Włoska piękność? Nic z tych rzeczy. Ten model dał początek kultowej nazwie

Historia tego samochodu jest naprawdę ciekawa. Zaczęła się dzięki człowiekowi, który stworzył jeden z projektów Porsche 901, BMW 503 i 507, a w projekt przez pewien czas zamieszana była Yamaha. To wbrew pozorom nie jest włoski sportowy samochód, a Nissan Silvia pierwszej generacji.

Jeśli nie znacie dobrze historii japońskiej motoryzacji, to z pewnością trudno Wam uwierzyć w to, że naprawdę mówimy tutaj o japońskim produkcie. Tymczasem Nissan Silvia swoim wyglądem nie ustępował najlepszym włoskim samochodom. Co więcej, to były czasy, w których design japońskich pojazdów robił ogromne wrażenie i był naprawdę dopracowany.

W historii tego samochodu jest wiele ciekawych zwrotów akcji. Można śmiało powiedzieć, że do jego powstania przyczynił się po części człowiek, który dał światu BMW 507. Co więcej, później maczał też palce w innym japońskim sportowym klasyku.

Nissan Silvia pierwszej generacji, czyli Yamaha, Albrecht Graf von Goertz i potencjał japońskiej motoryzacji

Aby prześledzić losy tego modelu należy cofnąć się do przełomu lat 50. i 60. XX wieku. To właśnie wtedy Yamaha powołała centrum rozwojowe, którego celem było opracowanie samochodu sportowego. Ich pierwszym dziełem był model YX-30, inspirowany brytyjskimi roadsterami. Na drogi wyjechał w 1959 roku.

Yamaha YX-30

Obiecujący odbiór prototypu sprawił, że Yamaha zaczęła budować kolejne prototypy. Tak powstało YX-30 II. W tym czasie konsultantem Nissana został Albrecht Graf von Goertz, który to zachęcił japońskiego producenta do opracowania ciekawego sportowego samochodu. Yamaha wybrała Kazuo Kimure i Fumio Yoshide i zleciła im stworzenie nowego projektu. Tak zaczął powstawać model A550X, cechujący się odważną linią i wyjątkowo zaawansowanymi rozwiązaniami.

Finalnie jednak Nissan wycofał się z tej współpracy w okolicach 1962/1963 roku i skupił się na opracowaniu własnego samochodu. Kazuo Kimura i Fumio Yoshida przeszli bezpośrednio do japońskiej marki i na bazie pozyskanego doświadczenia opracowali Silvię.

Tu jednak mała dygresja. Prototyp A550X wyjechał na drogi i dał życie wyjątkowemu modelowi. Yamaha chciała na nim zarobić, a skoro Nissan nie był zainteresowany tym autem, to zaproponowała je... Toyocie. Ta marka była uznawana za najbardziej konserwatywną w Japonii, więc nikt nie spodziewał się sukcesu.

Yamaha A550X Toyota 2000GT

Tymczasem Toyota nie tylko kupiła ten model, ale także podrasowała go w swoim własnym stylu. Design dopracował Satoru Nozaki, a finalnym produktem stał się model 2000GT. Resztę historii doskonale znacie.

Nissan Silvia zadebiutował z kolei w 1965 roku

Tym samym na drogi wyjechał na dwa lata przed 2000GT. Jego stylistyka nawiązywała do sportowych włoskich coupe, zaś konstrukcyjnie wykorzystano model Fairlady. Tym samym lekkie, bo ważące tylko tonę nadwozie połączono z 91-konnym silnikiem 1.6.

Silvia stała się jednym z najszybszych samochodów na drogach Japonii, przez co trafiła nawet w ręce policji. Choć była piękna, to jej sprzedaż wyglądała dość mizernie. Do tego ręczna w dużej mierze produkcja utrudniała szybkie wytwarzanie kolejnych sztuk. W efekcie stworzono tylko 554 egzemplarze, znakomitą większość w 1965 roku. Ostatnie auta wyjechały na drogi w 1968 roku.

Nissan Silvia 1965

Prezentowana sztuka pochodzi właśnie z 1965 roku i jest na sprzedaż

Jej stan wizualny i mechaniczny nie pozostawia niczego do życzenia. Można śmiało powiedzieć, że jest to auto, które mogłoby wygrywać w konkursach na całym świecie. Kto wie, może w Concorso d'Eleganza Villa d'Este pojawi się kategoria dla japońskich produktów?

Źródło: Bring A Trailer