TEST: Nissan X-Trail po liftingu ma wciąż swoje zalety. I trochę nowych wad
Test zmodernizowanego SUV-a Nissan X-Trail, w którym pojawił się nowy silnik 1.7 dci uświadomił mi, że to wciąż ciekawy, duży samochód rodzinny. Tylko niekoniecznie z tym silnikiem.
Na plus Nissanowi trzeba zapisać, że do mniejszego silnika w końcu trafiła kombinacja skrzyni automatycznej i napędu na cztery koła. I właśnie takim samochodem, w odmianie Tekna, postanowiłem wybrać się w dłuższą trasę. W ten sposób sprawdziłem, czy rodzinny Nissan X-Trail sprawdzi się w różnorodnych warunkach.
Sporo plusów
Ponieważ mamy początek grudnia, pogoda nie rozpieszcza. Tzn. u nas jest całkiem w porządku, jak na tę porę roku. Wystarczyło wjechać do Czech, żeby przywitał nas śnieg z deszczem, lub lejący deszcz. Ponieważ godzina była raczej z tych, kiedy każdy normalny człowiek przewraca się z boku na bok w ciepłym łóżku, poza marznącym deszczem i dość silnym wiatrem, który wyraźnie wpływał na zachowania X-Traila, miałem do czynienia z egipskimi ciemnościami. To znaczy miałbym, bo przednie lampy LED zarówno w trybie mijania, jak i świateł drogowych (z automatycznym przełączaniem i doświetlaniem zakrętów) dają dużo jasnego światła. W nocy jedzie się naprawdę przyjemnie.
Oczywiście pogoda dość znacznie wpłynęła na działanie systemu ostrzegania przed zbliżaniem się do przeszkody. Po prostu się wyłączył, bo kamera została zabrudzona. Aktywny tempomat nie padł ofiarą aury - po prostu go nie ma na pokładzie. Nissan X-Trail w odmianie Tekna jest bogato wyposażony, ale nie aż tak. Dysponuje zwykłym "asystentem utrzymania prędkości", pasywnym ostrzeżeniem o opuszczeniu pasa ruchu, lampkami ostrzegającymi o samochodach w martwym polu czy systemem wątpliwej jakości kamer 360 stopni. Wyposażenie solidne, ale nie jest to czołówka klasowa (aczkolwiek można dokupić pakiet ProPILOT, "aktywizujący" tempomat i utrzymanie pasa ruchu).
Nissan X-Trail w odmianie Tekna to topowa wersja. Kosztuje ona 164 500 zł + 3 500 zł za bardzo ładny ciemnoczerwony lakier perłowy. W naszym samochodzie znalazł się jeszcze hak holowniczy, ale nie było okazji przetestować tej użyteczności.
Wspomniana wcześniej pogoda pozwoliła jednak docenić zarówno ogrzewane fotele, jak i kierownicę, a długa trasa nie nużyła się dzięki audio Bose. 8 głośników, standardowych w tej odmianie, gra całkiem przyzwoicie. Dzięki temu komfort podróży był dość wysoki, zwłaszcza, że pomagało w tym i niezłe wyciszenie wnętrza, i fotele. Tym ostatnim przydałoby się jednak nieco dłuższe siedzisko.
Czego brakuje? Przede wszystkim solidnych multimediów. Ekran w Nissanie jest może niezłej wielkości (nie porównujcie tylko z Touaregiem), ale zarówno jego jakość, jak i funkcje systemu zostały z tyłu kilka lat temu. Nie zrozumcie mnie źle - da się z tym żyć bez problemu, ale gdyby w samochodzie znalazła się pełna obsługa interfejsów smartfonów, byłoby naprawdę dobrze.
