Porsche Cayenne, albo Porsche Cayenne. Niemcy dadzą nam wybór

Możesz wybrać nowoczesne Porsche Cayenne, które ma świetne silniki i sprawdzone rozwiązania. Alternatywą jest zaś Porsche Cayenne, które korzysta z przełomowych technologii. Co je różni? Wszystko. Co je łączy? Nazwa.

Wieści z Zuffenhausen nie są zbyt dobre. Porsche przyznało wprost, że ich założenia dotyczące tempa adaptacji elektryfikacji brutalnie zderzyły się z rzeczywistością. Mimo to Niemcy nie rezygnują ze swoich planów, aczkolwiek wprowadzają tutaj garść poprawek. Niektóre z nich są zaskakujące, gdyż oznaczają, że od 2026 roku w ofercie marki będzie Porsche Cayenne i Porsche Cayenne.

To nie jest pomyłka. Tym razem w Europie uda zrealizować się koncepcję, która stała się rzeczywistością w przypadku Macana w USA. Mowa oczywiście o oferowaniu dwóch modeli równolegle.

Spalinowe Porsche Cayenne zostanie z nami nawet po 2030 roku

Nie będzie to jednak całkowicie nowa generacja tego samochodu. W Zuffenhausen trwają już prace nad kolejnymi poprawkami, które dadzą Cayenne "drugą młodość". Co więcej, marka obiecuje, że w ofercie zostanie silnik V8, oczywiście wspierany hybrydą.

Tym samym kupujący będą mogli skusić się na sprawdzony i udany samochód, któremu naprawdę niczego nie brakuje - zwłaszcza w przypadku najnowszej generacji.

Porsche Cayenne 2026

Alternatywą staje się zaś Cayenne - to elektryczne. Testy nowego modelu trwają, a dziś Porsche oficjalnie pokazało zdjęcia mułów testowych. Tutaj możemy spodziewać się wielu nowatorskich rozwiązań, ogromnej baterii (nawet 120 kWh pojemności) i sporego zasięgu.

Problem w tym, że tylko z Cayenne uda się taki numer, przynajmniej w Europie. Tymczasem dwa konie pociągowe, Macan i 718, odpadają z gry

Powód jest tutaj dziwny i zaskakujący. Okazuje się, że stosowana w tych modelach architektura elektroniki nie spełnia nowych wymagań dotyczących cyberbezpieczeństwa. Dlatego właśnie Macan i 718 zniknęły już z europejskiej oferty. W USA ten pierwszy model będzie jeszcze oferowany przez jakiś czas, zaś 718 przeszło na emeryturę.

W obydwu przypadkach mowa o elektrycznych następcach - droższych i specyficznych. Macana już znamy i wiemy co oferuje. 718 ujrzy światło dzienne potencjalnie jeszcze w tym roku.

Moim zdaniem tutaj Porsche strzeliło sobie w stopę

Optymizm i "zielony excel" sprawiły, że z oferty wypadły dwa najlepsze i najpopularniejsze modele. Porsche Macan jest tym samochodem, które powinno było dostać drugą spalinową generację - zwłaszcza, gdy na stole jest poprawiona wersja platformy, wykorzystywana przez kolejne wcielenie modelu Q5.

W przypadku 718 problem stanowił duży lifting, aczkolwiek tutaj też warto było wyłożyć na stół miliony euro, aby nie tracić miliardów. A stawiam dolary przeciwko orzechom, że chętnych na poprawione wcielenie tego auta, z nowymi multimediami i nowocześniejszym wyglądem, byłoby bardzo dużo.