Nissan Qashqai ma dwa oblicza. I to nie jest dobra wiadomość - TEST, OPINIA

Dawno nie jeździłem samochodem, który w tylu miejscach okazał się świetnie zrobiony, a jednocześnie zawodził w innych. Nissan Qashqai to potrafi.

Trzeba przyznać, że Nissan Qashqai trzeciej generacji nie ma łatwego zadania. Japończycy pierwszą generacją wytworzyli modę na kompaktowe SUV-y i choć sam samochód nie był może piękny, a nazwa nie należy do najprostszych, to "zażarł" i sprzedaje się od 15 lat jak świeże bułeczki. Trzecia generacja musi utrzymać ten trend na rynku, na którym jest mnóstwo konkurencji.

Atrakcyjnie

Jeśli postawimy dwa Qashqaie, drugiej i trzeciej generacji, obok siebie, wyraźnie widać, że Nissan nie planował dużych zmian. Nowy model wygląda jak bardzo głęboki lifting poprzednika. Ale to dobrze, bo druga generacja była całkiem przyzwoita z wyglądu. Tutaj jest świeżo i, moim zdaniem, naprawdę ładnie. Ciekawe przednie światła LED, prosty wizualnie tył. To nie są fajerwerki, ale ta stylistyka może wytrzymać wiele lat na rynku i się nie zestarzeć. W oczy rzucają się tylko felgi o średnicy 20". To standard w najwyższej odmianie Tekna+ i co prawda daje niezły efekt, ogranicza komfort użytkowania. To w końcu SUV, a strach nim zjechać z krawężnika.

Qashqai

Wnętrze Nissana to również prostota. Bardzo dobra prostota. Deska rozdzielcza i kabina są zaprojektowane tak, żeby było wygodnie i przestronnie. Wszystkie przyciski są pod ręką i nie zajmie nam wiele czasu nauczenie się obsługi samochodu. Do tego użyto ciekawych materiałów i wszystko wydaje się solidnie spasowane. Elektrycznie regulowane fotele są bardzo wygodne i, o dziwo, nie mają za krótkich siedzisk. To się bardzo chwali. Zresztą, jeśli chodzi o przestrzeń, to mimo niecałych 1,85 szerokości zewnętrznej, w kabinie wydaje się, że jest bardzo szeroko.

Nieźle wypada też przestrzeń z tyłu. Drugi rząd ma swoje gniazda USB oraz nawiewy, a kanapa jest dobrze wyprofilowana. I to dla trzech osób. Udało się uniknąć takiego "wycięcia" siedzisk, że środkowe miejsce jest w zasadzie nieużyteczne (choć oczywiście jest mniej komfortowe niż boczne). Miejsca na nogi jest sporo. Jedyny zarzut to za nisko osadzone siedzisko kanapy.

Ale, w tytule mówię o dwóch obliczach i złych wieściach.

Jedna rzecz, o której wspomniałem w osobnym artykule, to spolszczenie i chaos w zegarach. Cała czytelność poszła w diabły. Druga, to "uroda" centralnego wyświetlacza. Działa szybko, łatwo można coś w nim znaleźć, ale wygląda, jakby interfejs zaprojektowano na szybko i bez związku z czymkolwiek. Można to jeszcze przeżyć.

Szkoda jednak, że w solidnym i ładnie wykończonym wnętrzu, przyciski na kierownicy trzeszczą, podobnie jak obudowa selektora biegów. Całe wrażenie znika, gdy prędkość ustawiamy ze skrzypieniem tworzywa.

Ponieważ nie jestem wysoki, fotel mam ustawiony nieco bliżej niż koledzy z redakcji. Efekt - łokieć niemal nie sięga mi do podłokietnika. Który oczywiście nie jest regulowany. Kolejna wpadka, choć raczej drobna.

Nissan Qashqai ma mały bagażnik

Serio, w tej klasie 436 litrów to nie jest żaden powód do chwalenia się. Tyle dobrze, że po złożeniu siedzeń mamy ponad 1700 litrów - tutaj przestrzeń jest już "na poziomie. Poza tym bagażnik jest dość ustawny, i tradycyjnie dla Nissana, ma podwójną podłogę. Jej część można zdjąć i "postawić w pionie", dzieląc przestrzeń bagażową na mniejsze sekcje. To jest praktyczna rzecz. Niestety, nie przewidziano możliwości "położenia" podłogi niżej, żeby mieć głębszy kufer. Któraś z połówek zawsze musi być w górnej pozycji, albo leżeć krzywo, bo nie mieszczą się obie po opuszczeniu. A już było dobrze.

Wysoki komfort jazdy dzięki świetnej skrzyni

No dobrze, "świetna skrzynia", jeśli chodzi o przekładnię Xtronic (czyli bezstopniową skrzynię automatyczną) to może za dużo powiedziane. Ale Nissan zrobił fantastyczną rzecz, dzięki czemu samochód nie wyje i płynnie nabiera prędkości.

Płynnie. Nie szybko. Mimo niemal 160 KM, dynamika jest tylko wystarczająca. W mieście i pod nim jest naprawdę dobrze, na autostradzie daje sobie radę, ale załadowany "na wakacje", albo kiedy będziemy potrzebować dużej elastyczności i szybkiego przyspieszania, może po prostu nie dać rady. Za to na pewno nie będzie wył i reagował z opóźnieniem w trasie. W ogóle nie będzie wydawał za dużo dźwięków.

Nissan Qashqai jest rewelacyjnie wyciszony. Po mieście jeździ się nim niemal jak samochodem elektrycznym. Trzeba naprawdę mocno wcisnąć gaz, żeby usłyszeć silnik. W trasie dobiegają do wnętrza głównie szumy od opon.

