OMM XTR1 - najbardziej ekstremalne auto terenowe na świecie pochodzi z Polski
Jest piekielnie szybki, bardzo skuteczny i w zasadzie nie ma przeszkody, która by go zatrzymała. Do tego może też poruszać się po drogach publicznych. Oto OMM XTR1.
Najlepsze rzeczy rodzą się z czystej pasji. Najlepszym przykładem jest firma OMM, o której wiele osób nigdy nie słyszało. A to ogromny błąd, bowiem pojazdy tworzone przez tę markę są uznawane za jedne z najlepszych w swoim segmencie.
W podpoznańskim Niepruszewie stoi dość zwyczajnie wyglądająca hala, na której dumnie pręży się napis OMM. Rozwinięcie nazwy to "One More Meter" - hasło to idealnie pasuje do walki o pokonanie nawet najtrudniejszego terenu. Historia tej manufaktury rozpoczęła się w 2005 roku, kiedy to założyciele marki po raz pierwszy wybrali się na zabawy terenówkami na poligonie Biedrusko. Już dzień później w garażu pojawiło się Suzuki Samurai, które stało się początkiem zabawy z offroadem. Dwa lata później, na początku 2007 roku rusza OMM. Pierwszy zakład zlokalizowano w starej stodole, aczkolwiek nie było to żadnym problemem dla właścicieli. Na początku celem było serwisowanie i usprawnianie aut 4x4, choć bardzo szybko działalność rozszerzyła się o inne projekty, takie jak na przykład budowa zewnętrznych klatek bezpieczeństwa do pojazdów terenowych. W 2010 roku z kolei na bazie ramy Nissana Patrola stworzono pierwszy własny samochód o konstrukcji ramoklatkowej, co było przełomem dla OMM i nadało kierunek dalszych prac.
W 2011 roku powstała pierwsza samonośna ramoklatka zaprojektowana przez ekipę OMM, zaś w 2012 roku postawiono kolejny krok w rozwoju i rozpoczęto naukę projektowania 3D. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem już w 2013 roku powstał "Pogrommca", czyli pierwsze komputerowo opracowane dzieło tej firmy. Później poszło już z górki - nowy zaawansowany sprzęt do przygotowywania ramoklatek zagościł w warsztacie, pojawiły się pierwsze publikacje w polskiej i zagranicznej prasie oraz pierwsze zwycięstwa we własnych produktach. W 2015 doszło też do spotkania aktualnych właścicieli firmy - Artura Obuchowskiego i Roberta Boruszaka, co doprowadziło w przyszłości nie tylko do wspólnych startów, ale przede wszystkim do powstania firmy OMM Sp. z. o. o
W 2016 roku właściciele tej marki rozpoczęli proces walki o homologację drogową dla swoich produktów, jednocześnie przenosząc się do aktualnej lokalizacji w Niepruszewie. Sukces osiągnięto w 2017 roku, kiedy to wszystkie formalności zostały zakończone, a OMM został oficjalnie zarejestrowany jako producent i zyskał własne numery VIN.
... i tak powstał OMM XTR1
OMM XTR1 według autorów projektu jest najbardziej ekstremalnym autem terenowym dostępnym w Europie, które posiada pełną homologację drogową. Samochód ten opiera się na ramoklatce, na której montowane są wszystkie podzespoły techniczne. OMM XTR1 standardowo jest też wyposażony jest w wyczynowe zawieszenie. Sercem podstawowego modelu jest jednostka o objętości skokowej 5216 cm3 V8, która generuje 220 KM i 407 Nm momentu obrotowego. Moc trafia na cztery koła (stały na tył, dołączany na przód + reduktor) za pośrednictwem 5-biegowej manualnej skrzyni biegów. Przyspieszenie do 100 km/h w takim wariancie wynosi zaledwie 7 sekundy, zaś prędkość maksymalna ograniczona jest do 120 km/h. Masa gotowego do jazdy auta to raptem 1680 kg.
Zdolności terenowe? Kąt najazdowy i zjazdowy wynoszą dokładnie 90 stopni, co pozwala na pokonanie rzeczy teoretycznie niemożliwych do pokonania. To wszystko w połączeniu z prześwitem wynoszącym 550 mm oraz głębokością brodzenia 1500 mm pozwala na dotarcie w miejsca, do których nawet wiele mocno zmodyfikowanych terenówek nawet się nie zbliży.
Oczywiście klienci mogą mocno modyfikować zamawiane auto. W zależności od potrzeb pod maską może znaleźć się nawet jednostka LS3 z gamy General Motors, generująca blisko 600 KM. Wedle uznania montowane mogą być też dodatkowe lampy oraz inne udogodnienia, które będą odpowiadały kierowcy. Co ciekawe OMM XTR1 ma też możliwość holowania przyczepy do 3,5 tony, co realnie czyni z niego bardzo uniwersalną maszynę o szerokim zastosowaniu.
I to wszystko z Polski
Wiele osób twierdzi, że w Polsce motoryzacja umarła. Nic bardziej mylnego. Tego typu firmy pokazują, że w naszym kraju produkuje się wyspecjalizowane maszyny, które doskonale spełniają swoją zadaną rolę. Niestety, "pasjonaci" wciąż woleliby zobaczyć nowy produkt z logo FSO, a tego typu wynalazki ich nie interesują. A szkoda, bo na tle już chyba całkowicie umarłej Arrinery czy innych projektów, które nigdy nie ujrzały światła dziennego, jedynie OMM faktycznie wytwarza bardzo dopracowane pojazdy.