Bardzo przestronny
Nie brakuje natomiast przestrzeni. Nissan X-Trail pod tym względem naprawdę jest świetny. Zwłaszcza z tyłu. W "dużym Qashqaiu" pasażerowie drugiego rzędu mają naprawdę dużo miejsca. Do tego ogrzewana, dzielona kanapa jest przesuwana w bardzo szerokim zakresie, a oparcia mają regulowane pochylenie. Jest też podłokietnik, jednak pełni on jednocześnie funkcję rękawa na długie przedmioty. A to oznacza, że po jego otwarciu mamy dziurę do bagażnika. Trochę bez sensu.
Sam bagażnik jest przestronny i bardzo praktyczny. Schowany za elektrycznie i bezdotykowo otwieraną klapą kufer mieście 565 litrów. W naszej wersji wóz jest pięciomiejscowy, więc mamy do dyspozycji pełną przestrzeń, mimo koła zapasowego pod podłogą.
Bagażnik ma dwa poziomy, a dodatkowo jego podłogę można wykorzystać jako przepierzenia między częściami podłogi, aby mniejsze rzeczy nie przesuwały się w trakcie jazdy. Naprawdę świetna rzecz.
Przyjemna jazda
Długi dystans na którym odbywał się test Nissana X-Trail, pozwolił naprawdę skupić się na komforcie jazdy. A ten, mimo zastosowanych "dziewiętnastek" jest na dobrym poziomie. Samochód, choć wysoki, nie buja się na zakrętach bardziej niż byśmy się tego spodziewali. Raczej nie ma szans na chorobę lokomocyjną wśród pasażerów. Za to jest całkiem stabilnie, nawet przy wyższych prędkościach - jedynie wspomniany wcześniej silny wiatr jest mocno odczuwalny. W szybszym pokonywaniu zakrętów przeszkadza też nieco układ kierowniczy, którego siłę wspomagania dobrano całkiem nieźle, przez co uniknięto efektu "kręcenia kierownicą w kisielu". Mimo tego i tak nie ma on na tyle czucia, żeby precyzyjnie prowadzić wóz. Choć z drugiej strony - to nie jest samochód ani trochę sportowy (o czym dalej) więc może to niepotrzebne zwracanie uwagi na wszytko.
Warto za to spojrzeć na parametry - Nissan X-Trail ma 204 mm prześwitu i napęd na cztery koła z trzema trybami pracy. Napędzana jest albo przednia oś, jest napęd 4x4 oraz tryb auto, dobierający napęd do warunków. Duży prześwit przyda się nawet w mieście - Nissan radzi sobie z kątami natarcia i zejścia na poziomie 19 stopni. Jeśli chodzi o napęd 4x4, to w trybie Auto jego praca ogranicza się do poprawy sytuacji przy wychodzeniu z zakrętów z gazem w podłodze. Mimo wszystko pogoda była zbyt dobra, żeby wykorzystać w pełni jego możliwości. Poza asfaltem, na mokrej glinie, zblokowany napęd sprawnie popychał Nissana do przodu, nawet pod znaczne wzniesienie na trudnej nawierzchni.
A miało być tak pięknie
Pod maskę zmodernizowanego Nissana trafił nowy silnik z grupy Renault - 1.7 dCi. Czterocylindrowy diesel ma moc 150 KM i moment obrotowy wynoszący 340 Nm. Nasz test obejmował samochód z bezstopniową przekładnią automatyczną Xtronic. O dziwo, do tej pory SUV Nissana dostępny był z silnikiem 1.6 dCi (130KM) oraz 2.0 dCi (177KM). Teraz możemy wybrać 1.7 dCi... i tyle. Świetnie. Wóz ma w testowanej konfiguracji 12,7 sekundy do 100 km/h. Suzuki Swift Was objedzie spod świateł. A dołóżcie do tego pełen, wielki bagażnik, albo wspomnianą wyżej przyczepkę.
