Już jeżdżą bez dachu - w ciszy. Nowe Porsche 718 Boxster będzie elektrykiem
Mały bokser odchodzi na emeryturę. Kolejna generacja Porsche 718 w wydaniu Boxster i Cayman stanie się w pełni elektryczna. Niemcy zaczęli już testy tych aut. Oto co o nich wiemy.
Elektryfikacja - cała naprzód! Porsche nie boi się odważnych decyzji, zachęcone sukcesem Taycana. Już niebawem na rynek trafi elektryczny następca Macana, a to jedynie wstęp do małej "bomby", którą zrzuci marka z Zuffenhausen. Niemcy pracują już nad Porsche 718 Boxster i Cayman w całkowicie elektrycznym wydaniu.
Pierwsze zamaskowane egzemplarze testowe wyjechały na drogi. Oto co wiemy o nadchodzącym modelu.
Elektryczne Porsche 718 będzie zbudowane na platformie PPE
To ta sama konstrukcja, którą znajdziemy w Taycanie i w nadchodzącym elektrycznym SUV-ie. Jest ona nie tylko wyjątkowo wydajna, ale przede wszystkim świetnie sprawdza się w sportowym samochodzie.
Taycan to idealny przykład. Jego właściwości jezdne są imponujące, podobnie jak osiągi. Na te elementy narzekać nie będziemy mogli - tym bardziej, że inżynierowie Porsche zawsze dokładają starań, aby ich produkty były możliwie najlepsze.
Elektryczny Boxster i Cayman mają oferować około 350-450 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu
Niemcy nie bawią się tutaj w wyciskanie możliwie największego zasięgu. Powód jest prosty - im większy akumulator, tym większa masa samochodu. Tym samym kluczowe jest odnalezienie balansu, który pozwoli na zachowanie idealnych właściwości jezdnych, ale nie zabierze też nic z użyteczności auta.
Stylistyka tych aut będzie mocno inspirowana modelem Mission R
Nie od dzisiaj wiadomo, że droga od studyjnego do produkcyjnego auta w przypadku Porsche jest krótka. Taycan wiernie odwzorowuje swojego studyjnego brata. To samo tyczy się wersji Cross Turismo, która w koncepcyjnym wydaniu wyglądała całkowicie produkcyjnie.
Oczywiście Mission R to samochód wyczynowy, ale wiele detali jasno wskazuje na to, że pomyślano o nich pod kątem seryjnej produkcji. Zdjęcia zamaskowanych egzemplarzy potwierdzają niemal identyczny wygląd przodu i charakterystyczny pas tylny, z długą listwą LED.
Auta te trafią na rynek w 2025 roku
Ich premiera nastąpi jednak nieco wcześniej, gdyż za niecałe dwa lata. Można więc liczyć na to, że pod atrakcyjnym nadwoziem kryje się już nieco bardziej rozwinięta technologia, nawet względem obecnie sprzedawanego Taycana.
Szkoda tylko, że w tym wszystkim brakować będzie dźwięku. To już jednak coś, do czego zaczynamy się powoli przyzwyczajać.