Oto McLaren W1 przedpremierowo. Zobaczcie jak wygląda nowy hipersamochód z Woking
Perła w koronie zyskała nowy blask. McLaren W1 ujrzy światło dzienne już jutro. My przedpremierowo zaglądamy za kotarę.
F1 i P1. Te dwie nazwy dla marki z Woking są bardzo ważne. Pierwsza pokazała, że ten legendarny zespół F1 potrafi robić też samochody drogowe. Drugi udowodnił, że jak mało kto znają się na swojej pracy. Teraz przyszedł czas na trzeci rozdział tej historii. Przed Wami McLaren W1, przedpremierowo.
Wbrew pozorom Speedtail, pokazany kilka lat temu, nie był następcą P1. Wiele osób tak myśli, ale to błędne podejście. Speedtail był raczej swego rodzaju hołdem dla F1 i zarazem najbardziej luksusowym pojazdem wyprodukowanym przez McLarena. W1 jest samochodem z innej bajki - surowym, analogowym i piekielnie szybkim.
Póki co jego specyfikacja pozostaje tajemnicą, ale jedno jest pewne - McLaren W1 to bezkompromisowa maszyna
Widać to chociażby po wnętrzu, w którym fotele stanowią integralną część monokoku. To oznacza, że regulacja pedałów i kierownicy będzie zapewne jedynym zalążkiem komfortu, a sam fotel marka "dopasuje" do klienta.
Sam kokpit czerpie z elementów znanych z modelu Artura. Mamy tutaj nowy ekran multimediów i cyfrowe wskaźniki. Sam design jest typowy dla McLarena, więc trudno się nad nim rozwodzić.
Zupełnie inną bajkę stanowi stylistyka nadwozia. Tu jest inaczej - i trzeba będzie poczekać na oficjalne zdjęcia. Jedni widzą w nim nieco z niewyprodukowanego nigdy supersamochodu Lykan. Inni zaś stwierdzą, że przód stracił swój charakter. Pewne jest jedno: tutaj aerodynamika gra pierwsze skrzypce. Każde załamanie, nacięcie, każdy wlot powietrza i wyżłobienie w nadwoziu podyktowano zapewnieniu odpowiedniego przepływu powietrza.
Można więc śmiało zakładać, że McLaren W1 będzie nie tylko bardzo szybki na prostych, ale także piekielnie skuteczny w zakrętach. Tajemnicą pozostaje napęd, ale dużo mówi się o mocno rozkręconej jednostce V6, spiętej z zaawansowanym układem hybrydowym. Tutaj również przyda się doświadczenie McLarena z F1, choć warto pamiętać, że manufaktura z Woking kupuje silniki od Mercedesa i nie opracowuje własnych konstrukcji.
Oficjalna premiera McLarena W1 odbędzie się 6 października.