Opel Corsa-e. Dobre auto, wymagające rodzeństwo - TEST, OPINIA
Opel Corsa-e jest bardzo ciekawą propozycją na rynku miejskich aut elektrycznych, ale jego odbiór zaburza rodzeństwo. Technologiczny bliźniak, Peugeot e-208, nie ułatwia Corsie walki o klienta.
Otóż nowy Opel Corsa-e bazuje na tej samej platformie, co między innymi Peugeot 208. To właśnie z tym modelem propozycja z Russelsheim dzieli całą platformę, a w wydaniu elektrycznym także baterię i silnik. I to sprawia pewien mały problem.
Opel Corsa-e - ten skromny
Zewnętrzna aparycja Corsy-e jest zupełnie nie rzucająca się w oczy. Opel może się podobać, ale nie ma tutaj efektu „wow”. Prosty przód z niewielkim grillem i światłami wykorzystującymi technologię LED (IntelliLux LED, opcjonalne wyposażenie) współgra z tylną częścią nadwozia utrzymaną w podobnym stylu. Jedynym elementem wyróżniającym się w widocznym na zdjęciach aucie, to lakier. Ładny, głęboki, bordowy odcień zwraca uwagę. Ale wybierzcie czarny, srebrny lub biały i Corsa zniknie w miejskim gąszczu typowych aut.
Opel Corsa-e - prosta, ale przyjemna dla oka stylistyka
Opel Corsa-e - w środku niestety jest zbyt plastikowo
Tak, wnętrze jest najsłabszym punktem Opla Corsy. Nawet zapominając o bliźniaczym Peugeocie, w niemieckim aucie razi mnogość twardych plastików, ich faktura oraz jakość. Do kompletu mamy wielkie połacie błyszczącego tworzywa "piano black". Całość niestety wygląda zwyczajnie tanio. Sytuację ratuje dobre spasowanie, dzięki czemu podczas jazdy nic nie wydaje z siebie niepożądanych dźwięków.
Dużą zaletą dla sporej części potencjalnych klientów jest tradycyjny układ kokpitu i typowo "oplowski" układ elementów na desce rozdzielczej. Większość przełączników jest podobna do większych aut tej marki. Wszystkie przełączniki, utrzymane w typowo niemieckim stylu, są proste i czytelne. Rażą natomiast elementy żywcem zapożyczone z Peugeota. Na przykład obudowy tweeterów na słupkach przednich ze swoim charakterystycznym załamaniem nijak nie pasują do prostego projektu wnętrza. Podobnie zreszta sytuacja ma się z lewarkiem skrzyni biegów.
Bardzo szkoda starszych oplowskich multimediów - te zostały zastąpione tymi wymyślonymi we Francji. A mówiąc kolokwialnie, "w multimedia koncern PSA póki co nie umie". Ogólnie obsługa to trochę pomieszanie z poplątaniem. Multimedia już mamy francuskie, ale na przykład sterowanie komputerem pokładowym jest jeszcze niemieckie. Nie jest to wada jako taka, ponieważ kupując samochód bardzo szybko się do tego nabywca przyzwyczai, ale można to było zrobić lepiej, konsekwentniej.
Opel Corsa-e - typowo "oplowski" kokpit
I na koniec zegary. Miejsce przyjemnych analogowych wskaźników zajął prosty prostokątny wyświetlacz z ogromnymi plastikowymi zaślepkami po bokach. Cóż, jeśli liczyliście, że Opel wybroni się grafiką albo rozdzielczością, to jesteście w błędzie. Wasz smartfon ma na pewno lepszy wyświetlacz. Ten kurzący się w szufladzie sprzed kilku lat zapewne też. Jeszcze gorzej wygląda sprawa z wyglądem tego, co ten wyświetlacz pokazuje. Dwa paski, cyfrowy szybkościomierz, symbol samochodu (skopiowany z Peugeota) i kilka kontrolek. Proste do bólu, ale nijak nie pasujące do nowoczesnego samochodu.
Opel Corsa-e - technologia jest doskonale znana
Trzeba to napisać wprost - technologicznie Opel jest identyczny ze wspomnianym Peugeotem. Płyta podłogowa, układ napędowy, zestaw akumulatorów - wszystko po prostu przeniesiono do „niemieckiego” auta. Ale to akurat zaleta. Oznacza to obecność baterii o pojemności 50 kWh i silnika generującego 136 KM.
