TEST: Mercedes V 300d 4Matic to samochód, którego brakowało od początku
Mercedes V 300d uzupełnia ofertę popularnej "V klasy" o mocny silnik wysokoprężny. Niestety, nie jest to już V6, ale niemal 240 KM pod maską "daje radę".
Mercedes klasy V przeszedł w zeszłym roku lifting. Jest on z gatunku "znajdź 10 szczegółów różniących obrazki", więc trudno mówić o dużych zmianach. Najważniejsza to jednak pojawienie się odmiany V 300d, czyli nowego, mocniejszego silnika.
"Zbiera się"
Gdy porównam osiągi (chociażby 0-100 km/h) w stostunku do tylnonapędowej V 250d, którą miałem okazję testować jakieś 3 lata temu, to dużej różnicy nie ma. Tamta "V-ka" rozpędzała się w 9,1 sekundy. Tutaj jest zaledwie o 0,1 sekundy szybciej. Ale sporo (0,7 s) zabiera napęd 4Matic - wyraźnie postawiono tutaj na większą stabilność samochodu, niż wsparcie przy dynamicznym ruszaniu.
A V 300d rusza dynamicznie. Moc przenoszona jest przez aktualną, dziewięciobiegową skrzynię automatyczną (wcześniej była to "siódemka"), a pochodzi z rzędowego, dwulitrowego diesla, który dostał drugą turbinę. I całkiem spory zastrzyk mocy. Mercedes dysponuje bowiem 239 KM, a także 500 Nm, dostępnymi od 1 350 obr./min.
I choć można narzekać, że te parametry nie pochodzą z większego silnika, to naprawdę w tym samochodzie zdają egzamin. Przynajmniej jeśli traktujemy klasę V jako dużego vana, a nie busa transportowego. Innymi słowy - w jedną lub więcej osób na pokładzie (maksymalnie 7) V 300d jest bardzo dynamiczne. Zwłaszcza można to odczuć na trasie, gdzie wyprzedzanie staje się znacznie łatwiejsze. Jeśli wóz nie jest mocno załadowany to i na autostradzie z łatwością można zarobić parę punktów karnych.
Owszem, czasem irytuje praca skrzyni, ale to wciąż jeden z tych Mercedesów, gdzie 9G-Tronic należy do lepiej skalibrowanych. W każdym razie, nie szarpie. Czasem tylko się zamyśli przy redukowaniu. A potem zrzuca o dwa biegi w dół. I wtedy dobiega do nas głośny klekot bocianiego stada pod maską. Przy stałych prędkościach klasa V jest wyciszona jak na taki "transatlantyk" całkiem przyzwoicie. Resztę można zagłuszyć bardzo dobrym audio Burmester, które znalazło się na pokładzie testowanego egzemplarza.
Nawet oszczędnie
Oczywiście klasa V, ponieważ swoje waży, to i swoje musi "wypić". To znaczy ile? Przy 100 km/h... 7,2 l/100 km. Na autostradzie - okolice 11 l/ . W mieście przy dużym samozaparciu można uzyskać wyniki oscylujące również wokół 10 litrów na "setkę". Ale jak wpadniecie w korki to już nie ma zmiłuj - komputer pokazuje maksymalnie 20 l/100 km, więc nie powiem Wam, jaki wynik osiągnąłem w piątek przed świętami Bożego Narodzenia, usiłując dostać się do domu w centrum Warszawy.
Zużycie paliwa: | Mercedes V 300d 4Matic |
przy 100 km/h: | 7,2 l/100 km |
przy 120 km/h: | 8,2 l/100 km |
przy 140 km/h: | 11,0 l/100 km |
w mieście: | 13,5 l/100 km |
Właściwy wóz na długie podróże
Na szczęście poza frustracją wynikającą z powrotu niemal 2 godziny do domu i zużyciem paliwa, nie miałem powodów do narzekania. Mercedes V 300d jest miękki i komfortowy. Choć fotele nie wyglądają na duże, są naprawdę wygodne, do tego z indywidualnymi podłokietnikami, ogrzewaniem i wentylacją.
Pozycja za kierownicą, typowa dla vanów opartych na samochodach dostawczych, również nie pozostawia wiele do życzenia. Widoczność jest dobra, przez co nawet w korku manewruje się dość prosto. W ogóle klasa V sprawia wrażenie bardzo zwrotnej. Przy wsparciu systemu kamer oraz sporych lusterek, nawet jej rozmiary (5,14 m długości i 1,93 m szerokości) nie sprawiają problemów, np przy parkowaniu.
Układ kierowniczy również w tym pomaga - choć na trasie siła wspomagania mogłaby się nieco bardziej zmniejszać, bo brakuje mu trochę czucia. Ale mimo tego, klasę V prowadzi się dość pewnie. Nie mamy w tym roku warunków, żeby napęd 4Matic przetestować jakoś solidniej, ale na mokrym nieźle stabilizuje tego dość szybkiego, ale dużego vana. O dziwo, V 300d nie wychyla się jakoś specjalnie. I nawet przy wyższych prędkościach zachowuje się bardzo stabilnie.
Za to bardzo dobrze resoruje. Mimo, że nie ma tu poza układem wielowahaczowym żadnego "dodatkowego" wsparcia (jak np. pneumatyka), Mercedes jedzie jak przystało... na Mercedesa. Dostojnie i dość miękko - i to mimo 19-calowych felg z pakietu AMG. Jedyne, co zwraca uwagę i zupełnie nie licuje z ceną i wygodą samochodu to... dźwięki.
