Hyundai Kona - Kontrolowane szaleństwo
Kolejny crossover do kolekcji, tym razem konkurujący z Toyotą C-HR oraz Nissanem Jukiem. Oto Hyundai Kona, czyli jeden z odważniejszych projektów w historii tej marki.
Koreańczycy nie boją się nietypowych koncepcji. Kilka lat temu szokowali Velosterem z nieparzystą liczbą drzwi. Teraz przyszła pora na Kone, czyli crossovera o dość odważnej stylistyce. Front łączy elementy charakterystyczne dla marki z całkowicie nowymi pomysłami, które jednak nie są nam obce. Widać tutaj wyraźną inspirację pomysłami Citroena oraz Jeepa (z modelu Cherokee). Kona mierzy 4165 mm długości, 1800 mm szerokości i 1550 mm wysokości. Rozstaw osi to 2600 mm. Nowa płyta podłogowa została zoptymalizowana pod kątem uzyskania maksymalnie płaskiej powierzchni. Udało się to dzięki odpowiedniemu rozmieszczeniu podzespołów napędu 4WD oraz przesunięciu wydechu.
Wnętrze nie zostało jeszcze oficjalnie zaprezentowane - do sieci wyciekły jedynie zdjęcia w niskiej rozdzielczości. Możemy spodziewać się jednak nieco bardziej efektownej wersji kokpitu z i30-ki. Na pokładzie nie zabraknie nowoczesnych technologii - wyświetlacz HUD czy też szereg elektronicznych asystentów to tylko część z wielu elementów, które będą dostępne w standardzie lub w opcji.
Pod maską europejskiej wersji Kony pojawią się benzynowe jednostki 1.0 T-GDI oraz 1.6 T-GDI generujące odpowiednio 120 i 177 koni mechanicznych. Pierwsza z nich zaoferuje sprint do setki na poziomie 12 sekund i prędkość maksymalną w okolicach 180 km/h, zaś mocniejsza “pociągnie” auto do 100 km/h w 7,7 sekundy i pozwoli na osiągnięcie 210 km/h. W ofercie nie zabraknie również diesla 1.6 (warianty mocy nie są jeszcze znane, ale zapewne pojawi się mocniejsza wersja z i30). Niepewny jest natomiast los jednostki 1.4 T-GDI - tej najprawdopodobniej zabraknie w Konie.