Seat Minimo, czyli Renault Twizy po hiszpańsku

Miejska mobilność w wydaniu Seata jest wyjątkowo znajoma. Seat Minimo idzie bowiem ścieżką wytyczoną przez Renault Twizy.

Renault Twizy okazało się być sukcesem dla tej francuskiej marki - oczywiście na rynkach, gdzie można korzystać z potencjału tego spartańskiego dwuosobowego pojazdu. Jak widać jednak ścieżka wytyczona przez ten model kusi też innych. W ślad za Francuzami ruszyli Hiszpanie - w Genewie zaprezentują oni Seata Minimo.

Nazwa Minimo wskazuje na bardzo prosty samochód - i tak jest w rzeczywistości. Projekt Seata to tak naprawdę dwuosobowa kabina osadzona na czterech kołach. Cała koncepcja jest niemal identyczna jak w Renault Twizy, włącznie z otwieranymi do góry drzwiami. Są one asymetryczne, aby ułatwić zajmowanie tylnego miejsca. Tylko 2500 mm długości i 1240 mm szerokości ma stanowić idealne wymiary do poruszania się po zatłoczonym mieście.  Seat Minimo ma jednak szereg zalet i cech, których próżno szukać u francuskiego odpowiednika. Znajdziemy tutaj cyfrowy zestaw zegarów, wielofunkcyjną kierownicę, indukcyjną ładowarkę, wsparcie dla Android Auto oraz łączność 5G.

Sercem tego pojazdu jest silnik elektryczny (o bliżej nieokreślonej mocy) połączony z kompaktową baterią. Seat Minimo oferuje 100 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu, co ma w zupełności wystarczyć do poruszania się po mieście. Co ciekawe akumulator można zarówno ładować jak i wymieniać na naładowany, co ma przyspieszyć możliwość dalszego użytkowania po rozładowaniu baterii.

Seat jeszcze nie podjął decyzji co do produkcji modelu Minimo. Wszystko wskazuje jednak na to, że trafi on do sprzedaży.