Pierwsza scena The Grand Tour najdroższą w historii telewizji?
O tym, że za The Grand Tour stoją wielkie pieniądze wiadomo od dawna. Samo ściągnięcie do siebie tria Clarkson, Hammond i May musiało kosztować Amazon już naprawdę sporo, ale to zapewnienie im pełnej swobody twórczej może prowadzić do rekordowych kosztów. Wygląda na to, że nowe show rozpocznie się z rozmachem...
2,5 miliona funtów, bądź innymi słowy 3,2 miliona dolarów. Tyle miało kosztować nakręcenie... sceny otwierającej show The Grand Tour. Na co poszły te pieniądze? Chłopcy ze "starego" Top Gear wiedzą, jak zrobić dobre wejście. Brytyjskie media piszą, że Clarkson, Hammond i May zasiądą za sterami trzech zmodyfikowanych Fordów Mustangów pomalowanych w barwy amerykańskiej flagi. Przejadą nimi przez kalifornijską pustynię, a towarzyszyć im będzie... 150 innych aut - w tym choćby Bugatti Veyron. Do tego 2000 osób, 6 odrzutowców, akrobaci, szczudlarze i znając życie to pewnie wcale nie wszystko.
Jeśli wierzyć w te doniesienia - pierwsza scena The Grand Tour będzie najprawdopodobniej najdroższą w historii telewizji. I idziemy o zakład, że też jedną z najbardziej powalających, nawet jeśli pozwolono sobie na spory przerost formy nad treścią. Przekonamy się już 18 listopada, kiedy to premierowy odcinek pojawi się na platformie Amazon Prime.
A jeśli mało Wam dużych liczb - to przecież potwierdzono już, że nowy program będzie liczył co najmniej trzy sezony, w sumie 36 odcinków. Jeśli na każdy z nich przeznaczono podobny budżet to nakręcenie jednego sezonu The Grand Tour może oscylować wokół kwoty 40 milionów dolarów, choć spekuluje się, że cały zakontraktowany budżet może wynosić nawet 200 milionów dolarów. Nie ulega wątpliwości, że te sumy znacznie przewyższają wydatki BBC na Top Gear.
Charyzmatyczna trójka rozpoczęła już poważniejszą promocję swojego nowego programu. Ostatnio wystąpili w The Late Late Show with James Corden, a prezenter przepytał kierowców podczas okrążenia toru w Corvette Grand Sport.
https://www.youtube.com/watch?v=caezhWQc8Dw