Nissan Qashqai e-Power -TEST. Napęd działa świetnie, tylko oszczędności nie są duże

Nissan postanowił wymyślić hybrydę "na nowo". Qashqai e-Power okazał się być bardzo przyjemny, ale rozczarował zużyciem paliwa.

Trzecią odsłoną przeboju Nissana miałem już okazję jeździć blisko półtora roku temu. Zaskoczył mnie w wielu aspektach, a w wielu rozczarował. Tym bardziej byłem ciekaw, czym Qashqai e-Power może przekonać klientów. Zwłaszcza, że ostatnio jeździłem też spokrewnionym X-Trailem i byłem z niego dość zadowolony.

Qashqai e-Power to wymyślanie hybrydy na nowo

Założenia systemu dokładnie wyjaśniał już red. Kaleta podczas pierwszych jazd.

Przypomnijmy więc tylko, ze Qashqai e-Power ma blisko 160-konny silnik spalinowy (1.5 Turbo), który wcale nie służy do napędzania kół. Za to odpowiada jednostka elektryczna o mocy 190 KM, z malutką baterią o pojemności 1,97 kWh. Silnik spalinowy doładowuje baterię, albo przekazuje moc do silnika elektrycznego. Jakby nie patrzeć, samochód porusza się wyłącznie dzięki mocy silnika spalinowego.

Qashqai e-Power

Jak to działa w praktyce? Fantastycznie.

W wielu przypadkach miałem wrażenie, jakbym jechał świetnie skalibrowanym samochodem elektrycznym. Włączając w to dobre wyciszenie Nissana, nawet jeśli silnik spalinowy się uruchamiał, niemal nie było tego słychać. Liniowy, ale bardzo spokojny przyrost mocy, zero szarpania i naprawdę spora elastyczność pozwalają bardzo wygodnie, a przede wszystkim bardzo przyjemnie jeździć tym kompaktowym SUV-em. Nawet na trasie potrafi się chętnie "zebrać", choć przy prędkościach autostradowych zaczyna być wyraźnie słychać szumy powietrza - ale silnika już nie bardzo.

Czyżby więc Nissanowi udało się stworzyć hybrydę idealną? Taką, co to świetnie sobie radzi z trasami, nie jest głośna i nie zachowuje się jak układ z CVT, w którym zawsze są jakieś opóźnienia?

Odpowiedź brzmi "Tak i Nie".

W pierwszych jazdach red. Kalety padają naprawdę świetne wyniki zużycia paliwa. Nie wątpię, że są prawdziwe. Pierwszego dnia testu też udało mi się bez większej "spinki" osiągnąć 6,2 l/100 km, wliczając w to zarówno jazdę na drodze ekspresowej, jak i miasto w godzinach szczytu.

 

Tyle, że potem przyszły niższe temperatury. Układ hybrydowy co prawda stara się jak może, ale przy "minusach", wymaga częstego dogrzewania i uzupełnienia prądu w baterii. Dlatego nawet oszczędna jazda po mieście rzadko spadała mi w ciągu tego tygodnia poniżej 7 l/100 km, raczej oscylując wokół 8 - 9 l/100 km. O ile jednak zawsze możecie zwalić te parametry na to, że wyżej podpisany ma ciężką nogę i "nie umie jeździć", to wyniki w trasie przy stałych prędkościach można zwalić tylko na pogodę, albo... na kiepskie możliwości Nissana.

Sami zobaczcie:

Zużycie paliwa Nissan Qashqai e-Power
przy 100 km/h: 8,0 l/100 km
przy 120 km/h: 8,8 l/100 km
przy 140 km/h: 10,6 l/100 km
w mieście: ok. 8,5 l/100 km

Dobrze, że mimo napędu hybrydowego, Qashqai e-Power ma 55-litrowy bak paliwa. Blisko 800 km zasięgu z całego testu to nienajgorszy parametr.

Ten sam Qashqai. To wciąż dobra i zła wiadomość

Pod względem użyteczności Nissan Qashqai e-Power niemal nie różni się od wersji benzynowej. Tak samo, w topowych wersjach wyposażenia, narzekać możecie na nieduży bagażnik. Jest praktyczny, z dzieloną podłogą, ale ma tylko 436 litrów pojemności. Zdziwić Was może niewielki uciąg przyczepy (jakby nie kombinować, 750 kg), ale ładowność wciąż jest na normalnym poziomie. Mimo tego, że samochód "utył" o 200 kg.

