Mitsubishi ASX 1.6 MIVEC Intense Plus Navi
...wieczność czeka. A tymczasem oferowane na rynku od 2010 roku Mitsubishi ASX wciąż staje w szranki z o wiele młodszymi konkurentami z segmentu crossoverów. Czy trzeci w historii modelu retusz sprawił, że auto dalej ma czym przyciągnąć do siebie klientów? Na to pytanie znajdziecie odpowiedź w poniższym teście.
Wydaje się, że łacińska sentencja Tempus fugit, aeternitas manet nie dotyczy japońskiego producenta, bo Mitsubishi ASX do grobu, bynajmniej, się nie wybiera. Ba, całkiem niedawno, bo pod koniec zeszłego roku, na polskim rynku pojawiła się zaktualizowana wersja modelu, którą de facto pokazano w tej samej formie już w listopadzie 2015 roku na targach samochodowych w Los Angeles. Jeśli sytuacja samochodu opartego na platformie Outlandera poprzedniej generacji wydaje Wam się jeszcze zbyt mało kuriozalna, to pomyślcie o tym, że w Stanach jest on oferowany pod nazwą "Outlander Sport" i... w tym roku przeszedł kolejną modernizację. W takim tempie wprowadzania odświeżonych wersji ASX-a na Stary Kontynent przez Mitsubishi Motors Corporation, już "niedługo", bo za trochę ponad rok, będziemy Wam pisać o polskiej premierze Mitsubishi ASX po czwartym liftingu. Zaraz, czy to ma jakikolwiek sens? Może lepiej byłoby od razu wprowadzić wyczekiwaną przez wielu drugą generację tego crossovera?
Lepsze wrogiem...?
Teoretycznie antidotum na przestarzałą gamę modelową Mitsubishi jest model Eclipse Cross, który świętował swą premierę zaledwie na tydzień przed 87. Międzynarodowym Motor Show w Genewie. Choć przypuszczano, że atrakcyjny stylistycznie kompaktowy SUV zastąpi w ofercie przestarzałego ASX-a, przedstawicielstwo Mitsubishi oznajmiło, że Eclipse Cross będzie oferowany równolegle ze starszym bratem - jako uzupełnienie palety. Zapewne w przyszłości nowy crossover z lekko ściętym tyłem wyprze z gamy japońskiego emeryta. Skupmy się jednak na tym drugim i przyjrzyjmy się, co ma do zaoferowania po ostatniej modernizacji.
Główną zmianą w Mitsubishi ASX na rok modelowy 2017 jest nowe oblicze, z którego zniknął charakterystyczny "nos" w stylu określanym niegdyś przez Mitsubishi jako jet fighter. Teraz swoje triumfy święci nowa filozofia stylistyczna japońskiego producenta nazwana Dynamic Shield - najlepiej widać ją właśnie na przykładzie zmodyfikowanego frontu pojazdu. Pojawiły się tam chromowane "bumerangi" i polakierowane na czarno połacie plastiku, które płynnie przechodzą z reflektorów w umieszczone niżej światła przeciwmgłowe (w wyższych wersjach wyposażeniowych wykonane w technologii LED). Nowa jest także niższa, ale za to szersza osłona chłodnicy i LED-owe ringi do jazdy dziennej oplatające wspomniane już światła przeciwmgłowe. Patrząc na profil auta i tylną część nadwozia, nie da się rozpoznać, że podziwia się aktualną wersję ASX-a. Lekki zawód? Owszem, zwłaszcza, że ostatni lifting nie przyniósł nawet nowych wzorów felg czy lakierów karoserii. Jakieś inne zmiany? Płetwa na dachu zastępująca tradycyjną, dyndającą na boki antenę radiową. Do tego dwie nowe wersje wyposażeniowe - Cool Edition i Ralliart. My jednak otrzymaliśmy do testu dostępną już wcześniej odmianę Intense Plus Navi.
Utrzymany poziom
Niezbyt szeroki zakres zmian objął także kabinę "nowego" ASX-a, a więc poziom został zachowany. Deska rozdzielcza japońskiego crossovera to ewolucja tego, co znamy już od 2010 roku. W ciągu 7 lat konkurencja pogalopowała ze swoim wzornictwem hen, hen do przodu, zostawiając Mitsubishi daleko w tyle. Nie znajdziemy tu także wirtualnych zegarów, map nawigacji wyświetlanych pomiędzy zegarami, czy rozbudowanych systemów inforozrywki zamieniających samochód w poruszający się na czterech kołach gadżet. Czy to źle? Wszystko zależy od tego, do kogo Mitsubishi chce trafić ze swoim dojrzałym modelem. Być może przez te 7 lat kadencji rynkowej ASX-a target zmienił się z młodych, aktywnych ludzi na tradycjonalistów po "pięćdziesiątce", którzy cenią sobie nieskomplikowaną obsługę urządzeń pokładowych.
