Porsche Mission E Concept - Niemiecka odpowiedź na Teslę
Elon Musk wywołał prawdziwą elektryczną burzę na rynku motoryzacyjnym - po ogromnym sukcesie Tesli wszyscy producenci zakasali rękawy i zabrali się za projektowanie efektywnych i efektownych aut zasilanych prądem. Podczas trwających właśnie targów we Frankfurcie Porsche zaprezentowało studyjny pojazd Mission E, będący niezwykle zaawansowaną technologicznie odpowiedzią na amerykański przebój.
Alternatywne źródła energii to niezwykle ważny temat dla producentów aut. Aby pozostać w czołówce i nie wypaść z gry każda marka stara się wcisnąć do swojej gamy choć jeden pojazd hybrydowy lub wyłącznie na prąd. Porsche przetarło szlaki w tej dziedzinie modelem 918, będącym jednym z najbardziej zaawansowanych supercarów na rynku. Teraz inżynierowie ze Stuttgartu poszli o krok dalej, przygotowując wizję w pełni elektrycznego, oraz bardzo efektywnego w codziennej eksploatacji auta.
Mission E nie jest kolejną wariacją na temat przyszłości 911 - tym razem Porsche postawiło na 4-drzwiowe coupe, co jest wyraźnym zwrotem w stronę Panamery. Trudno powiedzieć, czy jest to również forma zapowiedzi następcy tego modelu, ale jeśli jest na to szansa, to mocno trzymamy kciuki za projekt. Zaprezentowany we Frankfurcie model charakteryzuje się rewelacyjną, spójną stylistyką - charakterystyczne dla Porsche elementy sprytnie wkomponowano w dość futurystyczną, lecz jednocześnie bardzo aktualną sylwetkę. Choć to tylko koncept, to kabina wygląda jakby była gotowa do seryjnej produkcji - kokpit wyraźnie nawiązuje do modelu 918.
Tym razem jednak to co najważniejsze kryje się pod nadwoziem. Porsche postawiło na zasięg oraz tempo ładowania. Za napęd odpowiadają dwa silniki elektryczne, produkujące około 600 koni mechanicznych (440 kW). Litowo-jonowe akumulatory rozmieszczono tak, aby zachować możliwie najlepszy rozkład mas, obniżając jednocześnie środek ciężkości. Ma to zapewnić rewelacyjne prowadzenie oraz ogromną przyjemność z prowadzenia. Najciekawszy okazuje się jednak system ładowania baterii - można tego dokonać tradycyjnie (za pomocą kabla i gniazda), lub… bezprzewodowo. Jak? Otóż parkując auto na specjalnej płycie można rozpocząć indukcyjne ładowanie, w 15 minut uzupełniające stan akumulatorów do ok. 80%, co daje zasięg rzędu 400 kilometrów. Pełne ładowanie może potrwać nieco dłużej, lecz wedle zapewnień auto przejdzie wówczas ponad 600 kilometrów. Oczywiście osiągi są rewelacyjne - pierwsza setka w 3,5 sekundy oraz prędkość maksymalna na poziomie 240 km/h to wartości w pełni satysfakcjonujące. Czyżby Tesli wyrastał groźny wróg? Kto wie - Porsche rozważa uruchomienie produkcji takiego auta w przeciągu najbliższych 5 lat.