Jak już ruszycie, jest nieco lepiej. Owszem, diesel nie pracuje najkulturalniej, ale słychać go tylko na zewnątrz lub przy ostrzejszym przyspieszaniu. Za to przekładnia Xtronic pracuje całkiem tak, jak powinna w teorii działać skrzynia typu CVT. Czyli płynnie i bez wrażenia "samochodu na gumkę", który najpierw nabiera obrotów i głośności, a potem nagle przyspiesza. Tu jest całkiem nieźle, choć "redukcje" należą do tych mierzonych wskazówką raczej minutową, niż sekundową. Mimo tego, da się wygodnie podróżować z prędkościami autostradowymi. Pewnie nawet wygodniej niż drogami krajowymi, gdzie często trzeba będzie korzystać z wątpliwej elastyczności.
Nie mam pojęcia, o co tu chodzi
Problem robi się, gdy trzeba tankować. 60-litrowy zbiornik w mieście wystarcza na około 600 km. W trasie... podobnie. diesel 1.7 potrzebuje "dychy" na każde 100 km przy utrzymaniu prędkości 140 km/h. Przy obniżeniu wskazań prędkościomierza... dzieją się cuda. Robiliśmy kilka pomiarów, na znanych nam trasach (i mniej znanych też) i wyniki mieliśmy tak rozstrzelone, jak nigdy. Przy 100 km/h samochód potrafił wskazać od 5 do niemal 9 l/100 km. Przy 120, od 5,8 do 9,5. Serio - nie jesteśmy w stanie powiedzieć ile pali. Za to średnia, liczona od stacji do stacji, z trasy 1 500 km, wyniosła 9 l/100 km (znaczna przewaga autostrady, niemal w ogóle bez jazdy miejskiej).
Zużycie paliwa: | |
przy 100 km/h: | 5,0-8,8 l/100 km |
przy 120 km/h: | 5,8 - 9,5 l/100 km |
przy 140 km/h: | 10,0 l/100 km |
w mieście: | 9,9 l/100 km |
Poprosimy jednostkę 2.0 dCi, która znalazła się w bliźniaczym Renault Koleos. Choć Renault potrafi sobie czasem zaskrzypieć. A X-Trail nie wydaje z siebie żadnych dźwięków - mimo przeciętnych materiałów zastosowanych na drzwiach i w dolnej części deski rozdzielczej. Za to plus za miękkie obicia w okolicach kolan/łydek kierowcy i pasażera. A także za nową, wygodną kierownicę oraz ogólnie dobrą ergonomię wnętrza.
Podsumowanie
Gdyby w Nissanie zastosować jakiś sensowny silnik, to byłby to udany wóz rodzinny. Jest przestronny i wygodny. Prowadzi się całkiem nieźle i jest bogato wyposażony. Audio gra dobrze, a światła LED zaskakują jakością. Niestety, dużo pali i zupełnie "nie jedzie". A to go trochę dyskwalifikuje. I nie pomoże to, że skrzynia Xtronic pracuje bardzo dobrze.
Nissan X-Trail dCi 150 4x4 Xtronic Tekna
SILNIK | t. diesel, R4, 16 zaw. |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni Common Rail |
POJEMNOŚĆ | 1749 ccm |
MOC MAKSYMALNA | 110 kW (150 KM) przy 3 500 obr./min |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 340 Nm przy 1 750 - 2 750 obr./min |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, bezstopniowa |
NAPĘD | 4x4, dołączany |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny MacPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | wielowahaczowe |
HAMULCE | tarczowe/tarczowe |
OPONY | 225/55R19 |
BAGAŻNIK | 565 l |
ZBIORNIK PALIWA | 60 l |
TYP NADWOZIA | SUV |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4690/1830/1740 mm |
ROZSTAW OSI | 2705 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1802/598 kg |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 750/1500 kg |
ZUŻYCIE PALIWA | (średnie, WLTP) 7,5-7,9 l/100 km |
EMISJA CO2 | 194-208 g/km |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 12,7 s |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 190 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 3 lata lub 100 tys.km |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12 lat/3 lata |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | (1.7 dCi MT Visia) 111 500 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 164 500 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 168 000 zł |