Opel Astra Plug-In Hybrid zajedzie znacznie dalej. To zmiana, która ma sens

Większy zasięg, więcej mocy w "najsłabszym wydaniu", te same możliwości przewozowe. Opel Astra Plug-In Hybrid zyskał garść poprawek - a to oznacza, że w ślad za tym modelem pójdą wszystkie jego "bliźniaki".

  • Opel Astra Plug-In Hybrid zyskuje poprawiony układ napędowy
  • Jest więcej mocy, wzrósł też zasięg
  • Nowością jest również inna skrzynia biegów

Stellantis wziął na warsztat układ napędowy, który de facto w kompaktowych modelach jest najatrakcyjniejszy. Wyboru wielkiego nie mamy. Możemy zdecydować się na miękką hybrydę z silnikiem 1.2, diesla (w wybranych autach) i na hybrydę plug-in. Alternatywą jest wariant elektryczny, ale ten ma mizerny zasięg. Opel Astra Plug-In Hybrid jako pierwszy model dostaje poprawiony układ hybrydowy. Mocy jest nieco więcej (w bazowej wersji), zasięg wyraźnie wzrósł, a nowa skrzynia biegów ma poprawić jakość pracy całego układu.

Opel Astra Plug-In Hybrid ma teraz 195 KM, a jego bateria oferuje 17,2 kWh pojemności

Pod kątem mocy zmiana nie jest rewolucyjna, gdyż dotychczas bazowa wersja PHEV miała 180 KM. Różnicę czuć za to przy jeździe na prądzie, gdyż bateria o pojemności 12,4 kWh ustępuje miejsca akumulatorowi oferującemu 17,2 kWh.

Dzięki temu zasięg na jednym ładowaniu wzrósł do 83 kilometrów. Schodzący z rynku wariant oferował o 26 kilometrów mniej zasięgu, przynajmniej według normy WLTP.

Poza tym silnik elektryczny zintegrowano w nowej skrzyni biegów. To 7-biegowy dwusprzęgłowy automat, który ma działać sprawniej i skuteczniej. Czy tak faktycznie będzie? O tym przekonamy się dopiero podczas pierwszych testów tego auta.

Opel Astra Plug-In Hybrid

Pewne jest to, że poprawiona hybryda plug-in trafi też do innych aut bazujących na tej samej konstrukcji

Mowa tutaj między innymi o Peugeocie 308, który lada chwila zadebiutuje w wydaniu po liftingu. Poprawiona wersja zyska nie tylko nowy silnik, ale także gruntownie przeprojektowany pas przedni, z podzielonymi na dwie części lampami.

Taką hybrydę znajdziemy także w DS 4 i w Peugeocie 408, choć Stellantis nie chwali się datą premiery. Istnieje spora szansa, że 195-konna wersja wyprze z rynku mocniejszy, 225-konny wariant. Nie cieszył się on dużym powodzeniem, głównie ze względu na wyższą cenę. Opel z pewnością położy duży nacisk na sprzedaż tego auta, gdyż pozwoli ono na obniżenie średniej emisji CO2. Niemniej sukces jest w dużej mierze uzależniony od sensownego podejścia do cennika.