Peugeot 3008 ma idealną wersję. Oferuje 180 KM bez hybrydy, ale my obejdziemy się smakiem
Ten samochód potrzebuje jednej rzeczy - dobrego silnika. Co ciekawe ma taki w ofercie, ale my obejdziemy się smakiem. A Peugeot 3008 z tą jednostką byłby idealny dla wielu osób.
- Peugeot 3008 jest dostępny z silnikiem, który mógłby rozpędzić sprzedaż tego modelu
- Jednostka ta występuje jednak tylko na wybranych rynkach
Cztery cylindry, zapas mocy pod prawą nogą i dobra cena. To brzmi jak dobry zestaw do SUV-a, zwłaszcza takiego jak Peugeot 3008. Francuski samochód niestety w Europie ma dość specyficzną gamę jednostek napędowych. Z jednej strony dostajemy 145-konną miękką hybrydę z silnikiem 1.2, zdecydowanie zbyt słabą do tego auta. Z drugiej jest wersja plug-in hybrid, która nie przemówi do wielu osób.
Są też elektryki, ale zostawmy je z boku. W tym zestawie brakuje czegoś "po środku", czyli dobrej jednostki benzynowej z układem hybrydowym lub z miękką hybrydą, która miałaby moc adekwatną do wymiarów samochodu. Co ciekawe Peugeot 3008 ma idealną wersję, ale dostają ją tylko wybrane kraje.
Mowa tutaj o silniku 1.6, który oferuje 180 KM. Taki Peugeot 3008 zdaje się być złotym środkiem
Stary dobry znajomy, czyli silnik 1.6 PureTech, jest w ofercie tego auta. Znajdziemy go jednak tylko na rynkach Europy Wschodniej, nie wchodzących w skład Unii Europejskiej. Jest to oczywiście kwestia norm emisji spalin, wyśrubowanych na terenie wspólnoty.
Tutaj ta jednostka łączy się z 6-biegowym automatem Aisina. 180 KM i 300 Nm w takim samochodzie to liczby, które zdają się być dużo bardziej adekwatne do gabarytów i charakteru tego modelu.
Na dobrą sprawę Stellantis powinien zbudować hybrydę na bazie tej jednostki
W takim kierunku idzie grupa Volkswagena. Ich hybryda plug-in ma być punktem wyjścia dla klasycznej hybrydy. Oznacza to, że połączą silnik 1.5 TSI, baterię trakcyjną ładującą się automatycznie i automat (potencjalnie DSG).
W przypadku jednostki 1.6 PureTech można byłoby zrobić to samo - tym bardziej, że ta jednostka jest też bazą dla "francuskiej" hybrydy plug-in. Stellantis jednak konsekwentnie omija ten temat, tworząc ogromną lukę w swojej gamie modelowej, którą łatwo zapełnić.
Śmiem twierdzić, że taka jednostka przyciągnęłaby do salonów osoby, którym podobają się produkty tego koncernu, ale nie są w stanie znaleźć silnika spełniającego ich oczekiwania. Póki co ta grupa martwi się jednak o to, że nie spełni norm emisji spalin. A to raczej nie daje szans na zmianę spojrzenia na elektryfikację.


