Mercedes-Benz GLE - Stary nowy znajomy
Umarł ML, niech żyje GLE! Lifting jednego z najpopularniejszych SUV-ów Mercedesa przynosi nie tylko odświeżony design, nawiązujący do innych modeli marki, ale także nową nazwę, zgodną ze zmienioną nomenklaturą.
Zmiany stylistyczne w stosunku do ML-a nie są znaczne, a większość z nich ujawnił nam model GLE Coupe, zaprezentowany pod koniec ubiegłego roku. Przednie reflektory zyskały nieco ostrzejsze linie, a masywny wlot powietrza przyozdobiony trójramienną gwiazdą został bardziej wyeksponowany. Z tyłu zaś jedną rzeczą, która zwróci naszą uwagę są nowe lampy wykonane w technologii LED.
Rewolucja nie nastąpiła również we wnętrzu GLE. Znajdziemy tutaj m.in.: nową kierownicę oraz zestaw zegarów a także charakterystyczny, „doczepiony” do deski rozdzielczej ekran systemu Comand, wraz z dotykowym sterownikiem znanym z innych modeli tego producenta. Znacząco poszerzy się za to lista dostępnych opcji, w tym możliwości konfiguracji kolorystycznej tapicerek i paneli dekoracyjnych.
Gama dostępnych silników ucieszy zarówno fanów oszczędnej jak i dynamicznej jazdy. Ofertę otwiera silnik noszący oznaczenie 250d, czyli czterocylindrowy diesel o pojemności 2,1-litra i mocy 204 koni mechanicznych. Nieco wyżej stanie odmiana 350d produkująca 258 koni mechanicznych i 620Nm momentu obrotowego. Jednostki wysokoprężne będą standardowo wyposażone w 9-biegową przekładnię 9G-TRONIC, którą opcjonalnie będzie można doposażyć w reduktor i blokadę mechanizmu różnicowego.
Z grona wersji benzynowych wyróżnia się odmiana 500e 4MATIC, będąca hybrydą typu plug-in. Na pokładzie GLE połączy ona moc oraz możliwości 333 konnego silnika V6 ze 116 konnym napędem elektrycznym. Przewidywane przez Mercedesa spalanie ma się utrzymać w wartościach typowych dla auta z trzylitrową jednostką pod maską. Zwolenników oszczędnej jazdy na pewno ucieszy fakt, iż na samym „elektryku” będzie można rozpędzić się do 130km/h (zasięg jest nieznany).
Na szczycie gamy bez zmian pozostaje odmiana GLE 63 S AMG 4MATIC. Słynne 5.5-litrowe, podwójnie doładowane V8 oddaje do dyspozycji kierowcy aż 585 koni mechanicznych. Dodatkowo zespół AMG zoptymalizował pracę skrzyni biegów, dzięki czemu udało się zredukować czas zmiany przełożeń, a całe nadwozie zostało usztywnione w celu zapewnienia jeszcze lepszego prowadzenia.
Oficjalny debiut Mercedesa GLE nastąpi podczas rozpoczynających się niebawem targów motoryzacyjnych w Nowym Jorku.