Francuzi bardzo dobrze poradzili sobie z opracowaniem napędu elektrycznego. Nie dość, że silnik oszczędnie obchodzi się z zapasem prądu, to jeszcze układ odzyskiwania energii działa bardzo efektywnie. Padają zarzuty, że brakuje możliwości regulacji rekuperacji - mamy dwa ustawienia. Początkowo miałem podobne odczucia, jednakże po dłuższej chwili spędzonej z tą francuską koncepcją stwierdzam, że jest to dobre rozwiązanie. Po pierwsze - nie angażuje kierowcy. Dwa ustawienia, proste do opanowania, bez potrzeby nieustannego zerkania na wyświetlacz celem sprawdzenia, jaki tryb aktualnie wykorzystujemy.
Po drugie płynność działania. Jest to najpłynniej działający system odzysku energii w samochodach, z jakim miałem do czynienia. Nie jest idealny, ale i tak doskonale pasuje do miejskiego samochodu - nadaje większą płynność jazdy.
Opel Corsa-e - gniazdo ładowania znajduje się z lewej strony
Opel Corsa-e - pojemność akumulatora, zasięg, jazda
Trzeba przyznać, że Opel Corsa jest jako całość bardzo spójny. Spokojny z zewnątrz. Spokojny wewnątrz. I spokojny w prowadzeniu. W przeciwieństwie do e-208, Corsa-e zachęca do leniwej jazdy. Zawieszenie? Świetne jak na mieszczucha - komfortowe, wspierane przez opony o wyższym profilu. Większość nierówności auto przejeżdża łagodnie, nie informując o nich pasażerów zarówno w aspekcie wstrząsów jak i w kwestii akustyki. W panującej obecnie modzie na twarde i „sportowo” prowadzące się samochody, Corsa jest kuszącą alternatywą.
Z drugiej strony Opel pozostaje stabilny w prawie każdej sytuacji. Dopiero porządne przesadzenie z prędkością w łuku na nierównej nawierzchni wytrąca auto z równowagi, ale nie powoduje niebezpiecznych sytuacji. Wspomniane zestrojenie zawieszenia niweluje w pełni gwałtowniejsze manewry ale jednocześnie zapewnia odpowiedni margines bezpieczeństwa.
Opel Corsa-e, jak już wspomniałem, wykorzystuje akumulator o pojemności 50 kWh i silnik elektryczny o mocy 136 KM. Przekłada się to na blisko 350 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu, co jest świetnym wynikiem jak na miejski samochód.
Opel Corsa-e - cena
Podobnie jak Peugeot, Opel wprowadził limitowaną ilość aut w cenie tuż poniżej 125 000 złotych, aby była możliwość skorzystania z programu „Zielony Samochód”. Pomijając tę ubogo wyposażoną wersję, ceny startują od 128 990 złotych, a egzemplarz widoczny na zdjęciach wyceniono na blisko 150 000 złotych. Tak, dobrze kojarzycie - za elektrycznego mieszczucha z lwem na masce trzeba zapłacić zbliżoną kwotę.
Podsumowanie
Biorąc pod uwagę identyczną technologię oraz zauważalnie gorszą jakość wnętrza, w moich oczach to Peugeot jest o wiele lepszym wyborem. Jednakże Opel, jako samochód o bardziej stonowanej stylistyce oraz z tradycyjnym wnętrzem, jest autem dla innego klienta. Bardziej statecznego i nie chcącego się rzucać w oczy. I to chyba największa zaleta grupy PSA. Jedna konstrukcja w dwóch wydaniach dociera do zupełnie innej grupy odbiorców. Każdemu w końcu według potrzeb, nieprawdaż?
Opel Corsa-e - dane techniczne
MOC MAKSYMALNA | 136 KM (100 kW) |
---|---|
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 260 Nm |
NAPĘD | przedni |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny MacPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | belka skrętna |
HAMULCE | tarczowe wentylowane/tarczowe + system rekuperacji |
BAGAŻNIK | 267 litrów |
BATERIA | 50 kWh |
TYP NADWOZIA | hatchback |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4060/1765/1435 mm |
ROZSTAW OSI | 2538 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1455 kg/400 kg |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 8,1 s |
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 150 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 2 lata |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12/2 lata |
GWARANCJA NA BATERIĘ / SILNIK | 8 lat lub 160 000 km |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | 128 990 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | Elegance: 134 890 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | ok. 150 000 zł |