Qashqai

W mieście jeszcze dorzuciłbym "dźwięk przelewanego paliwa", bo trudno powiedzieć, że Nissan jest oszczędny i to mimo posiadania układu miękkiej hybrydy. Chyba jedynym dowodem na jej istnienie jest... szarpnięcie samochodu przy dodaniu gazu w ok. 20-30 km/h, lub przy zwalnianiu do tej prędkości. Ale przez większość czasu w korku samochód pracuje na silniku spalinowym, bo "prior ster klim" jak pisze komputer pokładowy. I nie wyłącza układu.

A samochód zużywa - średnio ok. 10 litrów na 100 km, ale spokojnie, potrafi i znacznie więcej. Na szczęście w trasie jest już znacznie lepiej i raczej nie zobaczycie wyników powyżej 7,5 l/100 km.

Zużycie paliwa Nissan Qashqai Xtronic
przy 100 km/h: 5,4 l/100 km
przy 120 km/h: 6,3 l/100 km
przy 140 km/h: 7,5 l/100 km
w mieście: 10,2 l/100 km

Komfort akustyczny to jedno, zawieszenie, to drugie

Bardzo dobrze udało się zestroić zawieszenie w Qashqaiu. Gdyby nie wspomniane "dwudziestki", to samochodem jeździłoby się naprawdę przyjemnie. Z chęcią przejechałbym się niższą wersją z oponami o większym profilu, bo komfort podróżowania i tak jest na wysokim poziomie. Udało się zachować odpowiedni kompromis między rozbujaną łajbą, a sztywnym autem. Do tego całkiem dobry jest układ kierowniczy.

Przynajmniej takie było moje pierwsze wrażenie. Może nie daje mnóstwa informacji o drodze, ale w tym segmencie jest naprawdę niezły. I nie ma za mocnego wspomagania. Tak myślałem, dopóki nie okazało się, że w głębi komputera pokładowego można regulować tryby jego pracy i miałem ustawione wspomaganie "sportowe". I tak zostawiłem, żeby nie psuć sobie wrażenia.

W manewrowaniu na pewno nie przeszkadza. Pomagają przy tym kamery i czujniki obecne w topowej wersji. Tutaj nie mam do czego się przyczepić.

Przyzwyczaiłem się do cen, przywyczaiłem się do cen...

Nie, nie przyzwyczaiłem. I choć rozumiem, że wszystkie samochody zdrożały i "tanio to już było", to kiedy zajrzałem w cennik Nissana, to się zdziwiłem.

Qashqai kosztuje od 99 800 zł za odmianę Visia i 140-konny silnik 1.3. Taki 160-konny (również 1.4) ze skrzynią CVT to dopłata ponad 30 tys. (132 200 zł), ale za odmianę Acenta. Też nieźle wyposażona, ale do naszej Tekna+ jeszcze brakuje. Dokładnie 40 tys. zł, po uwzględnieniu lakieru. Serio, Nissan Qashqai z dwukolorowym dachem i intensywnie niebieskim lakierem kosztuje 172 300 zł (lakiet to 4 700 zł dopłaty). A nie ma nawet napędu na cztery koła. Z nim cena wyniosłaby 179 900 zł.

Qashqai

Podsumowanie

W teorii w Nissanie wszystko się zgadza. Udało stworzyć się kompaktowego SUV-a, który jest przestronny, komfortowy, świetnie wyciszony i przyjemny w jeździe. Z drugiej strony, jest drogi i w wielu miejscach irytująco niedopracowany. Ma przeciętną dynamikę i sporo pali w mieście, ma mały bagażnik i trzeszczące plastiki. Udało się też sprawić, że CVT "szarpie". No i te źle spolszczone multimedia. To drugie oblicze Nissana trochę mnie do niego zniechęciło, mimo wielu niewątpliwych zalet.

 

Zalety
  • Rewelacyjne wyciszenie
  • Płynna praca skrzyni biegów
  • Dobrze rozplanowane wnętrze
  • Komfortowe zawieszenie
  • Sporo przestrzeni
Wady
  • Źle spolszczony i niewygodne w użyciu zegary
  • Dziwne szarpnięcia przy niskiej prędkości
  • Przeciętna dynamika
  • Zużycie paliwa w mieście
  • mały bagażnik
  • Wysoka cena

SILNIK t. benz, R4, 16 zaw.
TYP ZASILANIA PALIWEM wtrysk bezpośredni
POJEMNOŚĆ 1332 cm3
MOC MAKSYMALNA 116 kW (158 KM) przy 5500 obr./min
MAKS. MOMENT OBROTOWY 270 Nm przy 1800 - 3750 obr./min
SKRZYNIA BIEGÓW automatyczna, bezstopniowa
NAPĘD przedni
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny MacPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ belka skrętna
HAMULCE tarczowe went./tarczowe
OPONY 235/45R20
BAGAŻNIK 436/1379 l
ZBIORNIK PALIWA 55 l
TYP NADWOZIA SUV
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4425/1835/1625 mm
ROZSTAW OSI 2665 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 1465/517 kg
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM 750/1800 kg
ZUŻYCIE PALIWA 6,3 - 6,5 l/100 km
EMISJA CO2 142 - 147 g/l,
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 9,2 s
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 198 kmk/h
GWARANCJA MECHANICZNA 3 lata lub 100 tys. km
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 lat/3 lata
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ (1.3 DIG-T 140 Visia) 99 800 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 167 600 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO 172 300 zł