Tak, klasa V trzeszczy na nierównościach. Trzeszczy również deska rozdzielcza po naciśnięciu palcem. Udające włókno węglowe dekory przenoszą nas w świat Mercedesa sprzed kilku lat - gdzie klasa A i C pod naciskiem wydawały z siebie odgłosy, które trudno zaliczyć do "premium".
Luksusowo, ale bez przesady
Nasz Mercedes V 300d został skonfigurowany jak typowy rodzinny van. "Poskąpiono" mu stolików i kapitańskich foteli w drugim rzędzie, podobnie jak rozbudowanej konsoli z lodówką pomiędzy przednimi fotelami. Mimo tego, znalazło się miejsce na skórzaną tapicerkę, dwie pary elektrycznie odsuwanych drzwi, trzecią strefę klimatyzacji, czy dodatkowe uchwyty na napoje w trzecim rzędzie. No i olbrzymi otwierany, podwójny szklany dach.
Oczywiście, przestrzeni jest mnóstwo. A dzięki np. brakowi konsoli między fotelami, można bez problemu przejść z przodu do tylnej części. W drugim rzędzie, jak już wspomniałem, mamy dwa fotele, z tych "zwykłych" ale i tak z regulacją pochylenia, możliwością przesuwania i składania. Z tyłu mamy kanapę, asymetrycznie dzieloną (choć oparcie dzieli się na trzy części).
Wszystko to zapewnia odpowiednie warunki do komfortowego poruszania się. Bagażnik z cudownie niskim progiem załadunkowym pomieści 1 030 litrów bagażu (a maksymalnie ponad 4 600 litrów). Mamy w nim dodatkowe szyny z mocowaniami oraz półkę z dodatkowymi wnękami na drobiazgi. Mercedes wyposażył klasę V w elektrycznie otwieraną klapę oraz osobno unoszoną, bardzo dużą tylną szybę, co dodatkowo ułatwia załadunek. Minusy? No cóż - przy siedmiu osobach niecałe 700 kg ładowności nie zostawia dużo zapasu na cięższe bagaże.
Drogie to premium
No cóż. Klasa V nigdy nie była tanim samochodem. A w testowanej wersji dodatkowo... nie ma konkurencji. VW Multivan w odmianie Highline jest najbliższy Mercedesowi, jeśli chodzi o charakter, ale maksymalnie dysponuje dieslem o mocy 200 KM, a sam samochód w tej wersji jest mniejszy od klasy V (tylko niższa odmiana Comfortline jest dostępna z wydłużonym rozstawem osi 3,4 metra). Volkswagen kosztuje od 295 tys. złotych brutto.
Mercedes w odmianie Avantgarde, która robi za bazę dla testowego egzemplarza, to wydatek minimum 277 tys. złotych. Ale na zdjęciach widzicie wóz w cenie "o stówę" wyższej. Z konfiguratora wyszło nam dokładnie 377 959 zł. W skład wchodzą takie "duże" rzeczy jak szklany dach (11 tys.), czy pakiet AMG, albo wspomniane wcześniej przesuwne drzwi (z elektryką po 3 000 zł na stronę). Ale również schowek pod konsolą środkową (zamykany, z gniazdami USB), czy mocno przeciętny system COMAND (13 tys. zł), który w końcu powinien zostać zastąpiony przez MBUX. W wyposażeniu Mercedesa znalazł się też aktywny tempomat, asystent martwego pola, pasa ruchu, przednie światła LED, czy wspomaganie parkowania. Nie ma natomiast systemu bezkluczykowego, który w samochodzie za tą kwotę nie powinien być niczym nadzwyczajnym.
Znajdziemy natomiast fajny gadżet w postaci systemu wzmacniania głosu - przy tak dużym nadwoziu rozmowa z "trzecim rzędem" jest dość problematyczna bez krzyczenia. Chyba, że mikrofony wyłapują nasz głos i puszczają go przez głośniki z przodu na tył i z tyłu na przód.
Podsumowanie
Lubię, po prostu lubię Mercedesa klasy V. Jeździ się nim naprawdę przyjemnie, jest bardzo komfortowy i aż zachęca do dalekich podróży. Mercedes V 300d z nowym silnikiem ma też całkiem sporo mocy, więc jeździ nie tylko komfortowo, ale i dynamicznie. Do pełni szczęścia brakuje lepszego wykończenia wnętrza i lekkiego unowocześnienia wyposażenia. Z nowym komputerem pokładowym, systemem MBUX i solidnie spasowanymi plastikami - byłby naprawdę idealnym "wielkim vanem".
Mercedes V 300d 4Matic
SILNIK | diesel, biturbo, R4, 16 zaw. |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni Common Rail |
POJEMNOŚĆ | 1950 ccm |
MOC MAKSYMALNA | 176 kW (239 KM) przy 4 200 obr./min |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 500 Nm przy 1 350 - 2 400 obr./min |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, dziewięciobiegowa |
NAPĘD | 4x4, stały |
ZAWIESZENIE PRZÓD | wielowahaczowe |
ZAWIESZENIE TYŁ | wielowahaczowe |
HAMULCE | tarczowe went./tarczowe |
OPONY | 245/45R19 |
BAGAŻNIK | 1030/4630 l |
ZBIORNIK PALIWA | 70 |
TYP NADWOZIA | van |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/7 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 5140/1928/1908 mm |
ROZSTAW OSI | 3200 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 2535/665 kg |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 750/2000 kg |
ZUŻYCIE PALIWA | (średnie, WLTP) 7,9 l/100 km |
EMISJA CO2 | 208 |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 9,0 s |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 210 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 2 lata |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12 lat/6 lat |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | (V 220 d kompakt Tourer): 197 415 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 277 082 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 377 959 zł |