Nie dla purystów - Ford Mustang z silnikiem z Ferrari
Amerykański pony car z silnikiem z Ferrari? Takie rzeczy tylko na targach SEMA.
Na targach SEMA z reguły królują amerykańskie jednostki napędowe - takie jak chociażby genialny Hellephant, opisywany przez nas kilka dni temu. Od czasu do czasu pojawiają się jednak ekstrawaganckie wyjątki - takie jak opisywany Ford Mustang przygotowany przez firmę Corruptt. Czym się wyróżnia? Przede wszystkim zaszły spore zmianą - amerykańskie V8 ustąpiło miejsca włoskiemu V8. Jednostkę o pojemności 4,3-litra zaczerpnięto z Ferrari F430. Uzupełniono ją dwoma sprężarkami Nelson Racing oraz częścią konstrukcji z Ferrari California. Silnik spięto z manualną, 6-biegową przekładnią.
Auto nie wylądowało jeszcze na hamowni, ale Corruptt zakłada, że ich Mustang generuje ok. 700 koni mechanicznych. Dodatkowo zamontowano tutaj zawieszenie RideTech, dzięki któremu Mustang ma zapewniać odpowiednie prowadzenie. Odpowiednią przyczepność mają tutaj zapewniać opony Toyo, które naciągnięto na 18-calowe felgi. Za nimi ukryto zaś hamulce Wilwood.
Mocno zmodyfikowano także nadwozie - Corruptt zdecydowanie obniżyło Mustanga oraz postawiło na masywne zderzaki. Część elementów wykonano z włókna węglowego celem obniżenia masy. Wnętrze również zaprojektowano od podstaw. Zamontowano w nim dwa kubełkowe fotele, zaś na desce znalazły się jedynie najpotrzebniejsze wskaźniki.