I cyk, NIO zmienia baterie jak szalone. Czy to przyszłość elektryków?
NIO pochwaliło się, że zmieniło już cztery miliony baterii. Nie chodzi jednak o wadliwe konstrukcje, a o baterie w stacjach wymiany akumulatorów. Chińczycy postawili na kontrowersyjną metodę, która ewidentnie zdaje egzamin.
Szybkie ładowanie, nowoczesne akumulatory, bardzo wysokie napięcie? A na to komu, skoro baterie można wymieniać? NIO postawiło na samochody z wymiennymi "paluszkami" i ich koncepcja zdaje egzamin -póki co w Chinach.
Cztery miliony w sześć miesięcy, czyli baterie wymieniane co chwilę
Jak to działa? Otóż nie ma nic prostszego. NIO na terenie Chin postawiło 504 stacje wymiany baterii. Kierowca zajeżdża na odpowiednie stanowisko, gdzie zautomatyzowany proces wymiany akumulatora trwa dosłownie kilka chwil - realnie do trzech minut. Rozładowana bateria trafia do wielkiej ładowarki, zaś gotowy i naładowany akumulator jest instalowany w samochodzie.
Krótko mówiąc - to mniej więcej tak, jakbyście wymieniali baterie "paluszki" w Waszych pilotach. Rozładował się? Wrzucacie nowe, jedziecie dalej.
Tutaj jedyna różnica polega na tym, że baterie nie są nowe. NIO może jednak dokładnie monitorować ich stan (jest ich właścicielem), odrzucając z użytku te, które wykazują się gorszym stanem.
Do tego koszty "ładowania" są naprawdę niewielkie. Rozliczenia polegają na różnicy w stopniu naładowania akumulatora. Jeśli więc przyjeżdżacie autem, które ma baterię o pojemności 100 kWh, a w akumulatorze jest około 20 kWh energii, to płacicie za 80 kWh. Proste?
Stacja wymiany baterii - NIO
NIO chce też wymieniać baterie w Europie - i to już niedługo
Ta Chińska marka swoje pierwsze kroki stawia w Norwegii, co jest akurat idealnym wyborem. Pierwszego października ruszył tam NIO House, czyli przestrzeń handlowa, w której można poznać i kupić auta tej marki. Póki co w planach jest budowa 20 stacji wymiany baterii na terenie Norwegii. Będą one zlokalizowane w kluczowych miastach, co powinno zapewnić komfort ewentualnego podróżowania na dłuższym dystansie. Nie zapominajcie, że auto można też naładować normalnie "z gniazdka", lub z ładowarki.
Później, po Norwegii, marka zamierza rozbudowywać sieć sprzedaży w innych krajach. W parze mają też iść wspomniane stacje wymiany akumulatorów.
Warto przypomnieć, że podobną koncepcję chciała wprowadzić Tesla. Finalnie zdecydowano się jednak na budowę sieci Superchargerów. Renault też myślało o stacjach wymiany baterii, ale finalnie pomysł ten zarzucono.