Prosty kokpit oznacza łatwość w szybkim rozpracowaniu go i przyswojeniu sobie w jaki sposób wywołuje się najpotrzebniejsze funkcje. Mówiąc o nowościach, nie można pominąć sporego, dotykowego ekranu umieszczonego pośrodku deski rozdzielczej z bardzo prostym, przyjaznym użytkownikowi interfejsem z dużymi ikonami. Można by popracować nieco nad jego responsywnością, ale generalnie obsługa ekranu nie irytuje. W kabinie ASX-a występują też rzeczy, które raziły już w momencie premiery samochodu w 2010 roku, a mimo to nie zmieniono ich nawet przy okazji ostatniego retuszu, czyli pod koniec 2016 roku. O czym mówię? O klimatyzacji automatycznej, która nie posiada wyświetlacza (reguluje się ją pokrętłem z nadrukowaną temperaturą, do której dąży układ) i o osobnych, niezbyt estetycznych przyciskach do zarządzania komputerem pokładowym, które umieszczono w okolicy zegarów (a nie np. w manetkach za kierownicą).
Z liftingu na lifting Mitsubishi sięga jednak po coraz lepsze materiały wykończeniowe, dzięki którym we wnętrzu przyjemniej spędza się czas. Logicznie zaprojektowany kokpit, bardzo prosta deska rozdzielcza i zastosowane gdzieniegdzie twardsze plastiki budują typowy, japoński charakter wnętrza. Trzeba jednak przyznać, że część materiałów pozytywnie zaskakuje swoją miękkością. To, co się nie zmieniło, to przestronność kabiny mniejszego brata Outlandera. 4-osobowa rodzina powinna poczuć się tu dobrze, choć musi rozważnie podejść do pakowania się na wakacyjne wyjazdy, żeby nie mieć problemów z upakowaniem wszystkich utensyliów do 419-litrowego bagażnika. Pozycja za kierownicą jest naprawdę wysoka, ale miejsca nad głową powinno wystarczyć także wyższemu kierowcy. Z tyłu pojawiła się inaczej wyprofilowana i ułożona pod nieco innym kątem kanapa, dzięki czemu zwiększył się komfort podróży pasażerów. Miejsca na wysokości nóg czy ramion, na szczęście, nie brakuje.
Nic nowego
Kto od 2010 roku choć raz miał okazję przejechać się ASX-em z benzynowym silnikiem 1.6 MIVEC, ten za kierownicą naszego testowego egzemplarza poczułby się jak w domu. Pod jego maską pracował dokładnie ten sam motor, który niemal równo 5 lat temu był testowany przez redaktora Skarbka. Nieskalany downsizingiem, 4-cylindrowy motor 1.6 wykorzystujący system zmiennych faz rozrządu MIVEC jest tak mały, że w przepastnej komorze wygląda jakby pochodził z dużo mniejszego auta. Parametry tej jednostki wynoszą odpowiednio 117 KM mocy osiąganej przy 6000 obr./min. i 154 Nm momentu obrotowego dostępnego 4000 obr./min. By wydobyć z Mitsubishi ASX z podstawowym w gamie motorem pokłady mocy, trzeba kręcić go na wysokie obroty i często zmieniać biegi.
Tutaj zaś pojawia się kolejne zaskoczenie - z tym silnikiem nie dostaniecie innej skrzyni od 5-biegowego "manuala". Brak szóstego przełożenia daje się, niestety, we znaki podczas jazdy w trasie. Przy prędkościach powyżej 100 km/h w kabinie potrafi zrobić się zwyczajnie głośno! Kilka razy w trakcie testu odruchowo szukałem 6. biegu, ale za każdym razem przeżywałem to samo rozczarowanie. Na szczęście 5-biegowym lewarkiem można zmieniać biegi w miarę precyzyjnie i płynnie, choć towarzyszy temu dość "gumowe" odczucie. Co więcej, po niezbyt mocnym silniku można by się było spodziewać wyjątkowo niskiego spalania. Nic bardziej mylnego! ASX potrafił spalić w różnych sytuacjach nawet 2,5l/100 km więcej niż wynikałoby to z deklaracji producenta. Na trasie da się jednak spokojnie uzyskać wyniki z cyfrą "6" z przodu (o ile nie wjedzie się na autostradę).
A gdzie trafia moc? Klasycznie, jak to w crossoverze, napędzane są wyłącznie przednie koła. Wersja z napędem 4x4 jest dostępna tylko z najmocniejszym, 2,2-litrowym turbodieslem, która w tej konfiguracji kosztuje zdecydowanie za dużo (139 900 zł). Mimo mocy przekazywanej tylko na jedną oś, samochód jest stabilny, ale jego dobrze resorującemu zawieszeniu bliżej jednak do komfortu niż do sportu. Układ kierowniczy idzie z nim w parze, więc kierownica nie stawia wielkiego oporu niezależnie od sytuacji na drodze, co oznacza, niestety, że przy wyższych prędkościach układ niewystarczająco się utwardza. Z kolei przy szybkich, powtórzonych ruchach kierownicą, układ potrafi stracić na sile wspomagania. Z tymi bolączkami da się żyć na co dzień, ale elektryczne wspomaganie mogłoby przekazywać po prostu trochę więcej informacji o tym, co się dzieje na styku przednich kół i asfaltu i być bardziej przewidywalne.
