Porsche 911 będzie spalinowe tak długo, jak to możliwe. To pokazuje problem elektryków
Zarząd marki z Zuffenhausen stawia sprawę jasno - Porsche 911 pozostanie autem spalinowym tak długo, jak się da. Taka decyzja uwydatnia pewien duży problem aut elektrycznych, który odpycha wielu pasjonatów motoryzacji. Już Wam wyjaśniam o co chodzi.
Nawet gdy wszystkie inne modele będą w pełni elektryczne, Porsche 911 pozostanie samochodem spalinowym. Stanowisko marki w tej sprawie jest jasne i pokazuje jak ogromną wartość dla tej firmy ma ten model. Decyzja Niemców zmusza też do myślenia, gdyż pokazuje kluczowy problem z elektryfikacją cenionych aut.
Chodzi oczywiście o ich charakter i charakterystykę. Te kwestie mocno zderzają się z elektromobilnością i sprawiają, że nawet najbardziej unikalne auto może być zwyczajne.
Porsche 911 to legenda i marka sama w sobie. A to dla tej firmy wbrew pozorom duży problem
Niemcy nie ukrywają, że elektryfikacja jest dla nich ważna. Taycan stał się dużym sukcesem, a lada chwila dołączy do niego nowy Macan na prąd. Nawet modele z rodziny 718 są już szykowane w nowym, w pełni elektrycznym wydaniu. Tutaj Porsche nie ma obaw i śmiało zamienia paliwo na wysokie napięcie.
W przypadku 911 sprawa nie jest już taka prosta. Ten samochód obrósł legendą, jest kochany przez miliony osób i tworzy unikalne środowisko pasjonatów marki. To niesamowite, że model, który de facto ma silnik "w niewłaściwym miejscu", jest obecnie jednym z najwspanialszych, najbardziej cenionych i zarazem pożądanych aut na rynku.
Nie jest to jednak wyłącznie kwestia stylistyki tego auta. Tutaj chodzi o coś więcej - o charakterystykę napędu. Silnik typu bokser, nawet z turbodoładowaniem, zapewnia cały festiwal fantastycznych wrażeń. Zaczynamy od brzmienia, przechodzimy przez sposób rozwijania mocy, a kończymy na lekkich wibracjach i szarpnięciach, które pojawiają się w oczekiwanych momentach.
To coś, czego auta elektrycznie nie mogą zaoferować. A to jednocześnie jest to, czego szukają pasjonaci motoryzacji
O ile Taycan pełni rolę "szybkiego i efektownego auta na co dzień", a 718 nie obrosło jeszcze taką legendą i stanowi plastyczną masę, o tyle tknięcie kultowego 911 odbije się negatywnym echem wśród fanów marki. Tego auta nie kupuje się dla oszczędności, płynności czy ciszy. Tutaj kluczowe są fenomenalne właściwości jezdne, które wynikają z unikalnego charakteru tego auta.
Inżynierowie mogą dwoić się i troić, ale nigdy nie osiągną tego w aucie elektrycznym. I to jest właśnie powód, dla którego Porsche nie chce ryzykować zbyt wczesnej elektryfikacji 911-ki. Kto wie, być może paliwa syntetyczne będą dla nich sensownym rozwiązaniem. Najbliższe lata mogą przynieść też rewolucję, która pozwoli Porsche na stworzenie idealnego kolejnego wcielenia 911-ki - "spalinowego, ale czystego".
Auta elektryczne mogą sprawdzić się w codziennym użytkowaniu, ale pewnych doświadczeń nigdy nie zastąpią
Owszem, Taycan i inne auta na prąd dowiozą Was na zakupy, do pracy i na wakacje. To nie jest już wyzwanie, a podróżowanie takimi autami w codziennych warunkach nie rozczarowuje. Powiem więcej - już teraz widać, że wielu pasjonatów motoryzacji traktuje auta na prąd jako rozsądne "daily".
Elektryfikacja ma jednak wadę w postaci brutalnej unifikacji. Identyczny sposób rozwijania mocy i brak dźwięku sprawiają, że Tesla, BMW, Audi i Skoda na prąd zaczynają w pewnym momencie przypominać jeden samochód z różnymi znaczkami. Nie ma w nich za grosz tego pierwiastka unikalności.
A to jest to, co najbardziej dotknie auta sportowe i unikalne - i zarazem to, czego Porsche chce uniknąć z 911-ką. Oby ich ambitny plan przyniósł oczekiwane skutki.