Nie śmiej się z Chińczyków, bo MG7 wpadnie Ci w oko. A marka bije rekordy
Wygląda ciekawie, ma mocny silnik i o dziwo nie jest elektrykiem. MG7 pokazuje, że ambicje chińskiej marki są naprawdę duże.
Kiedy po bankructwie Rovera i MG obie marki trafiły w ręce Chińczyków, wiele osób postawiło na nich krzyżyk. I o ile Rover, a w zasadzie Roewe jako tako radzi sobie w Chinach, o tyle MG rozwija skrzydła także w Europie. Nowy model, MG7, pokazuje też, że kolejne segmenty są na celowniku marki.
MG7 to wisienka na torcie w ofercie. Mocny i ciekawy samochód może zrobić wrażenie
Co prawda nie zrobi go na nas, gdyż do Europy nie trafi. Tutaj, wbrew pozorom, MG mocno rozwija skrzydła, aczkolwiek skupia się przede wszystkim na samochodach elektrycznych.
Idealnym przykładem tej strategii jest nowe MG4 EV, które korzysta z opracowanej od podstaw platformy i oferuje duży zasięg. Odświeżone niedawno MG5 - praktyczne kombi - także robi doskonałe wrażenie. Tutaj również nie brakuje wersji na prąd. Poza tym do gniazdka podłączymy też SUV-y marki, w tym czołowy model Marvel R.
Tym razem gwiazdą jest jednak coś z zupełnie innej bajki, czyli MG7. To efektowne "czterodrzwiowe coupe" klasy średniej-wyższej, reprezentujące nową linię Black Label. Pod tą nazwą kryć się będą topowe modele MG, oferujące wyższy standard wyposażenia oraz wykończenia.
MG7 zaskakuje swoją linią - i to bardzo pozytywnie
Nie można o nim powiedzieć, że jest brzydkie. Zgrabna bryła oraz ciekawe detale szybko wpadają w oko - i o to właśnie tutaj chodzi. Ciekawie prezentują się też przetłoczenia, podkreślające linię boczną oraz kształt tylnej części nadwozia.
Choć ten samochód może zadawać Wam się optycznie dość mały, to jednak jest to jedynie złudzenie optyczne. To liga Volkswagena Arteona i innych tego typu samochodów.
Chińczycy nie pochwalili się jeszcze zdjęciami wnętrza, ale za to przedstawili ofertę jednostek napędowych. Nazewnictwo wariantów silnikowych wiele Wam nie powie, gdyż pod oznaczeniem 405VTGI kryje się silnik... 2.0. Oferuje on 257 KM i 405 Nm, a moc trafia na przednią oś dzięki 9-biegowej skrzyni ZF.
Słabszą propozycją będzie zaś wersja 300VTGI, korzystająca ze 185-konnego silnika 1.5 Turbo. Tutaj moc na koła przenosi dwusprzęgłowa skrzynia DCT.