Pickup wielkości MINI, z paką jak w Tacomie. Ten maluch chce podbić rynek
Ma dokładnie 3,86 metra długości, a sama paka ma 1,52 metra długości. Przejedzie ponad 500 kilometrów na ładowaniu, a do tego ma 500 KM. Nazywa się Telo i zapowiada rewolucję w segmencie pickupów. Tylko czy taka koncepcja faktycznie zyska uznanie?
Przywykliśmy do tego, że pickupy są ogromne. Nawet te, które znajdziecie w europejskich salonach różnych marek, mają ponad pięć metrów długości. Rekordziści zbliżają się zaś do granicy siedmiu metrów, aczkolwiek tutaj mowa o autach oferowanych w USA. W tym świecie "wielkoludów" ciężko będzie przebić się propozycji, która ma wymiary... MINI. Nie przeszkadza to jednak w tym, aby oferować pakę o długości 1,52 metra. Ten samochód nazywa się Telo MT1 i ma być rewolucją.
Może właśnie w tym szaleństwie jest przepis na sukces? To pokaże czas. Pierwsze auta wyjeżdżają właśnie na drogi.
Telo MT1 podchodzi do tematu pickupa od innej strony. Paka ma być duża, ale samochód jak najmniejszy
Idea, która przyświecała projektantom, jest banalnie prosta. Chodziło o opracowanie samochodu o bardzo kompaktowych wymiarach, idealnych do miasta. Jednocześnie przestrzeń ładunkowa musi pozostać odpowiednio duża, aby praktycznością nie ustępować większym samochodom.
Tak oto powstał samochód, który ma równo 3,86 metra długości i 1,52 metra przestrzeni ładunkowej na pace. Do tego wpasowano tutaj gigantyczną, bo liczącą aż 106 kWh baterię i na instalację 800V. To przekłada się na ponad 500 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu.
Jednocześnie Telo oferuje aż 500 KM i przyspiesza do setki w 4 sekundy. Szaleństwo? Być może - ale wygląda to naprawdę ciekawie. Do tego mówimy tutaj o samochodzie o atrakcyjnej stylistyce, która wpada w oko. Nadwozie ma bardzo prostą, ale ciekawą formę. Wnętrze nawiązuje zaś do starych amerykańskich pickupów w bardzo ciekawy sposób. Nie znajdziecie tutaj kolejnego dużego ekranu za kierownicą. Wręcz przeciwnie - postawiono na mniejsze, które wyświetlają konkretne dane.
Jakimś cudem wygospodarowano tutaj także miejsce dla pięciu osób
Zasadniczo więc Telo MT1 ma jedną wielką zaletę - jest uniwersalne i nie ustępuje większym autom. Tajemnicą pozostaje jego ładowność (na pace), ale ta powinna przekraczać 500-600 kilogramów.
Celem tego startupu jest dostarczenie 500 samochodów do końca tego roku i 10 000 w 2026. Ceny startują od 50 000 dolarów, co zdaje się być zaskakująco niską ceną.
Teraz pozostaje tylko zadać jedno pytanie: czy ten pojazd faktycznie pojawi się na rynku, czy niczym kolejny startup zamieni się w pralnie pieniędzy i zniknie po kilku miesiącach? O tym przekonamy się już niebawem.
Pewne jest jednak to, że jest to ciekawy przepis na pickupa. Co więcej - jeśli sprzedaż w USA ruszy, to Telo ma też szansę na debiut w Europie. Przy takich wymiarach może być naprawdę atrakcyjną propozycją dla wielu osób, a napęd elektryczny otwiera drzwi do bezproblemowej homologacji i spełnienia wszystkich norm.


