Im bardziej pada Ci na głowę, tym szybciej jedziesz. Oto zjawiskowa Pagani Huayra R Evo

Pagani Huayra R Evo to najostrzejsze Pagani jakie powstało. Jest tylko na tor i postawiono w nim olbrzymi nacisk na aerodynamikę. Obietnice Horacio są naprawdę spore.

Włoska manufaktura przyzwyczaił nas do naprawdę ekscentrycznych modeli. I do tego, że ściśle limitowana produkcja podlega upcyklingowi. Starsze egzemplarze są przebudowywane na nowsze, bardziej zaawansowane i zazwyczaj mocno limitowane. Taka jest też wyjątkowa Pagani Huayra R Evo - jeszcze bardziej szalona odmiana Huayry R. Materiały prasowe nie podają, ile sztuk dostanie dopisek Evo. I czy są to dotychczasowe "R-ki", ale marka szykuje się już do wdrożenia modelu Utopia. Huayra R Evo jest więc ostateczną ewolucją modelu.

Pagani Huayra R Evo to przede wszystkim aerodynamika

Oczywiście, to również dzieło sztuki, jeśli chodzi o wygląd. Kontrowersyjne, ale dopracowane. To, co rzuca się w oczy (w stosunku do modelu R) to nadwozie "Codalunga", z wydłużonym tyłem. Przód też jest dłuższy - 10 centymetrów więcej dokłada nowy splitter z zaprojektowanym od nowa systemem dystrybucji powietrza.

Najciekawsze jest jednak to, że samochód ma zdejmowane panele dachu. I wbrew pozorom, to nie jest gadżet do lansowania się po bulwarach. Okazuje się, że samochód z otwartym dachem ma jeszcze lepszy docisk, dzięki zmienieniu układu przepływu powietrza. 

Pagani Huayra R Evo

Znajdziemy jeszcze kilka detali, które dłuższe o ponad 30 centymetrów nadwozie odróżniają od starszego modelu. Dają jednak dużo, bo ma aż o 50% lepszy docisk od standardowego modelu (z czego za 5% odpowiada otwarty dach). Przy prędkości 318 km/h Pagani Huayra R Evo dociska do podłoża więcej niż sama waży. Ale fakt, że waży niedużo, bo to torowe monstrum "na sucho" waży zaledwie 1 060 kilogramów. 

A za plecami kierowcy pracuje silnik, który zyskał całkiem sporo mocy. Wolnossące V12 dostało nowy kolektor dolotowy, poprawiony wydech oraz zmienione wałki. Dzięki temu ten unikalny silnik osiąga 900 KM i 770 Nm. To o 50 KM i 20 Nm więcej niż Huayra R.

Moc, podobnie jak w modelu R, przenosi sekwencyjna skrzynia od HWA, a za hamowanie odpowiadają wentylowane tarcze ceramiczne. Tutaj zmian nie było.

Włoscy inżynierowie dopracowali kosmicznie aerodynamikę. Horacio Pagani uważa, że samochód w tej specyfikacji jest w pełni konkurencyjny z budowanymi stricte do współzawodnictwa samochodami klasy LMP2. Odważne stwierdzenie.

I bardzo chcielibyśmy się przekonać kiedyś, czy to prawda. A w każdym razie zobaczyć, jak Pagani Huayra R Evo, z całą swoją barokowo-steampunkową estetyką idzie "pełnym ogniem" podczas zawodów WEC.