
Legacy Overland na poważnie podeszło do budowy restomodu. Auto rozebrano na podstawowe części, które starannie wyremontowano. Tyczy się to także silnika, skrzyni biegów i całego napędu na cztery koła. Następnie całość złożono w jedną całość, wykorzystując szereg nowych elementów. I tak oto pojawił się tutaj zestaw zawieszenia Bilsteina, który cechuje się lepszym zachowaniem w terenie. Poszczególne elementy konstrukcji zostały też solidnie wzmocnione.
Mercedes Klasy G - terenowy luksus
Bardzo ciekawie prezentują się modyfikacje nadwozia i wnętrza. Tutaj postawiono na bardzo proste, ale i atrakcyjne dla oka modyfikacje. Auto pomalowano charakterystycznym pistacjowo-zielonym lakierem, który kontrastuje z brązową skórą w środku. Seryjne światła z przodu zastąpiło nowoczesne oświetlenie LED, znacznie wydajniejsze po zmroku. Światła LED znajdziemy też z tyłu.
W kabinie, gruntownie odświeżonej, pojawił się natomiast radiootwarzacz, zaś nad kabiną zamontowano "szperacze".
Terenowe zdolności są tutaj zachowane w stu procentach. Dołożono między innymi snorkel, który pozwala na jazdę w głębokim błocie lub w wodzie. 16-calowe felgi obuto w opony w rozmiarze 265/75 Cooper Adventurer STT.
Wszystkie te zmiany mają nie tylko pozwolić na dalszą eksploatację tego auta w terenie, ale także na komfortowe codzienne użytkowanie. Wojskowy charakter co prawda ustąpił tutaj miejsca odrobinie luksusu, aczkolwiek nie ma w tym nic złego.