Nissan Navara żyje i jeździ na prądzie, ale ma silnik spalinowy. Ten pickup przykuwa uwagę
Nissan Navara jest Wam doskonale znany. W wielu krajach ten model występuje pod nazwą Frontier - i pod taką debiutuje w całkowicie nowym wydaniu, z nietypowym napędem. Po raz pierwszy można do niego podpiąć wtyczkę, aczkolwiek nie jest to elektryk.
Czy to jest moment na powrót do Europy? Nissan Navara zniknął z naszych dróg już ponad dwa lata temu. Nie da się ukryć, że ruch japońskiej marki przetarł szlak Fordowi Rangerowi, który zgarnął segment pickupów na Starym Kontynencie.
Teraz Navara miałaby szansę zyskać nową twarz. Dlaczego? Przede wszystkim w dobie walki z emisją CO2, która jest solą w oku wielu firm, na rynek wjeżdża pickup z unikalną hybrydą. Nazywa się Frontier, debiutuje w Chinach i imponuje wyglądem. A co z jego możliwościami?
Nissan Navara, Nissan Frontier Pro. Ma silnik spalinowy, ale pierwsze skrzypce gra tutaj prąd
Ten ponad 5,5 metrowy pickup nie jest nijak spokrewniony z Frontierem z USA. Punktem wyjścia była tutaj chińska konstrukcja, którą Nissan stworzył z Dongfengiem.
Nowy Frontier Pro ma jednak wiele unikalnych cech, w tym sylwetkę nawiązującą do modelu D21 Hardbody. Gotowy do jazdy samochód waży do 2540 kilogramów. Niestety, dane dotyczące ładowności i przestrzeni ładunkowe nie ujrzały jeszcze światła dziennego.
Wiemy natomiast, że jest to "bardziej elektryk z range extenderem", niż hybryda plug-in, W praktyce jednak bliżej mu do tego drugiego rozwiązania. Tak opisuje to auto Nissan, chwaląc się, że to prąd ma tutaj największe znaczenie.
Pod maską znajduje się silnik 1.5 z turbodoładowaniem, a silnik elektryczny wbudowano w skrzynię biegów. Łączna moc przekracza 400 KM, a zasięg na jednym ładowaniu to 135 km.
Te dane są jednak podawane zgodnie z chińskimi normami (bardzo optymistycznymi), a do tego bateria ma bliżej nieokreśloną pojemność.
Z tyłu postawiono na wielowahaczowe zawieszenie, jest też reduktor i kilka trybów jazdy
Dongfeng i Nissan opracowali garść ciekawych rozwiązań, które mają usprawnić ten samochód podczas jazdy poza asfaltem. Niezależnie od miejsca, w którym Frontier Pro się pojawi, kierowca zawsze będzie stosunkowo mocno rozpieszczony. Wnętrze to w zasadzie 14,6-calowy ekran multimediów, który stanowi centrum dowodzenia, oraz kilka przycisków fizycznych pod wyświetlaczem. Mamy też 10-calowy ekran zegarów, ukryty za dwuramienną kierownicą.
Może to najwyższy czas, aby Nissan Navara powrócił do Europy?
Jak widać kolejne marki sięgają po swoje chińskie produkty i wdrażają jest na rynek europejski. Nissan mógłby wpisać się w ciekawą niszę, choć trudno powiedzieć, czy byłoby duże zapotrzebowanie na taki napęd. Niemniej funkcja V2L z mocą 6 kW, pozwalająca na zasilanie zewnętrznych urządzeń, brzmi całkiem nieźle.