Odświeżona Škoda Octavia - co się zmieniło?
Wielkimi krokami zbliża się pierwszy duży lifting Skody Octavii. Wedle szczątkowych informacji stylistyka ulegnie sporej transformacji. Póki co jednak Czesi zdecydowali się na szybkie uzupełnienie wyposażenia oraz gamy silnikowej - na pokładzie znajdziemy kilka nowinek technologicznych, zaś pod maską zawitała nowa, litrowa jednostka TSI.
Kompaktowa Octavia - choć oficjalnie konkuruje z autami takimi jak Focus, cee’d czy Golf - od zawsze przerasta je swoimi wymiarami. Trzecia generacja, obecna na rynku od 2012 roku oferuje nie tylko obszerny kufer, ale także sporo przestrzeni dla pasażerów. Wraz z aktualnym rocznikiem modelowym Škoda postanowiła dorzucić nieco nowości z działu technologicznego, aby zachęcić nowych klientów do wyboru swojej propozycji w segmencie kompaktów. Co nowego znajdziemy więc na pokładzie? Przede wszystkim aktywne zawieszenie DCC, które podczas pracy w dotychczas znanych trybach będzie dostosowywało się do oczekiwań użytkownika, analizując jego styl jazdy. Brzmi nieźle? Aby zafundować sobie taką przyjemność trzeba jednak wybrać wersję z silnikiem o mocy minimum 150 koni mechanicznych. Oznacza to, że w zasadzie od jednostki 1.4 TSI (rozwijającej teraz 150 koni) będzie można doposażyć Octavię w nowe zawieszenie.
Kolejne nowości mogą nieco zaskakiwać, gdyż w zasadzie niewielu producentów decyduje się na specjalne prezentacje w celu jego promocji. Wśród nowości znajdziemy przykładowo… uchwyt na iPada znany z Superba, parasolkę chowaną pod fotelem pasażera z przodu, łączność WIFI dla systemu Amundsen oraz nowy Phonebox z funkcją bezprzewodowego ładowania smartfona. Wodotrysków oraz lodówki na szampana niestety nie przewidziano. Ciekawym rozwiązaniem, które do tej pory nie pojawiło się u żadnego innego producenta jest kamera cofania z funkcją czyszczenia za pomocą dodatkowego spryskiwacza. Proste i praktyczne! Ach, zapomniałbym - podstawowa wersja wyposażeniowa Active będzie teraz standardowo oferowana z radiem Swing.
Najważniejsza nowość pojawiła się jednak pod maską. To litrowa jednostka TSI, która zastąpi przeciętnie udany silnik 1.2 TSI. Pomimo mniejszej pojemności udało się osiągnąć nieco więcej mocy oraz momentu obrotowego - 115 KM oraz 200 Nm powinno dość dobrze radzić sobie z rozpędzaniem ważącej 1300 kg Octavii. Nabywcy będą mieli wybór pomiędzy 6-biegowym manualem oraz 7-biegowym DSG. Warto wspomnieć, że zarówno silnik jak i przekładnia DSG to zupełnie nowe, zaprojektowane od podstaw konstrukcje. Czy uda im się wystrzec problemów poprzednika? Czas pokaże, nam pozostaje tylko mieć nadzieje.
Nie możemy niestety powiedzieć jak jeździ Octavia z 1.0 TSI pod maską. Podczas krótkiej prezentacji w Pradze do dyspozycji dziennikarzy z Polski przygotowano tylko dwa egzemplarze kompaktowej Škody z tym silnikiem. Z powodu ograniczonego czasu nie udało nam się przejechać tym samochodem, lecz z relacji kolegów można wywnioskować, że 1.0 TSI chętnie wkręca się na obroty, pracuje zdecydowanie bardziej kulturalnie i ciszej, a także zadowala się umiarkowanymi ilościami benzyny. My zaś cierpliwie poczekamy do pierwszych testów na naszych drogach. Podczas pobytu w Czechach sprawdziliśmy za to odświeżoną Octavię RS z silnikiem 2.0 TSI 220 KM i manualną skrzynią biegów, oraz nieco bardziej “przyziemną” wersję ze 150-konnym dieslem 2.0 TDI. Pokonując trasę z Pragi do muzeum w Mladá Boleslav udało nam się nieco zapoznać z aktywnym zawieszeniem DCC, lecz ze względu na wysoki poziom naszych opinii poczekamy z wydaniem werdyktu na temat tego rozwiązania do dłuższego sprawdzianu, który zapewne niebawem przeprowadzimy.
Octavia z silnikiem 1.0 TSI otwiera cennik wartością 69 740 zł za wersję z manualną przekładnią, oraz 77 740 zł za wersję z DSG. Oznacza to, że jest niestety droższa o około 2 tysiące od wersji 1.2 TSI. Szkoda, bo wszystko wskazuje na to, że byłaby to jedna z ciekawszych ofert w tym segmencie.