W środku jest sporo przestrzeni i raczej każdemu powinno być wygodnie. W testowanej odmianie Tekna+ trudno zarzucić też cokolwiek wyposażeniu. Tapicerka jest skórzana, fotele podgrzewane (podobnie jak szyba i kierownica), mają masaż, a system multimedialny bezprzewodowo "łyka" każdy telefon. Jest też wyświetlacz typu HUD i zegary, nad którymi już raz się "znęcałem". Teraz znęcam się mniej, bo tłumaczenie zostało poprawione i samochód nie uderza już po oczach absurdalnymi skrótami. Za to wciąż na kierownicy łatwiej rolkę wcisnąć, niż przekręcić, co utrudnia sterowanie.

Bardzo podoba mi się za to rozplanowanie wnętrza Nissana, ogólna ergonomia oraz wykończenie. Samochód jest użyteczny i praktyczny. Nagrody "Red Dot" nie zdobędzie, ale ma naprawdę wysoką funkcjonalność. Do tego materiały wykończeniowe są na bardzo wysokim poziomie. W połączeniu z wygodnymi fotelami i dobrym wyciszeniem tworzy to naprawdę fajną przestrzeń do codziennego poruszania się. Trudno Nissanowi coś tutaj zarzucić.

Nie wiem za to na czym polega problem z komfortem jazdy. O ile samo zawieszenie jest w porządku i nieźle wybiera nierówności, to samochód strasznie nerwowo się zachowywał na krótkich przeszkodach i dziurach. Albo to kwestia zbyt dużych felg (mamy tutaj dwudziestki - całkowicie niepotrzebne), albo dodatkowe 200 kilogramów zaburzyło pracę amortyzatorów.

Poza tą kwestią, Nissan jeździ dość stabilnie i bardzo przewidywalnie. W kategorii "SUV na co dzień" sprawdza się znakomicie.

Kontrowersyjny temat

No właśnie, czy Qashqai e-Power jest drogi? Jest. Kosztuje 200 tysięcy złotych w topowej odmianie. Najtańszy e-Power wyceniony jest na 176 200 zł (nieźle wyposażona wersja N-Connecta). Jest więc o 15 tys. zł droższy od 160-konnej wersji benzynowej ze skrzynią automatyczną.

Czy warto tyle dopłacić? Oszczędności na paliwie nie będą duże, przynajmniej zimą. Wydaje się więc, że samochód jest zbyt wysoko wyceniony. Konkurencyjny Hyundai Tucson, również z silnikiem hybrydowym, będzie kosztował o kilka tysięcy złotych mniej.

Nissan Qashqai e-Power - Podsumowanie i opinia

I znów mam z Nissanem problem. Z jednej strony, samochodem jeździ się niezmiernie przyjemnie. Wnętrze, komfort, wykończenie są na wysokim poziomie. Dynamika i praca układu hybrydowego pozostawia niewiele do życzenia. Jednak samochód pali zdecydowanie zbyt dużo i jest dość drogi, co powoduje, że trudno mi z czystym sumieniem go polecić.

 

Zalety
  • Bardzo przyjemna praca systemu ePower
  • Dobre wyciszenie wyciszenie
  • Wysoki poziom wykończenia
  • Przyjemne i dobrze rozplanowane wnętrze
  • Dość duża pewność jazdy
Wady
  • Duży rozstrzał zużycia paliwa
  • Mały bagażnik
  • Za duże felgi
  • Trudne w obsłudze zegary
  • Wysoka cena

SILNIK silnik elektryczny + generator t. benz, R3, 12 zaw.
TYP ZASILANIA PALIWEM wtrysk bezpośredni
POJEMNOŚĆ 1497 cm3
MOC MAKSYMALNA 140 kW (190 KM)
MAKS. MOMENT OBROTOWY 330 Nm
SKRZYNIA BIEGÓW automatyczna/reduktor
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny MacPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ wielowahaczowe
HAMULCE tarczowe went/tarczowe went.
OPONY 235/45R20
BAGAŻNIK 436
ZBIORNIK PALIWA 55 l
TYP NADWOZIA SUV
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4425/1835/1625 mm
ROZSTAW OSI 2665 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 1728/452 kg
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM 750/750 kg
ZUŻYCIE PALIWA 5,3 - 5,4 l/100 km
EMISJA CO2 120 - 123 g/km
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 7,9 s
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 170 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA 3 lata lub 100 tys. km
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 lat/3 lata
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ (1.3 140 Acenta) 136 500 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 200 750 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO 206 350 zł