Wynagrodzenie
Skoro Mitsubishi nie może przyciągnąć klientów do salonu nowościami technologicznymi, to może chociaż zagra ceną? Coś w tym jest, bo podstawowy wariant ASX-a staniał od momentu premiery samochodu w 2010 roku. Obecnie by wyjechać z salonu nowym Mitsubishi ASX, trzeba wyłożyć na stół minimum 69 990 zł. Za te pieniądze otrzymujecie skąpo wyposażoną odmianę Inform z tym samym silnikiem, co pod maską testowanego egzemplarza (czyli benzynowym 1.6 MiVEC). Tak skonfigurowany samochód posiada m.in. klimatyzację manualną, elektrycznie sterowane szyby z przodu i tyłu, podgrzewane i regulowane elektrycznie duże lusterka boczne, system ASC (kontrola trakcji) i HSA (wspomaganie ruszania pod górę), 7 poduszek powietrznych i 16-calowe felgi stalowe z kołpakami. Jeśli nie przeszkadza Wam rocznik 2016, odliczcie sobie od ceny jeszcze 2000 zł upustu.
Testowaną odmianę Intense Plus Navi charakteryzuje dużo bogatsze wyposażenie, na które składają się m.in. 18-calowe felgi aluminiowe, reflektory ksenonowe, światła do jazdy dziennej, pozycyjne i przeciwmgłowe wykonane w technologii LED, podgrzewane siedzenia przednie, dostęp i uruchamianie samochodu bez kluczyka (KOS) oraz system infotainment z nawigacją TomToma, która tak na marginesie jest jedną z lepiej działających na rynku. Wyposażono ją nie tylko w czytelne mapy bardzo przypominające te Google'owskie, ale także system ostrzegania przed fotoradarami, a nawet przed odcinkowymi pomiarami prędkości (nawigacja mierzy też średnią prędkość przejazdu na tym odcinku i informuje, czy jest ona zgodna z przepisami).
A co z systemami bezpieczeństwa? Adaptacyjny tempomat? Aktywny asystent pasa ruchu? System ostrzegający o samochodach w martwym polu? Nie ma i nie będzie! Najprawdopodobniej wymieniony powyżej zestaw dostępny już w wielu autach konkurencji pojawi się dopiero we wspomnianym Eclipsie Cross. Ale są też dobre informacje. Co prawda do testowanej wersji względem podstawy trzeba dorzucić bez mała 20 tysięcy złotych, ale podobnie wyposażony Nissan Qashqai i tak będzie sporo droższy. Mimo to klienci częściej wybierają właśnie Nissana. Albo idą do salonu Hyundaia po nowego Tucsona z cenami podobnymi do Qashqaia. Nieco mniejsze Suzuki SX4 S-Cross oferuje bardzo zbliżone wyposażenie za podobne pieniądze, a jest dużo młodsze od Mitsubishi. Może już czas pomyśleć o drugiej generacji ASX-a i podebrać konkurencji trochę klientów?
Podsumowanie
Mimo usilnych starań Mitsubishi, ASX-owi nie udało się umknąć niezauważenie przed nieubłaganym czasem, a nowoczesne rozwiązania (technologiczne, ale także stylistyczne...) w autach konkurencji obnażają boleśnie zaawansowany wiek konstrukcji Mitsubishi. Japoński crossover spod znaku trzech diamentów to kawał solidnego, dopracowanego przez lata samochodu, w którym mało co może się zepsuć. Jest też wygodny, a jego obsługa nie stanowi najmniejszego problemu. Odświeżone Mitsubishi ASX to ciekawa propozycja głównie dla tradycjonalistów i osób, które od auta oczekują przede wszystkim niezawodności w przystępnej cenie. Pozostali spojrzą przychylniej na młodszych i ciekawiej zaprojektowanych konkurentów.
Dane techniczne
NAZWA | Mitsubishi ASX 1.6 MIVEC Intense Plus Navi |
---|---|
SILNIK | benzynowy, R4, 16 zaw. |
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk wielopunktowy |
POJEMNOŚĆ | 1590 |
MOC MAKSYMALNA | 117 KM (86 kW) przy 6000 obr./min. |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 154 Nm przy 4000 obr./min. |
SKRZYNIA BIEGÓW | manualna, 5-biegowa |
NAPĘD | przedni |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny MacPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | wielowahaczowe |
HAMULCE | tarczowe went./tarczowe |
OPONY | 225/55 R18 |
BAGAŻNIK | 419/1219 |
ZBIORNIK PALIWA | 63 |
TYP NADWOZIA | SUV |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4355/1770/1640 |
ROZSTAW OSI | 2670 |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1260/610 |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 670/1200 |
ZUŻYCIE PALIWA | 7,4/4,9/5,8 (TEST: 9,4/6,2/7,9) |
EMISJA CO2 | 135 |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 11,5 |
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 183 |
GWARANCJA MECHANICZNA | 5 lat lub 100 tys. km |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12 lat/2 lata |
OKRESY MIĘDZYPRZEGLĄDOWE | co 20 tys. km lub co rok |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | 1.6 MiVEC Inform: 69 990 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 89 990 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 93 252 |