Niemiecka policja przeprowadziła przedziwną akcję kontroli aut przy Nurburgringu

Wyobraźcie sobie taką sytuację - jedziecie zamaskowaną testówką na Nurburgring. Nagle zatrzymuje Was policja i wraz z ekipą TV dokładnie nagrywa auto.

W ubiegłym tygodniu w okolicach toru Nurburgring odbywała się policyjna konferencja dotycząca bezpieczeństwa na drogach. Udział w niej wzięli funkcjonariusze z 18 europejskich krajów. Po części oficjalnej, czyli klasycznej "gadce i kawce" przyszła pora na odrobinę praktyki. I tutaj zrobiło się dziwnie.

Policjanci zaczęli kontrolować zamaskowane auta testowe

Najpierw funkcjonariusze zabrali się za zatrzymywanie dojeżdżających na Nurburgring "mułów testowych" i innych zamaskowanych samochodów. Jak wiadomo takie pojazdy ukrywa się przed postronnymi widzami. Tymczasem policja postanowiła każdą kontrolę nagrywać wraz z ekipą telewizyjną do specjalnego programu. Producenci aut mają specjalne umowy z władzami, tak aby ich testowane nowe pojazdy nie ujrzały światła dziennego lub nie ujawniły swoich sekretów. Tutaj natomiast kazano otwierać maskę i pokazywać modyfikacje. Dodatkowo okazało się, że kierowca nie posiadał międzynarodowego prawa jazdy. Wywołało to kolejne kłopoty i spore zamieszanie.

Chodziło o "nielegalny tuning"

Jak wiadomo Niemcy są bardzo restrykcyjni w kwestii modyfikowania aut. Aby auto zostało dopuszczone do ruchu musi otrzymać certyfikat TUV. Oczywiście tyczy się to pojazdów zarejestrowanych w Niemczech, ale i pojazdy z zagranicy trafiły na celownik służb. Tak oto na przykład grupa Greków, którzy przyjechali na Touristfahren Mazdą MX-5 z jednostką V6 pod maską została odesłana z kwitkiem, otrzymując dodatkowo nakaz "przywrócenia auta do stanu fabrycznego". Nie dość, że dostali mandat na 90 euro i zakaz poruszania się po drogach Niemiec, to dodatkowo policja niemiecka wysłała zawiadomienie o potencjalnie nielegalnym tuningu do greckich kolegów.

Przypomnijmy - niemiecka policja prowadzi akcję "Police for safety tuning", która ma na celu promowanie bezpiecznego modyfikowania aut. Na Ring bardzo rzadko zapuszczają się "trupy" - ludzie przyjeżdżają tutaj zwykle dobrze przygotowanymi pojazdami. Wszystko wskazuje jednak na to, że kontrole w okolicach Nurburgringu mogą być wyraźnie wzmożone.

Źródło: General-Anzeiger