Wiecie dlaczego duże koncerny mają problemy z aktualizacjami oprogramowania? Odpowiedź jest prosta

Dlaczego niektóre marki tak długo zwlekają z wprowadzeniem kluczowych aktualizacji w oprogramowaniu pojazdów, a inne robią to w ekspresowym tempie? Odpowiedź jest prosta, ale może być dla Was zaskoczeniem. Tu nie chodzi o chęci marki, a o... biurokrację.

Nowe auta to w zasadzie zaawansowane komputery na kołach. Aż trudno uwierzyć jest w to, że moc obliczeniowa procesorów nawet w tanich autach jest potęgą w porównaniu nawet do domowych "pecetów" sprzed lat. Taki stan rzeczy oznacza jednak szereg problemów, a jednym z nich jest walka z oprogramowaniem.

Stworzenie software'u, który obsługuje wszystkie systemy samochodu, to skomplikowane zadanie. Poległy na nim nawet największe koncerny, inwestując w zewnętrzne firmy. Często więc dostajemy "dziurawe" oprogramowanie, które wymaga wielu aktualizacji, na które czeka się miesiącami.

Dlaczego tyle to trwa? Odpowiedź zapewne Was zaskoczy.

oprogramowanie System multimedialny

Każda duża marka tworząc zaktualizowane oprogramowanie do swoich aut musi je "zatwierdzić" wraz z każdym dostawcą podzespołów

Przyjmijmy więc, że marka X korzysta z komponentów firm kryjącymi się pod literami od A do G. Kiedy więc dochodzi do sytuacji, w której trzeba odświeżyć oprogramowanie samochodu z powodu jakiegoś błędu (lub by usprawnić jego działanie), firma X musi uzgodnić zmiany z każdą z firm, dopasować software i zweryfikować go z danymi komponentami.

A to, jak łatwo się domyślić, zajmuje bardzo dużo czasu. W efekcie nawet prosta "łatka" może powstawać przez kilka miesięcy, a to staje się niedopuszczalne. Klienci dostają auta, które nie oferują wszystkich funkcji, a na ich uzupełnienie trzeba czekać bez końca.

To jest powód dla którego wielu producentów samochodów chce zająć się także produkcją sporej liczby podzespołów

Dzięki temu integracja oprogramowania będzie dużo prostsza. Czasami proste rozwiązanie, takie jak na przykład elektryczne sterowanie fotelami od poddostawcy, opóźnia prace nad softwarem. Wiele marek stara się więc zwiększyć swój udział w tworzeniu konkretnych elementów, aby czas tworzenia aktualizacji był wyraźnie krótszy.

Tutaj ujawnia się przewaga Tesli. Amerykańska marka odpowiada za produkcję wielu kluczowych komponentów, w tym za cały "hardware" multimediów.

Teraz takie podejście jest wzorem dla koncernów takich jak chociażby Ford i Volkswagen. Ich celem jest konsolidacja produkcji podzespołów po swojej stronie, co wpłynie nie tylko na tempo prac nad oprogramowaniem, ale też nad sprawnością działania wszystkich systemów.

Elektronika gra teraz pierwsze skrzypce

Choć wielu osobom jest to solą w oku, to coraz mocniejsze procesory i zaawansowane układy będą standardem w nowych samochodach. Przy rosnącej roli systemów bezpieczeństwa i przy układach automatyzacji jazdy, ich obecność jest kluczowa.

Równie ważne jest jednak szybkie działanie oprogramowania - bez niego nawet najlepsze auto będzie bezużyteczną metalową puszką. Problemy w tej kwestii widać chociażby w grupie CARIAD, czyli spółce odpowiedzialnej za software do aut grupy Volkswagena.