W Europie byłby to fajny Nissan Navara. Amerykanie dostali retro-pickupa
Wiele osób twierdzi, że Nissan Navara był jednym z najlepszych pickupów na europejskim rynku. Japończycy odpuścili sobie ten segment na Starym Kontynencie, ale sam model nie umarł. Wręcz przeciwnie - nowa generacja w USA odnosi spore sukcesy i właśnie zadebiutowała w wyjątkowo ciekawym wydaniu.
Też należałem do grona fanów "japońskiego" pickupa. Nissan Navara miał wiele zalet i zaskakiwał wysokim komfortem codziennego podróżowania. Dlaczego po sukcesie poprzedników zrezygnowano z tego auta w Europie? Cóż, walka z normami emisji i postępująca elektryfikacja nie ułatwiają stworzenia takiego samochodu.
Na szczęście Nissan nie zapomniał na dobre o pickupach. W USA Navara ma nowe wydanie, wciąż oferowane pod nazwą Frontier. Jego ofertę uzupełniła właśnie wersja Hardbody, która nawiązuje do korzeni tego modelu - i robi to w doskonałym stylu.
Nissan Navara miałby godnego następcę. Frontier wygląda świetnie
Kanciasta bryła pasuje do charakteru tego auta i zarazem pasuje do całej gamy marki. W wydaniu Hardbody odniesiono się do modelu lat 80., oferowanego w bardzo charakterystycznej kolorystce. Taka sama występowała na spokrewnionym z nim Pathfinderze, a było to połączenie czerwieni i czerni.
Czerwienią wykończono całe nadwozie, zaś czarny jest przedni zderzak, grill i listwa na tylnej burcie. W ten sposób na nowo stworzono "nielakierowane" elementy z pierwowzoru. Co ciekawe Nissan poszedł na całość i stworzył także odpowiednie felgi stalowe, które są interpretacją klasycznego wzoru.
Moim zdaniem efekt końcowy jest doskonały. Japończykom udało się stworzyć świetnie wyglądający samochód, który doskonale sprawdza się w ciężkiej pracy i zarazem oferuje wysoki komfort podróżowania.
Na pokładzie Frontiera jest wszystko, czego potrzeba do szczęścia
Bazą dla wariantu Hardbody jest model Crew Cab SV 4x4, który na pokładzie ma chociażby multimedia z 12,3-calowym ekranem, systemy wspierające kierowcę oraz szereg innych udogodnień. Wersja Hardbody dostała też szereg wzmocnień progów i paki, które ułatwiają pracę w trudnych warunkach.
Silnik na pewno docenicie - to ponad 300-konna benzyna
A dokładniej 310-konna. Ta moc generowana jest przez 3,8-litrowe V6 z wtryskiem bezpośrednim. Wolnossąca konstrukcja to gwarancja wytrzymałości, a specyficzna charakterystyka pracy sprawdza się także przy ciągnięciu bardzo ciężkich przyczep. Te mogą ważyć nawet ponad 3,5 tony.
Japończycy myślą już o przyszłości
Nowy Nissan Frontier zostanie na rynku do 2029 roku. W 2030 jego następcą zostanie wersja elektryczna, nad którą niebawem ruszą prace.